- A ty, Anastasio?- Co ze mną? - Pyta, wycierając stół.
- Jakie było liceum?
Udaje wymioty. - Najgorsze. Za każdym razem, gdy moja mama zmieniała chłopaka, ja zmieniałam szkołę. W końcu zmęczyło mnie to i postanowiłam zostać z Rayem.
- Gdzie? W Montesano?
- Tak. Nie byłam znana. Byłam normalnym uczniem. Nikt nie zwracał na mnie uwagi, ale nie oznacza to, że byłam całkowicie ignorowana. Ale byłam dobra w nauce.
- Miałaś wielu chłopaków? - Pytam, na co wybucha śmiechem.
- Wiedziałam, że mnie o to zapytasz. Dwóch. Pierwszy to była taka szczenięca miłość. Drugim był dupkiem, który rzucił mnie, bo nie chciałam się z nim przespać. Przez to dałam sobie spokój z chłopakami przez całe studia.
- Aż spotkałaś mnie?
Rumieni się i uśmiecha. - Aż spotkałam ciebie.
Wychodzę za nią, otwieram jej drzwi od samochodu i siadam obok niej. Ted drzemie w moich ramionach.
- Cholera! Zapomniałam odciągnąć mleko. - Przypomina się Anie.
- Możesz to zrobić w biurze.
- Gdzie? W moim biurze? Nie, dzięki.
- W kąciku dla dzieci jest pokój dla dziecka.
- Wolałabym to zrobić w twoim biurze.
- Naszym biurze, Anastasio. - Poprawiam ją.
- Dobra. Zrobię to w naszym biurze.
Liżę wargi i uśmiecham się do niej przebiegle.
- Nie to miałam na myśli, Christian!
- Nie skreślaj tego póki nie spróbujesz.
- Jesteś nie do wytrzymania. - Zaznacza, na co uśmiecham się do niej.
- Spójrz na moją tapetę. - Rozpromienia się i pokazuje mi swój telefon.
Na ekranie pokazuje się zdjęcie jak stoję do niej plecami i patrzę na morze. Pewnie zrobiła je, gdy płynęliśmy Grace albo na Malediwach.
- Bardzo mi się podoba to zdjęcia. - Wypowiada.
- Dlaczego?
- Nie mam pojęcia. Bo jesteś na nim ty. I twoje umięśnione plecy są bardzo wyraziste.
- I?
- I twój napięty tyłek i to jak lubię go trzymać, gdy pieprzysz mnie do utraty zmysłów. - Szepcze mi do ucha, która potem liże.
Wzdrygam się. Jezu Chryste, co za kobieta.
Posyła mi triumfalny uśmiech i opeira się o fotel.
- Taylor, możesz włączyć radio? - Pytam.
Włącza urządzenie i w głośnikach rozbrzmiewa The Smiths. Pewnie tego słuchał jak jechał po Elliota i jego przyjaciół.
- Oh please don't drop me home, beacuse it's not my home, it's their home and I'm welcome no more. - Ana podśpiewuje cicho, bawiąc włosami i kokardą od koszuli.
Śpiewa dalej i nie zwraca uwagi na otoczenie. Śpiewa tak, jakby śpiewała tę piosenkę z milion razy.
Nucę melodię, którą pamiętam że grali w barach, gdy byłem nastolatkiem. Każdy znał tę piosenkę. Jest pobudzająca. Buntownicza. Piosenka miłosna. Posiadała wszystko, czego chciał nastolatek w piosence. Przestałem słuchać tego typu piosenek, gdy poszedłem na studia.
CZYTASZ
Fifty Shades Full Circle - PL
FanfictionAutorką pracy jest @latersdamie, ja tą opowieść jedynie tłumaczę oraz zgodę na tłumaczenie uzyskałam od autorki. Minął już prawie rok odkąd Ana powiedziała Christianowi, że jest w ciąży. Także minął rok odkąd ostatni raz się widzieli. Anastasia G...