Rozdział 37 cz.2

1K 43 3
                                    

           

Perspektywa Christiana

- Dawno cię nie widziałem, Christianie. – Zauważa Flynn, ściskając moją dłoń i pokazuje mi, abym usiadł na kanapie.

Siada w swoim fotelu i wyciąga swój notebook.

- Wiem. – Odpowiadam krótko.

Zastanawiałem się, czy nie odwołać dzisiejszej wizyty. Nie mam pojęcia, dlaczego tu jestem.

- Lepiej wyglądasz. Wpływ Any na ciebie jest widoczny. – Zauważa.

Uśmiecham się. – Wiem. – Odpowiadam krótko.

- To, dlaczego przyszedłeś? – Pyta.

Patrzę w dół, mogłem odwołać tę wizytę. Pieprz się, Grey. Pieprz się.

- Śniły mi się koszmary. – Zdradzam z wahaniem w głosie.

- O czym? – Pyta. – To, co zwykle? – Dodaje.

Nie odpowiadam. Patrzy na mnie wyczekująco. Nie chcę tego mówić, bo będzie to jedynie znaczyć, że to prawdziwe. Wstaję i nie patrząc na Flynna, podchodzę do okna. Widzę przechodzących ludzi.

- Christian, wiem, że nie przyszedłeś tu bez powodu. – Karci mnie Flynn.

- Śniło mi się, że Ana znów ode mnie odeszła. – Mówię w końcu, wzdychając.

Słyszę przyćmiony dźwięk skrzypienia długopisu Flynna. Wiem, że czeka na szczegóły i nie chcę mu ich mówić, bo wiem, że brzmię jak pieprzony idiota.

Koszmary są różne. Czasem ja i Ana siedzimy w restauracji, jemy, potem mówi, że idzie do toalety, ale nigdy z niej nie wraca. Czekam na nią i czekam, ale nie wraca. Czasem, Ana jest w pokoju Teddy'ego, pakując jego rzeczy i odchodzi ode mnie, chociaż błagam ją na kolanach, aby tego nie robiła. Najgorszy koszmar jest, gdy budzę się i nie ma jej obok, jest tylko krótka notatka, w której mówi, że ze mną skończyła. Zawsze budzę się spocony i zestresowany.

Mówię o tym wszystkim Flynnowi i jestem na skraju załamania.

- Dlaczego według ciebie, śni ci się to? – Pyta.

Siadam z powrotem na kanapie, poprawiając marynarkę.

- Przyszedłem tu, bo musisz mi to wyjaśnić. Dlaczego zadajesz mi moje pytania? – Odbijam pałeczkę.

Chichocze. – Ile z tobą jest od jej powrotu? – Pyta.

- Dwa miesiące. – Odpowiadam.

- Zbliżyliście się do siebie? – Pyta.

Z zszokowania, opada mi szczęka.

- Dlaczego do cholery zadajesz mi takie pytanie? – Mówię zszokowany.

Pociera się po brodzie, przyglądając mi się. Zrównuję z nim wzrok.

- Tak. – Odpowiadam krótko.

- Jak dogadujesz się z Teddy'm? – Pyta, a moje wargi kształtują się w uśmiech.

- Wydaje mi się, że bardzo dobrze. Zawsze zajmuję się zmienianiem pieluch. Zajmowałem się nim, kiedy Ana była chora. Czytam mu bajki na dobranoc i śpiewam kołysanki. Kocham go. – Mówię i zdaję sobie sprawę, jak żałośnie brzmię. Mój syn owinął mnie wokół swojego paluszka.

- Jesteś gotów zrobić dla niego wszystko? – Pyta Flynn.

Tłumię parsknięcie. – Oczywiście. Mógłbym za niego zginąć. Zrobię wszystko dla mojego syna. – Odpowiadam z przekonaniem.

Fifty Shades Full Circle - PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz