Rozdział 1

6.2K 131 2
                                    

Perspektywa Anastasii 

Drrryń drrrryń drryń drrryń 

Sięgam do budzika przy stole i spoglądam na godzinę. 10 rano. 10 rano?! Kolejna z tych bezsennych nocy. Szybko wstaję z łóżka i biegnę do łazienki i biorę kąpiel w rekordowym tempie. Nakładając białą koszulę oraz czarną ołówkową spódnicę wraz z czarnymi szpilkami, łapię za torebkę i idę do domu mojej mamy obok. 

-Mamo, muszę iść.- Krzyknęłam, gdy weszłam do jej kuchni i zapakowałam sobie przekąskę. 

-Okej Ano. Posprzątam ci w domu.- Powiedziała mama. 

-Mamo... Nie musisz.- Powiedziałam. 

-Boba nie ma, gra w golfa. Więc mam zamiar się zabawić.- Powiedziała, wkładając kanapkę z kurczakiem do torby, gdzie były już zapakowane jabłko i butelka soku pomarańczowego. 

-Dzięki mamo. Tylko nie sprzątaj w mojej garderobie, dobrze? Tam jest bałagan. Ale bałagan, którym mogę sama się zająć.- Powiedziałam.Chociaż,jest trochę bałaganu, którego nie mogę naprawić.

-Trzymaj się, Anastasio.- Powiedziała, gdy pocałowała mnie w policzek. 

-Jasne mamo, do zobaczenia później.- Powiedziałam, wychodząc z jej domu, włączyłam silnik mojego Saaba i odjechałam. 

-------------------------------------------------------------------------------

Perspektywa Christiana

Mama leży na podłodze. Śpi. Bawię się moimi samochodzikami. Mamo! Mamusia się nie rusza. Przykrywam ją moim kocykiem. Mój kocyk jest mały. Jestem głodny. Staję na krześle i szukam jedzenia. Nie ma jedzenia. Chce mi się pić. Na stole leży brązowy napój. Piję go. Piecze. Wracam do mamusi. Bawię się samochodami. Mamusiu. Pomóż mi. Pomóż.

Kurwa. Ten żałosny dźwięk to byłem ja. Jestem kurewsko spocony i oddycham jakbym biegł 10 mil non stop. Jest 5:30. Przebieram się w dresy, nakładam kurtkę i zawiązuję buty i wychodzę. Biegnij, Grey, biegnij. Tak zazwyczaj wygląda mój dzień. Gram na pianinie, biegnę kilka mil, zarządzam moim imperium, śpię, próbuję spać , budzę się. Moje życie przez ostatni rok to nic, poza cholerną rutyną. 

Deszcz zaczyna padać. Cholera. Nie jestem przygotowany. Powinienem był najpierw sprawdzić pogodę. Biegnę z powrotem do apartamentu, biorę kąpiel i golę mój zarost. Cholera, Grey. Co się z tobą stało?  Kończę golenie i wskazuję palcem na moje odrażające odbicie. Weź się w garść, Grey. Przetrwałeś rok, możesz przetrwać kolejny. 

----------------------------------------------------------------------

-Dzień dobry panie Grey. Czego pan sobie życzy na śniadanie?- Gail pyta mnie, gdy siadam przy kuchennej wyspie. 

-Owsiankę z owocami, musli oraz sok pomarańczowy.- Powiedziałem, przeglądając skrzynkę pocztową. Żadnego przełomowego maila. Tylko to co zwykle, nudne e-maile. 

-Dzień dobry, panie Grey.- Mówi Taylor, idąc do windy. Odpowiadam skinieniem. 

-To już prawie rok.- Mówi Gail,podając mi mój posiłek. I tylko wystarczyło, bym stracił apetyt. Jednak wciąż jem jedzenie. 

-Proszę pana, samochód gotowy.- Powiedział Taylor. Zostawiłem moje naczynia w zlewie i poszedłem za Taylorem do windy. 

Frank Sinatra rozbrzmiewa w tle. Taylor wciąż nie umieścił piosenek, których słuchałem w starym A3, który mam. Wszystkie moje samochody są nowe, ponieważ nie czuję się komfortowo za każdym razem, gdy skanuję wzrokiem wnętrze samochodu. Ona jest wszędzie. Bóg wie co zrobiłem. 

Moje myśli zostały przerwane, kiedy Taylor zatrzymał się przed Grey House. 

-Przygotuj R8, pojadę nim sam.- Powiedziałem, gdy Taylor zamknął drzwi. 

-Tak jest proszę pana. Miłego dnia.- Powiedział Taylor. 

W Grey House jest godzina szczytu. Pracownicy walczą, by pojechać pierwsi w pieprzonej windzie. Stoję przed drzwiami od windy i mogę usłyszeć, jak moi pracownicy rozmawiają na mój temat. 

-Jest taki przystojny, co nie? 

-Tak, ale jest zbyt zajęty prowadzeniem swojego imperium. 

Drzwi od windy otwierają się, związane jest z tym popychanie i odpychanie. Mężczyzna noszący projekty zostaje popchnięty, przez co projekty upadły. 

-Nie zamykać drzwi.- Powiedziałem osobie przed windą. 

On jedynie skinął, oniemiały. 

Pomogłem mężczyźnie podnieść projekty, a kiedy wstałem, ludzie posyłali mi dziwne spojrzenia. 

-Niech pan uważa na otoczenie następnym razem.- Powiedziałem srogo, gdy wręczałem mi jego projekty i wszedłem do windy. Wcisnąłem guzik na najwyższe piętro, a winda ruszyła z powrotem na górę. 

----------------------------------------------------------------------

-Dzień dobry panie Grey.- Powiedziała Andrea, kładąc moją kawę na biurku.-Wszystkiego najlepszego, proszę pana.-Dodała. Co? 

-Jaki dziś dzień?- Zapytałem. Jak do kurwy nie wiedziałem, który dzisiaj?

-18 czerwca, proszę pana. Napisałam do pana, że ma pan dzień wolny.- Powiedziała.-Sprawdzał pan wiadomości, proszę pana?-Zapytała, gdy zacząłem przeglądać moje wiadomości. Jest tam wiadomość mówiąca, że mam dziś wolne. 

-Dziękuję, Andreo. Zadzwonię do ciebie, gdybym czegoś potrzebował. 

Jej oczy się rozszerzyły. Co do kurwy dzieje się z moimi pracownikami? 

-Dobrze, proszę pana. O której godzinie chce pan wyjechać do Georgii?- Zapytała. 

Georgia? O kurwa. 

-Zapytaj Beighley by przygotowała helikopter. Zajmij się wszystkimi moimi rozmowami.- Powiedziałem, gdy zacząłem pisać na moim Mac'u. 

-W porządku, proszę pana. 

Byłem głęboko zagłębiony w czytaniu fuzji i przejęć, kiedy zadzwonił mój telefon. Mia.

-Wszystkiego najlepszego bracie!!!!!- Krzyknęła. 

-Moje uszy, Mia. Mam tylko 31 lat, nie chcę być do kurwy głuchy w tym wieku.- Warknąłem. 

-Język.- Powiedziała, besztając mnie jak moja matka.- Więc, jakie masz plany?

-Lecę do Georgii później tej nocy. Mam kilka spotkań w których muszę uczestniczyć. 

-Ale Christian! To pierwsze urodziny w których nie będziemy mieli kolacji! Nienawidzę cię.- Mówi, gdy ja słyszę jak tupie nogą. Moja dziecinna siostra. 

-Co powiesz na zakupy, kiedy wrócę? Tylko ty i ja?- Powiedziałem. Proszę, nie zgódź się. Proszę, nie zgódź się.

- Naprawdę? Jej! Dzięki bracie, jeszcze raz wszystkiego najlepszego. Kocham cię.- Powiedziała, przesyłając mi całusa. 

Zaśmiałem się. -Ja ciebie też kocham, Mia. Do zobaczenia.- Powiedziałem, rozłączając się. Dziś będzie długi dzień. 

_______________________________________

Witam was na pierwszym rozdziale mojego kolejnego tłumaczenia o Anie i Christianie. 

Mam nadzieję, że się wam spodobał. 

Czekam na gwiazdki i komentarze, bo dzięki temu będę wiedzieć, czy mam kontynuować tłumaczenie. 

Książka autorstwa @latersdamie , od autorki uzyskałam zgodę na tłumaczenie. 

Damie Love

Fifty Shades Full Circle - PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz