Rozdział 46 cz.2

810 38 3
                                    




Dopływamy do willi, która wygląda jak ta, którą mamy z dziewczynami. Christian idąc do budynku, zrzuca z siebie kask i kapok na plażę. Idę za nim cicho, otwiera drzwi i siadam na kanapie. W kącie pomieszczenia widzę jedną walizkę.

- Przepraszam, Christian. - Szepczę cicho.

- Nie rób tego, Anastasio. - Ostrzega mnie także cichym głosem.

- Naprawdę przepraszam.

- Po prostu--- to jest tak cholernie-- - Jąka i wypija do końca swoją szklankę szkockiej.

- Powiedz mi.

- Dobrze się bawiłaś? - Pyta niesamowicie spokojnym głosem.

- Tak. Wszystkie dobrze się bawiłyśmy. Ćwiczyłyśmy wszystkie te sporty wodne i poszłyśmy na zakupy. Kupiłyśmy też pamiątki.

Skina głową i pije kolejną szklankę alkoholu.

- Nienawidzę takich pogaduszek.

- To dlaczego je zaczynasz? - Odpyskuję.

Posyła mi skruszone spojrzenie i idzie do sypialni. Podążam za nim.

- Powiedz mi. - Mówię, siadając obok niego.

- Jestem taki zły, Ano. Jestem zły o to, że faceci wiedzą, jak piękna jesteś. Jestem tak zły, że mogli cię zobaczyć i myśleć o tobie kapryśne rzeczy. Jestem taki zły. Jestem tak cholernie zły.

- Christianie, jestem twoja. Wyszłam za ciebie, pamiętasz? Kocham cię. Tylko ciebie. To do ciebie każdej nocy wracam do domu. To ja budzę się przy tobie. To z tobą spędzam całe dnie.

Unosi na mnie wzrok z niemożliwym do wyczytania spojrzeniem. Oplatam go ramionami i obsypuję jego twarz pocałunkami.

- Kocham cię. Tak bardzo cię kocham.

- Ja ciebie też kocham, pani Grey.

Popycha mnie na łóżko i przygląda mi się z błyszczącymi oczami.

- Podoba mi się twoja opalenizna, Ano.

- Dzięki, spędziłam kilka godzin na plaży. - Mówię z uśmiechem.

Przewraca mnie, na co wydobywa się ze mnie krzyk.

- Co ty robisz? - Pytam niespokojna.

Unosi moją spódnicę, na co wciągam ostro powietrze, czując powiew zimna.

- Hmm. Nawet twój tyłek jest opalony. Pływałaś na go, Ano?

Tak. - Nie.

- Anastasio.

- Czy ty mnie okłamujesz?

- Nie.

- Nie, co?

Oh, dobra. - Nie, Panie. - Odpowiadam z uśmiechem.

- Byłaś niegrzeczną dziewczynką, Anastasio?

- Nie, Panie.

- Wydaje mi się, że tak. Sporządźmy listę twoich wykroczeń.

Zaczyna mi być poważnie niedobrze. Wiję się na jego kolanach.

- Rusz się albo dam ci klapsa, Ano. - Mówi, czym mnie zaskakuje.

Unoszę na niego wzrok i widzę błysk zabawy w jego oczach. Oh. Dzisiejsza noc będzie lepsza niż sądziłam.

Ignoruję moje napięte nogi i rozsiadam się spokojnie na jego kolanach.

- Po pierwsze, nie pisałaś do mnie regularnie.

Fifty Shades Full Circle - PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz