Perspektywa Anastasii
-Wciąż nie mogę uwierzyć, że przegapiłam pierwszy ząbek Teddy'ego. - Mówię wzdychając.
Christian śmieje się, jego głos odbija się od ścian.
-Po prostu nie chciałem cię martwić, dlatego zabrałem go jak najszybciej do szpitala. - Wyjaśnia wciąż próbując złapać oddech.
-Mimo to wciąż nie mogę w to uwierzyć. - Mówię kręcąc głową.
-Ana, to tylko pierwszy ząb. Nie przegapiłaś dużo. - Mówi.
-Ale to się stało miesiąc temu, a ja zobaczyłam to dopiero teraz. - Wołam.
-To nie moja wina. - Mówi.
-To jest twoja wina, dupku! - Warczę zamykając laptopa i z powrotem sadzam Teddy'ego na moich kolanach.
Christian jest teraz w Georgii, żeby sprawdzić jak idzie praca tam, ponieważ nie chce, żebym straciła 'wartościowy czas' z Teddy'm.
Skurwiel.
-Pani Grey, śniadanie gotowe. - Mówi Gail przerywając moje rozmyślania.
-Dziękuję, Gail. - Mówię idąc za nią i siadam na stołku barowym z Teddy'm. -Jak się mają Taylor i Christian? - Pytam jedząc zupę pieczarkową, którą przygotowała.
-Wszystko u nich w porządku, tyle wiem z tego co mi mówił Taylor. - Mówi.
-To dobrze.
Teddy bawi się swoim samochodzikiem i zaczyna wydawać dźwięki.
-Bumm bummm pipppp
-Gail, słyszałaś?- Mówię unosząc głowę.
Widzę jak patrzy z zachwytem na Teddy'ego.
-Tak pani Grey, to on. - Mówi z uśmiechem.
-Oh, Teddy, rośniesz jak na drożdżach. - Mówię tuląc go do siebie.
-Gail, pójdziesz ze mną? Kupię książki Teddy'emu. - Mówię.
-Tak, pani Grey. Poczekam na panią tutaj. - Mówi wycierając stół.
-Dziękuję, Gail. Jestem winna ci przysługę. - Mówię.
-To moja praca, Ano. -Mówi uśmiechając się do mnie serdecznie, jak ciocia, której nigdy nie miałam.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
-Zamówię dla nas taksówkę, Gail.- Mówię wybierając numer.
-Nie ma potrzeby, Ano. Mamy kierowcę. - Mówi.
-Kogo? - Pytam. A potem widzę Sawyer'a stojącego przy drzwiach, który na nas czeka.
-Wow. Witaj, Sawyer. - Mówię kompletnie oniemiała.
-Witaj, Ano. Albo powinienem powiedzieć, pani Grey? Cieszę się, że pani wróciła. - Mówi.
-Ja też się cieszę. W każdym razie, to jest Teddy, twój nowy szef. - Mówię.
Podchodzi do nas i spogląda na niego. -Z pewnością wygląda jak pan Grey. - Mówi.
-Wiem.
-Gotowa do wyjazdu? - Pyta mnie Gail.
-Oczywiście. - Mówię.
--------------------------------------------------------------------------------------------
-Ano, myślę, że powinnaś zadzwonić do Christiana. - Mówi Gail, na co przewracam oczami.
-Okej. - Mówię.
Wybieram jego numer, a on odbiera zaraz po drugim sygnale.
-Telefon Christiana Greya, mówi Jason Taylor. - Mówi Taylor.
-Cześć, mogę porozmawiać z Christianem? - Pytam.
-Tak, pani Grey. - Odpowiada natychmiast.
-Nie przeszkadzaj mu jeśli...
-Ana. - Odpowiada Christian. -Wciąż jesteś na mnie zła? - Mówi miękko.
Mój biedny mężczyzna.
-Nie, już nie. Wyszłam z Gail i Sawyer'em. - Mówię.
Proszę, nie bądź zły. Proszę, nie bądź zły.
-Okej. Rób cokolwiek co sprawia, że jesteś szczęśliwa. Tęsknię za tobą, Ana. - Szepcze.
-Ja też za panem tęsknię, panie Grey. Wróć do domu. Nasze łóżko jest zbyt duże bez ciebie. - Mówię, moje serce tęskni za nim.
-Jeszcze tylko jeden dzień, pani Grey. Nadrobimy ten stracony czas. Kocham cię. Ucałuj ode mnie Teddy'ego. - Mówi.
-Ja pana też kocham, pani Grey. - Mówię z uśmiechem. -Rozłącz się. - Mówię.
-To ty się rozłącz. - Mówi.
-Wiem, że się teraz uśmiechasz. - Mówię.
-Wiem, że ty też. - Mówi śmiejąc się.
-Kocham cię. - Mówię.
-Ja ciebie też. Na razie. - Mówi po czym kończy rozmowę.
-Ana co o tym sądzisz? - Pyta Gail pokazując mi jeansowe onesie.
-Wygląda słodko. Ile kosztuje? - Pytam z lekkim zawahaniem.
-85 dolarów. - Mówi.
-Wow. Drogo. - Mówię odwieszając je na wieszak.
Dzwoni mój telefon.
-Halo? - Odpowiadam.
-Użyj mojej karty, Ana. - Mówi Christian.
-Nie ma takiej potrzeby. - Odpowiadam natychmiast.
-Ano, proszę. Kup cokolwiek tylko ty i Teddy chcecie. - Kontynuuje.
-Christianie, nie. To jest zbyt wiele za jedno ubranie. - Mówię.
-Ana. Przestań być taka uparta. - Mówi.
-Nie jestem uparta, Christian. Jestem odpowiedzialna! Teddy rośnie bardzo szybko, dlaczego miałabym kupić mu onesie od Gucci'ego za 80 dolarów? Mogłabym kupić mu coś z GAP'u. - Mówię.
-Ana, proszę. Kup cokolwiek tylko zechcesz. Mam pieniądze, żeby za to zapłacić. - Mówi.
-Nie. Zapłacę moimi pieniędzmi i upewnię się, że Teddy nie będzie od małego rozpieszczany. - Mówię kończąc rozmowę.
Kontynuuje przeglądanie ubrań, aż znajduję się dziale kobiecym. Zauważam piękną czerwoną sukienkę bez rękawów. Sprawdzam metkę. Kosztuje 2485 dolarów. Jakie drogie.
Widzę kobietę rozglądającą się wokół i poklepuję ją po ramieniu.
-Są tutaj sukienki podobne do tej? - Pytam pokazując jej suknię, którą trzymam.
-Nie, nie ma tutaj takiej, Anastasio. - Odpowiada.
Potem przyglądam się jej.
Elena.
_________________________________________________________
Teraz w akcji pojawia się Elena.
Mam nadzieję, że rozdział się podoba.
Czekam na wasze gwiazdki i komentarze.
Damie Love
CZYTASZ
Fifty Shades Full Circle - PL
FanfictionAutorką pracy jest @latersdamie, ja tą opowieść jedynie tłumaczę oraz zgodę na tłumaczenie uzyskałam od autorki. Minął już prawie rok odkąd Ana powiedziała Christianowi, że jest w ciąży. Także minął rok odkąd ostatni raz się widzieli. Anastasia G...