Perspektywa Anastasii
Christian kieruje Audi A3 trzymając mnie za rękę, a Teddy śpi spokojnie w foteliku. -Gdzie jedziemy na to śniadanie?-Zapytałam go. -Zobaczysz.-Powiedział uśmiechając się.
Ten mężczyzna jest tak pełen niespodzianek! -Daj mi jakąś wskazówkę.-Powiedziałam. On tylko pokręcił głową.-Nie.-Powiedział próbując ukryć ten swój uśmieszek. -Tylko jedną.
Nie.-Powiedział znowu śmiejąc się ze mnie. Drań!Próbowałam doszukać się jakiś znajomych miejsc, ale nie mogłam takowych znaleźć. Gdzie on nas zabiera?
-Porywasz mnie?-Zapytałam.
-Teddy'ego także.-Odpowiedział patrząc na mnie i uśmiechnął się.
-Patrz na drogę!-Powiedziałam na co posłał mi uśmiech i jechał dalej.
-Kocham panią, pani Grey..-Powiedział nagle, ściskając mocniej moją dłoń.
Moje serce zaczęło bić szybciej.-Ja pana też kocham, panie Grey.-Powiedziałam spoglądając mu w oczy.
Uśmiechnął się nieśmiało.-Jesteśmy.-Powiedział, gdy zatrzymaliśmy się przed IHOP.
-------------------------------------------------------------------------
Perspektywa Christiana
-Dzień dobry! Czego sobie państwo życzą na śniadanie?-Zapytała mnie kobieta trzepocząc rzęsami w moim kierunku.
-Cokolwiek co zażyczy sobie moja żona.-Powiedziałem uśmiechając się do Any. Zarumieniła się.
-Poproszę naleśniki z truskawkami i bananem oraz klasyczne. Oraz herbatę Twinning Breakfast.-Powiedziała.
-Dla mnie naleśniki z podwójną jagodą oraz... oryginalne tosty francuskie. Kawa, czarna.-Powiedziałem uśmiechając się do Any. Ona też się uśmiecha.
-Czy to wszystko?-Zapytała kelnerka. Skinąłem, po czym ona odeszła.
Ana odetchnęła.-Byłaś zazdrosna o tą dziewczynę?-Zapytałem. Nie patrzyła na mnie. Uniosłem jej podbródek i spojrzałem w jej czarujące niebieskie oczy.
-Żadna kobieta nie odwróci mojej uwagi od ciebie, Ano. Jesteś moim niebieskookim aniołem, moim szczęściem, moją żoną.-Powiedziałem pocierając jej policzek. Jej oddech się zmienił i przygryzła swoją wargę, a jej niebieskie oczy pociemniały. Kurwa.
-Zamówiłaś dużo jedzenia.-Powiedziałem poruszając się na moim krześle.
-Jak widzisz, jem za dwoje.-Odpowiedziała z uśmiechem.
-Wiem co robisz, pani Grey.-Powiedziałem.
-Oto właśnie chodzi.-Powiedziała kręcąc włosami.
Gra rozpoczęta, pani Grey.
----------------------------------------
Perspektywa Anastasii
Nasza kelnerka wróciła niosąc nasze talerze. -Smacznego.-Powiedziała.
Cholera. Nie jadłam śniadania od pewnego czasu. Gdy miałam wziąć kolejnego kęsa, Christian zatrzymał mnie.
-Otwórz.-Powiedział karmiąc mnie naleśnikiem. Wydałam z siebie pomruk rozkoszy i uśmiechnęłam się do niego szeroko.-Widok ciebie cieszącej się z jedzenia jest taki rzadki.-Powiedział gryząc swojego tosta francuskiego.
-To dlatego, że nie widziałeś mnie przez jakiś czas.-Powiedziałam.
Gdybym nie patrzyła na niego, nie zauważyłabym bólu i smutku, który pojawił się w jego oczach.
-Tak bardzo cię przepraszam, Ano.-Powiedział.
Wzięłam z jego rąk tosta i zjadłam go, tak jak on to zrobił, gdy byliśmy pierwszy raz w Heathmannie.
-Wszystko jest dobrze.-Powiedziałam, gdy ugryzł tosta, którego trzymałam.
-Dobry.-Powiedział i napił się swojej kawy.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
-Christian.
-Hmm?
-Czy wszystko w porządku?
-.....
-Nie mów mi, że to wciąż przez to, że zapłaciłam 40 dolarów za jedzenie.
-Ana, jestem facetem. To ja powinienem płacić za nasze jedzenie.
-Jesteś taki seksistowski. Mogę zapłacić za jedzenie. Mam prawo by to zrobić, chociaż zapłacić za posiłki w IHOP.
-Ana, to jest moja odpowiedzialność, by zaspokoić twoje potrzeby. Na dobre i na zła, w bogactwie i biedzi, w zdrowiu i chorobie, dopóki śmierć nas nie rozłączy.
-Nie grasz fair.
-Nigdy nie mówiłem, że będę.
-----------------------------------------------------------------------
-Muszę to odebrać.-Powiedział Christian, gdy wyjmowałam Teddy'ego z samochodu. Spał dzisiaj dłużej niż zwykle. Czy to znaczy, że będę mogła spać spokojnie z Christianem? Albo będziemy mogli...
Teddy ziewnął i otworzył oczy.
-Długo dzisiaj spałeś Teddy, huh.-Powiedziałam kołysając nim. Otworzyłam drzwi i ułożyłam Teddy'ego w jego łóżeczku.
-Kto dzwonił?-Zapytałam siadając na jednym z brązowych foteli.
-Ros.-Powiedział zdejmując spodnie i miał już na sobie tylko czarną koszulę i... cholera, swoje czarne bokserki.
-Po co dzwoniła?-Zapytał nie przestając go oglądać.
-Podoba się pani, pani Grey?-Zapytał uśmiechając się przebiegle. Zarumieniłam się.-Pytała mnie o GPC.-Powiedział.
-Oh. Zamieniam się w słuch.-Powiedziałam.
-Powiedziałem Ros, że chciałbym zrobić z GPC firmę partnerską GEH, i że to ty będziesz zarządzać firmą, ale ja także będę miał dużą rolę w podejmowaniu decyzji związanych z utrzymaniem stabilności i rozwojem firmy.
Wyciągnęłam dłoń, żeby go zatrzymać.
-Świetnie ci idzie prowadzenie formy, zawsze wiedziałem, że masz w sobie smykałkę do prezesowania. Ja tylko tam będę by utrzymywać stabilność finansową firmy, ale reszta zadań należy do ciebie. Zrozumiałaś?-Zapytał.
-Upewnij się, że tylko w to będziesz się wtrącał, partnerze.-Powiedziałam sarkastycznie.
-Dobrze. Zadzwonię tylko do Ros i powiem, że kontrakt może być już gotowy.-Powiedział po czym wstał. Natychmiast wstała i złapałam jego dłoń, co sprawiło, że obydwoje straciliśmy równowagę. Upadliśmy na podłogę, ja siedziałam na nim.
Jedyne co mogłam zrobić to się zarumieniłam.
-Przestań mówić o swój imperium, panie Grey.-Powiedział i spojrzałam na niego.
-Co chcesz, żebym zrobił?-Zapytał, jego szare oczy zaświeciły się.
-Zaskocz mnie.-Powiedziałam i wstałam, posłałam mu uśmieszek i poszłam.
____________________________________________________________
Dzisiaj trochę gorąco w rozdziale.
Czekam na gwiazdki i komentarze.
Damie Love
CZYTASZ
Fifty Shades Full Circle - PL
FanfictionAutorką pracy jest @latersdamie, ja tą opowieść jedynie tłumaczę oraz zgodę na tłumaczenie uzyskałam od autorki. Minął już prawie rok odkąd Ana powiedziała Christianowi, że jest w ciąży. Także minął rok odkąd ostatni raz się widzieli. Anastasia G...