Rozdział 6

2.6K 69 2
                                    

Perspektywa Christiana

-Jak było, proszę pana?-Zapytał Taylor, gdy zaczął jechać z powrotem do domu Any.

-Było dobrze.-Powiedziałem, uśmiechając się na myśl, że mam zgodę Ray'a.

Patrzyłem na krajobraz za szybą, kiedy przerwał mi dzwonek mojego telefonu. Kurwa.

-Grey.-Powiedziałem.

-Christian, dziękuję za bilety. Umowa udana, ale jest coś co musisz wiedzieć. Musisz wrócić do Seattle.-Powiedziała Ros.

-Co? Nie możesz powiedzieć mi tego przez telefon?-Zapytałem. Potrzebuję spędzić czas z Aną. Z moją rodziną.

-Nie mogę. Po prostu przyjedź. To jest sytuacja naruszająca umowę.-Powiedziała.

Westchnąłem, sfrustrowany. Dlatego lubię mieć kontrolę na wszystkim.

-Okej.-Powiedziałem, ledwo co utrzymując moją złość.

-Dziękuję, Christianie. Do zobaczenia.-Powiedziała po czym zakończyła rozmowę.

Telefon zadzwonił po raz kolejny. -O co kurwa chodzi?-Powiedziałem, wkurzony.

-Christian!-Upomniała mnie moja matka.

-Przepraszam mamo. O co chodzi?-Zapytałem.

-Przygotuję kolację w domu by uczcić twoje urodziny. Możesz zabrać Anę... Oh.-Powiedziała.

Uśmiechnąłem się. -Mogę przyjść mamo. Ale naprawdę? Ana?-Zapytałem.

-Po prostu sprawdzałam, że wasza dwójka w końcu do siebie wróciła.-Powiedziała.

Była pierwszą osobą, która naskoczyła na mnie, kiedy Ana odeszła.

-To długa historia, mamo. Ale okej, przyjdę. Czy Elliot tam będzie?-Zapytałem. Pieprzona Kate i jej inkwizycja.

-Będą. Widzimy się na miejscu, Christian. Kocham cię.-Powiedziała serdecznie.

-Ja ciebie też kocham. Do zobaczenia.-Powiedziałem, po czym zakończyłem rozmowę.

Miałem już zablokować telefon, kiedy Mia zadzwoniła. Kobiety w moim życiu.

-O co chodzi?- Naskoczyłem.

-Jesteś na mnie zły?-Zapytała, a ja poczułem się winny.

-Nie, nie jestem. O co chodzi?-Zapytałem grzeczniej.

-Możemy dzisiaj pojechać na zakupy? Proszęęęęę.-Powiedziała z entuzjazmem w głosie.

-Dzisiaj? A nie może być jutro?-Zapytałem. Mam tak cholernie wiele do zrobienia.

-Proszę, Christian.-Powiedziała.

Jak mogę jej odmówić. -Lunch.-Powiedziałem.

-Tak! Jesteś najlepszy! Kocham cię bracie. Do zobaczenia.-Powiedziała.

-Okej-Powiedziałem, zakańczając rozmowę.

Dziewczyny i te ich uzależnienie od zakupów.

-Taylor, do Hilton Head.- Powiedziałem.

-Tak, proszę pana.-Powiedział.

Przepraszam, Ana.

------------------------------------------------------------------

Perspektywa Anastasii

Christian jeszcze nie wrócił. Cholera. Co się stało między nim, a Ray'em? Co jeśli znowu mnie zostawił? Co jeśli zdał sobie sprawę, że mnie już nie kocha? Co jeśli zdał sobie sprawę, że mam dziecko i nie jestem taka piękna, seksowna i żądna przygód jak byłam zanim urodził się Teddy?

Fifty Shades Full Circle - PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz