Perspektywa Anastasii
- Dziękuję, że mnie tutaj zabrałeś, Christian. Naprawdę to doceniam. - Pocałowałam go w policzek.
- Naszym celem jest sprawianie sobie przyjemności, pani Grey. - Powiedział, uśmiechając się.
- Chodźmy do pracy. - Powiedziałam, gdy zaczęłam siadać. Dla mojej niespodzianki, złapał mnie za ramię i skończyłam, leżąc na nim.
- Nie chcę iść do pracy. - Wydął wargę jak nastolatek.
- Christian Grey, nadzwyczajny pracoholik, maniak kontroli, nie chce iść do pracy? - Zapytałam rozbawiona.
Pokiwał głową, wciąż wydymając wargę.
- Nie rób tak. - Powiedziałam. On jeszcze bardziej to pogłębił.
Złapałam za jego wargę palcami, a on ugryzł mój palec wskazujący. Cholera. To było gorące.
- Christian. Nie żartuję. Idę do pracy. - Powiedziałam, gdy wysunęłam rękę z jego uścisku.
- Nie mogę cię przekonać? - Zapytał, patrząc na mnie tymi swoimi maślanymi oczami.
Cholera. Jak mam się temu oprzeć? Musisz iść do pracy, Anastasio Rose Steele Grey!
- Naprawdę muszę iść do pracy, Christian. Proszę. - Prosiłam.
- Jesteś pewna? - Zapytał.
- Tak. - Powiedziałam, gdy wstałam i zacieśniłam mój szlafrok.
- Zimno?
Pokiwałam głową.
Zdjął z siebie szlafrok i jasna cholera, ma na sobie tylko bokserki. Opadła mi szczęka.
- Nie możesz tak chodzić. - Powiedziałam.
- Kto tak powiedział? - Zapewnił mnie, gdy oplótł mnie swoim szlafrokiem i szedł obok mnie, w samych bokserkach.
- Paparazzi mogą cię zobaczyć. - Powiedziałam, panikując.
Jego wyraz twarzy nagle stał się poważny. Natychmiast zdjęłam jego szlafrok i podałam mu go, a on od razu go założył.
- Pieprzone paparazzi. - Przeklnął.
Oplotłam go ramieniem w pasie.
- W porządku. - Uspokoiłam go. Westchnął.
- Tak bardzo chciałbym cię ochronić przed całym złem świata, Ana. - Wypowiedział niskim głosem.
- I to robisz. Jedyne zło w moim świecie będzie, gdy ciebie w nim nie będzie. - Wyszeptałam.
- To pewnie muszę robić świetną robotę. - Powiedział, gdy ułożył moją głowę na swoim ramieniu.
Wracaliśmy w ciszy, moja dłoń robiła małe kółka na jego pasie.
- Co zamierza pan dzisiaj robić, panie Prezesie? - Zapytałam.
- Ponieważ moja żona nie chce ze mną zostać w łóżku i kochać się przez cały dzień, pójdę do pracy. Jak zwykle transakcje i fuzje. Może będę miał kilka konferencyjnych rozmów i spotkań. - Odpowiedział, w ten sam sposób, jaki odpowiedział, gdy przeprowadzałam z nim wywiad.
Cholera. Kochać się przez cały dzień. Bądź silna, Ana.
- Oferta wciąż jest aktualna. - Obiecał.
Pokiwałam jedynie głową, a w ustach czułam suchość. Moja frustracja z wczorajszej nocy powoli wracała. Spojrzałam na niego, a on patrzył na mnie wygłodniale.
CZYTASZ
Fifty Shades Full Circle - PL
FanfictionAutorką pracy jest @latersdamie, ja tą opowieść jedynie tłumaczę oraz zgodę na tłumaczenie uzyskałam od autorki. Minął już prawie rok odkąd Ana powiedziała Christianowi, że jest w ciąży. Także minął rok odkąd ostatni raz się widzieli. Anastasia G...