Rozdział 14

1.8K 54 3
                                    

Perspektywa Anastasii

-Christian, muszę iść do pracy. Zajmij się Teddy'm i domem. W lodówce jest wczorajszy makaron, podlej kwiatki w ogrodzie i wyjdź z Teddy'm na zewnątrz. Uwielbia oglądać otoczenie.-Powiedziałam pośpiesznie wkładając szpilki.

-Czekaj. Co? Idziesz do pracy?-Powiedział patrząc na mnie, jakby wyrosła mi druga głowa.

-Tak. Niektórzy z nas mają pracę do zrobienia, a mój partner biznesowy zorganizował wideokonferencję.-Powiedziałam podchodząc do drzwi.

-Co?-Znowu powiedział.

-Jeśli to jest jedna z tych twoich taktyk przedłużania, to wiedz, że ona mnie nie powstrzyma.-Powiedziałam biorąc jabłko i torbę.

-Weź ze sobą Taylora.-Powiedział albo bardziej rozkazał.

-Okej, w porządku. Cokolwiek. Opiekuj się Teddy'm, dobrze?-Powiedziałam.

-Tak, proszę pani.-Powiedział.


-Pani Grey.-Powiedział Taylor.

-Zawieź mnie do i potem po mnie przyjedziesz.-Powiedziałam.

-Ana.-Wtrącił Christian.

-Wróć tu po tym jak zawieziesz mnie do biura i zadzwonię do Christiana, gdy będę chciała wrócić do domu.-Powiedziałam.

-Ana. Proszę.-Powiedział Christian.

Westchnęłam.-W porządku. Pojedziemy Saabem.-Powiedziałam. Ten facet przyprawi mnie o pierwsze siwe włosy.

-Dziękuję, Ano.-Powiedział. Podszedł do drzwi niosąc Teddy'ego i przytulił mnie.-Dziękuję, Ana. Zmniejszyłaś moje zamartwianie się o ciebie o wiele.-Powiedział po czym pocałował mnie w włosy.

-Kocham cię.-Wyszeptał i uśmiechnął się nieśmiało.

-Ja pana też kocham, panie Grey. Na razie. Wiem, że ci się uda.-Powiedziałam.- Do zobaczenia Teddy. Nie przysporz tatusiowi bólu głowy.-Powiedziałam całując Teddy'ego.-Pa.-Powiedziałam do Christiana.

-Cześć.-Odpowiedział.


-Droga do mojego biura jest już wpisana w GPS, Taylor.-Powiedziałam siadając na miejscu pasażera.

-Tak, proszę pani.-Powiedział.

Czytałam książkę na moim tablecie, gdy zatrzymaliśmy się przed moim biurem.

-Zadzwonię, jeśli będę potrzebować twojej pomocy.-Powiedziałam.

On tylko stał tam, przy drzwiach samochodu.

-Zrób sobie dzień wolnego. Poradzę sobie.-Powiedziałam.

-Pani Grey.-Powiedział besztając mnie.

-Poradzę sobie z Christian, jeśli o to ci chodzi.-Wyjaśniłam.

-Jest pani pewna?-Zapytał.

-Tak.-Powiedziałam radośnie.

-Do zobaczenia.-Powiedział siadając na miejscu kierowcy i odjechał.

Odetchnęłam. W końcu. Dzień w pracy.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Perspektywa Christiana

Po tym jak Ana pojechała, włączyłem lokalizator i zobaczyłem, że została bezpiecznie zawieziona do pracy. Świetnie. Poczułem się zrelaksowany. Wziąłem prysznic i poszedłem do sypialni Any.

Fifty Shades Full Circle - PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz