Rozdział 4

2.7K 103 0
                                    

Perspektywa Anastasii

Mój cały świat się zatrzymał. Mogłam zobaczyć tylko jego. Szedł w moją stronę, a ja nawet nie zauważyłam, że Taylor wyjął kij baseballowy z mojej dłoni.

-Co ty tutaj robisz, Christian?- Zapytałam, a mój głos się trząsł.

-Przyjechałem cię zobaczyć.- Odpowiada i przytula mnie mocno. Łzy zaczęły spływać na jego garnitur.

Mój dom. Jest tutaj.

Oplatam go ramionami i trzymam się go kurczowo, jakby był jedyną osobą, która utrzymuje mnie przy ziemi.

-Tak bardzo za tobą tęskniłam.-Powiedziałam miękko.

-Ja za tobą też, Anastasio.- Mówi, jego głos jest pełen szczerości.

Jest tutaj i tęskni za mną. Jest tutaj i tęskni za mną.

Odsuwa się, a ja patrzę na niego.

-Proszę daj mi drugą szansę. Chcę cię odzyskać z powrotem w moim życiu. Tak bardzo mi ciebie brakuje. Moje życie było takie puste kiedy odeszłaś. Jedyne czego chcę to, żebyś ze mną była.. Zawsze.-Mówi , szczerość oraz uwielbienie mocno ukazuje się w jego oczach.

Patrzę na niego przez sekundę i mogę poczuć, że zmęczenie powoli przeze mnie przechodzi.

-Nie dzisiaj, Christianie.

-Ana, proszę.-Powiedział z desperacją.

-Nie teraz Christian. Dopiero co obudziłam się z pierwszego snu, który miałam od miesięcy.-Powiedziałam.

Wycofał swoją dłoń, gdy nagle usłyszeli płacz dziecka.

-D-dziecko?-Pyta mnie, a ciekawość świeci w jego oczach.

Wydaję z siebie nerwowy oddech i odpowiadam. -Tak.

------------------------------------------------------------

Podchodzę do łóżeczka Teddy'ego, a Christian patrzy na mnie, kiedy lekko nucę do Teddy'ego. Podchodzi do mnie i spogląda na Teddy'ego.

-Piękny.-Mówi. Studiuje Teddy'ego i był dotknięty ich podobieństwem. Jedynym co ich różniło były moje niebieskie oczy.

-Jest mój?-Pyta Christian mimo że to było oczywiste.

-Tak.-Powiedziałam, podając mu małego.

-Nie, nie mogę.-Mówi.

-Udało ci się zbudować imperium, sterujesz samolotem i jachtem, i jeszcze nie chcesz trzymać naszego dziecka?-Powiedziałam, uśmiechając się głupio.

-Ten twój cięty język.-Mówi, uśmiechając się do mnie. Bierze Teddy'ego na ręce i był jak zahipnotyzowany.

Spojrzałam na Christiania, który cicho nucił Teddy'emu. Próbowałam powstrzymać mój szloch, ale łzy już spływały po moich policzkach. Jest tutaj i trzyma naszego syna.

-Jak się nazywa?-Zapytał, gdy spojrzał na mnie serdecznie.

-Theodore Raymond Steele.-Powiedziałam.

-Mój kochany Teddy.-Powiedział, całując jego czoło.

Nie mogę przestać płakać. Szczęście i uwielbienie wypełniają mnie całą.

-Theodore Raymond Grey.- Poprawiłam.

Christian spojrzał na mnie i uśmiechnął się szeroko.

____________________________

Christian w końcu spotyka się z Aną po roku rozłąki i poznaje Teddy'ego.

Co o tym sądzicie?

Czekam na gwiazdki i komentarze.

Damie Love

Fifty Shades Full Circle - PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz