Rozdział 42 cz.2

770 32 2
                                    

Maraton 2/3


Po dziesięciu minutach docieramy pod Canlis i wysiadamy z auta. Parkingowy bierze klucze, a Taylor zostaje przed restauracją. Czekamy na resztę i podchodzimy do wejścia.

- Christian Grey. - Mówi Christian.

Wyraz twarzy kelnera zmienia się z pewnej siebie na zszokowaną i prowadzi nas do naszego stolika. Bierze płaszcze od chłopaków i zostawia nas samych. Zostajemy wprowadzeni do sali, która jest wystarczająca na małe przyjęcie. Christian i ja zostajemy usadzeni obok siebie, Kate i Elliot siadają na przeciwko nas, a Mia i Ethan obok Christiana. Przez okna widać piękną panoramę Seattle i Puget Sound. Widok jest niesamowity.


- Proszę, oto wino na koszt firmy, panie Grey. W imieniu Canlis, bardzo przepraszam za problemy z rezerwacją. - Mówi mężczyzna, który wygląda na menadżera, odkorkowując butelkę Charodonnay i nalewając do naszych kieliszków.

Wargi Christiana unoszą się lekko, co oznacza, że jest zadowolony z wyboru wina.

- Dziękuję. - Mówi.

Zostają wręczone nam menu i wszyscy przeglądamy je. Unoszę wzrok z nad mojego i widzę, że Kate i Elliot wybierają razem. Mia, jak na szefa kuchni przystało, ma analityczny wyraz twarzy, pewnie krytykuje każde danie w menu.

Christian spogląda raz na kartę dań i zaczyna zamawiać.

- Ostrygi, słodką cebulę, kaczkę z frytkami wysmażonymi na truflowym oleju obok z serem i suflet. - Zamawia.

- Ja poproszę menu degustacyjne. - Zamawia Ethan.

- Dwa razy dania dopasowane do wina. - Zamawia Kate.

- Sałatkę Canlis, tartę foie gras, jagnięcinę z grzybami leśnymi i creme brulee - Mia zamawia, wybierając głównie francuskie dania.

- Dla mnie sałatkę Canlis, słodką cebulę, wołowinę Wellington i japoński sernik. - Zamawiam.


Wszyscy bierzemy łyk wina i Christian kładzie swoją dłoń na moim udzie, pocierając go lekko. Sapię na ten dotyk. Wie, co robi.

- Nie mogę uwierzyć, że już się pobieracie. - Mia mówi do Kate i Elliota.

- Wiem. Minął dopiero rok, co nie? - Zauważa Ethan.

- Hej, przynajmniej nie jesteśmy w takim pospiechu. - Komentuje przemądrzale Elliot, patrząc na nas.

- Cóż mogę rzec? Takie było moje przeznaczenie. - Ripostuję, na co wszyscy wybuchają śmiechem.

- Ma rację. - Zgadza się Christian i uśmiecham się do niego szeroko.

- Kochani, dajcie spokój Anie i Christianowi. Każdy związek inaczej funkcjonuje. Trzy miesiące mogą wystarczyć, aby wiedzieć, czy chce się być z kimś na dłuższą metę. Można też być z kimś przez trzy lata i zdać sobie sprawę, że nie chce się być z tą osobą. - Mówi Mia.

Christian i Elliot parskają w tym samym czasie, powstrzymując swój śmiech.

Jeśli w ten sposób Teddy będzie traktował swoje rodzeństwo, będę musiała go wiele razy pouczać. Woah, skąd taka myśl? Biorę kolejny łyk wina.

- Zgadzam się z Mią. Nie ma żadnej określonej formy idealnej osoby i związku, który pasowałby dla każdego. - Dodaje Kate.

Potakuję w zgodzie.

- To, skąd wiedziałeś, że to ta jedyna? - Mia pyta Elliota.

- Nie próbowała mnie zmieniać. Zaakceptowała mnie takiego, jakim jestem i pokochała mnie, z moimi wadami i wszystkim innym. - Mówi, całując Kate.

Fifty Shades Full Circle - PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz