Plan

15 3 0
                                    

Piątek, godzina 16:13. Szkoła im. Św. Hermelina

Jihei zobaczył jak Loki po szybko zakończonej konwersacji ucieka niczym Usain Bolt - Co z nim się..? - powiedział do siebie.
- Ej, Jay! - zawołał ktoś - To co w końcu bierzesz po szkole? Śpiesz się!
Chłopak z piercingiem westchnął - Już idę..

***

Trójka uczniów wleciała z powrotem do rezydencji Arisato. Rie widząc że jej sweter na szczęście nie został podarty, podeszła do Empo i ją ucałowała w policzek. Jej usta dotknęły zimnej syntetycznej skóry.
- Boję się co będzie podczas walentynek.. - powiedziała śmiejąc się, odsuwając usta od twarzy szarowłosej. Ta potrząsnęła głową.
- Nie obchodzę 'walentynek' - odparła - Nie zostałam do tego stworzona. Mój cel to.. - nim dokończyła, Rie westchnęła.
- Empo, nie o to chodzi! - rzekła brunetka - Nie o to czy twój cel to niszczenie cieni, czy bycie pomagierem, czy masz wolną wolę.. uczestniczenie w normalnych ludzkich obrzędach nada Ci emocji - poradziła. Empo mrugnęła instynktownie parę razy.
Z drugiej strony Naoki i Loki pocili się z powodu biegu. Pasywnie chłodzone ciało szarowłosego androida nie pociło się, zatem w przeciwieństwie do swetra Rie, ich ubrania były lekko przepocone. Dwójka uczniów siadła zmęczona na fotelach, tuż obok dosiadła się Empo. Na innych siedziskach był Minato, jego siostra, Katsu i Rie.
- Macie to? - zapytała Minako. Naoki wyjął przywoływacz Joheia z skórzanej kabury. Na bocznej lufie była nieładnie wyryta rzymska piętnastka.
- D..diabeł? - powiedział niebieskowłosy, rozszerzając oczy. Katsu rozejrzał się nerwowo.
- C-co?! Jaki diabeł..?! - rzekł dzieciak przerażony. Minako się zaśmiała, jej brat tylko się uśmiechnął, i pstryknął palcami. Z bocznej ściany pojawił się Suji.
- Suji, przynieś Grymuar - powiedział. Szarooki się ukłonił i poszedł do biblioteki, tylko po to by wrócić z okultystycznym tomem. Niebieskowłosy położył go na stole i otworzył. Na stronie był obrazek karty Tarota. Portret hermafrodytycznej postaci, pod którą były profile kobiety i mężczyzny z stereotypowymi rogami. Na dole karty był rzymski numer 15.
- Tajnika diabła - powiedział Minato - Oznaczająca rządzę robienia rzeczy samolubnych, nagłych, impulsywnych i okrutnych.. - przeciągnął. Rie spojrzała na niego zaniepokojona.
- Teraz to trochę boję się tego Jiheia.. - powiedziała pod nosem. Naoki i Loki czuli to samo, po tym jak na własne oczy widzieli gdy Jay z uśmiechem i śmiechem na twarzy wbijał ostre igły w swoich pacjentów, tłumacząc wszystkim że 'i tak się nic im nie stanie'.
- Jednakże.. - ponowił Minato - oznacza ona także silną i dobrą więź, oraz chęć poświęcenia w razie potrzeby - ostudził sytuację, kiedy reszta westchnęła. Podszedł do Naokiego, i poprosił go o przywoływacz Jay'a. Wziął go, i zaczął spoglądać na niego - zardzewiały.. - powiedział pod nosem - Kirijo nie zrobiłoby takiego szajsu. Jeżeli jednak zrobiło, to podejrzewam jakiś prototyp naukowca który tyle się tym interesował co swoim drugim śniadaniem. Jesteście pewni że to nie jest po prostu broń z wyrytym napisem? - zapytał. Empo pokręciła głową.
- Ma te same właściwości co reszta naszych przywoływaczy. Moc dzikiej karty Naokiego pozwala mu na użycie dowolnego, a ten działa, pod tajniką diabła.
- Musimy dzisiaj się tam udać! - powiedziała Rie. Loki spojrzał na nią martwym wzrokiem.
- Kobieto.. my tu padnięci jesteśmy.. rady nie damy - wymamrotał. Ta do niego podeszła i zaczęła nim potrząsać.
- Sango Marashi może tam umrzeć w każdej chwili a ty zmęczony jesteś?! - powiedziała i palnęła się w głowę.
- Przemyślmy to - powiedziała Minako - Traketa - dodała, kierując swój wzrok na niego. Empo nagle wstała.
- Nie mów do niego po nazwisku. To wyraz braku szacunku - powiedziała szarowłosa. Naoki się zaczerwienił, a Minako wydała z siebie ciche 'przepraszam'.
- No dobrze, Naoki. Widać znalezienie Sango było dla ciebie dość ważne, bo obudziłeś Kharitę, który nas do niej zaprowadził - powiedziała - Znalazał odpowiedni pokój, ale znajdzie też dziewczynę?
Naoki pokręcił głową - Nie wiem.. coś mi podpowiada że powinien, ale jeżeli nie.. pozostaje nam szukać pokoju Sango, i liczyć że tam jest.
- Po czym to wnioskujesz? - zapytał Katsu.
- Po.. czymś. Kharita nie odleciał tak daleko, i na stówę Sango poczuła że z tymi jednymi drzwami coś jest.. podobnego do jej osobowości - odparł.
- Dobra, postanowiliśmy - wtrącił się Minato - Jutro w południe idziemy na Korytarz, szukając Sango Marashi. Podzielimy się przed pójściem. Nie chcę żadnego spóźnienia, dlatego sugeruję żebyście nocowali tutaj. Mamy pokoje dla gości.
"Czemu zamiast zapisywać mnie do akademika nie mógł mi dać pokoju u nich?" - pomyślał.
- Błagam, nie chcę być z tym głupkiem - powiedziała Rie wskazując na Lokiego.
- Dopilnuję żebyś był bezpieczny podczas snu - Empo rzekła do Naokiego, który westchnął. "Zaczyna się.." - pomyślał.

PersonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz