Perspektywa Anastasii
- Dzień dobry, pani Grey. - Wita mnie Jane, trzymając w dłoni kubek ze Starbucksa. - Dziękuję za darmową, nieograniczoną kawę. - Dodaje.
- Nie ma sprawy, Jane. Jak ci minął weekend? - Pytam.
- Bardzo dobrze, naczelniczko. Moje kochanie zabrało mnie na kolację. - Mówi z uśmiechem.
- Naczelniczko? - Pytam zaskoczona.
- Oh, to od Chase, pani asystentki? Napisała do nas w sprawie skoordynowania wszystkiego i nazwała panią naczelniczką. - Wyjaśnia.
- O kurwa. - Przeklinam, na co wybucha śmiechem. - Miło słyszeć, że udało ci się zobaczyć z twoim kochaniem. Czym się on zajmuje? - Pytam, podchodząc do tablicy.
- Oh, ona studiuje medycynę. Trudno nam jest się spotykać, ale staramy się to rozwiązać. - Mówi, poprawiając mnie.
Chodziło o dziewczynę. Mój Boże.
- Przekaż jej, że jej dziewczyna ciężko pracuje. - Mówię żartobliwie.
- Już o tym wie, naczelniczko. - Mówi, puszczając do mnie oczko, po czym siada obok reszty.
- Mam nadzieję, że wszyscy mieliście udany weekend, bo ten tydzień nie będzie należał do łatwych. - Mówię, na co wszyscy jęczą, czym wywołują u mnie uśmiech.
- Dzisiaj mamy spotkanie z wydawcami. Jutro nie będzie mnie przez resztę popołudnia. - Mówię.
- Dlaczego? - Pyta Lance.
- Moja najlepsza przyjaciółka wychodzi za mąż. Zmusiła mnie do odpuszczenia dla niej pracy. - Jęczę, przerwcając oczami, na co wszyscy wybuchają śmiechem.
- Dobrze. Od dzisiaj zaczynamy liczenie od zera. - Mówię, zmazując wszystkie liczby przy naszych imionach.
- Chase powiedziala mi, że rękopisy mogą przyjść dzisiaj bądź jutro, więc bądzcie czujni. Mam spotkania z naszymi autorami i zabiorę ze sobą kilkoro z was, abyście z nimi porozmawiali. Proszę, upewnijcie się, że przeczytaliście ich rękopisy. - Zaczynam rozmowę.
- Prosze pani, ma pani spotkanie z jednym z nich za 10 minut. - Przerywa mi Lo.
Spoglądam na zegarek i widze, że jest za dziesięć dziesiąta.
- Dziękuję za przypomnienie mi. Mógłby też ktoś z was pójść do kadr i przypomnieć im o naszym poszukiwaniu stażystów? - Pytam.
- Ja się tym zajmę, naczelniczko. - Zgłasza się Nick.
- Proszę, nie mówcie do mnie naczelniczko. Wolałabym, abyście mówili do mnie proszę pani lub pani Grey. - Przypominam im.
- Przepraszam, pani Grey. - Mówi ze skruchą Nick.
- Nic się nie stało. Po prostu już tak nie rób. - Mówię z uśmiechem. - Dobrze, wracajcie do czytania. Przyjdę do was po spotkaniu. Gab, chodź ze mną. - Mówię i wszyscy wracamy do naszych poprzednich czynności.
Wchodzę do mojego biura i biorę do ręki laptopa i rekopis.
- Gab, możesz mi przypomnieć, kto jest wydawcą? - Pytam, podchodząc do Gab stojącej w drzwiach.
- Kristin Lane. Jest autorką Black Mirror, która jest książką miłosną. - Wyjaśnia.
Potakuję głową. - Podobała ci się jej praca? Potrzebuję twojej szczerej opinii, dobrze? - Pytam ją.
- Tak, spodobala mi się. Książka bardzo dobrze łączy ze sobą elementy fantastyki i romansu. Chciałabym tylko wiedzieć, jak się zakończy. - Tryska Gab.
CZYTASZ
Fifty Shades Full Circle - PL
FanfictionAutorką pracy jest @latersdamie, ja tą opowieść jedynie tłumaczę oraz zgodę na tłumaczenie uzyskałam od autorki. Minął już prawie rok odkąd Ana powiedziała Christianowi, że jest w ciąży. Także minął rok odkąd ostatni raz się widzieli. Anastasia G...