Rozdział korektowany przez Cessidy84
I skierowali się w stronę salonu. Po wejściu do salonu zastali Syriusza czytającego jakąś książkę.
- No nie wierzę! Mój kuzyn, Syriusz Orion Black, z własnej nieprzymuszonej woli, czyta – Przywitał go głos Belli.
- Witaj, Bels – Powiedział Łapa, witając kuzynkę.
- Witaj, Syriuszu. Tak za tobą tęskniłam.
- Ja za wami też. Co u Toma, Cyzi, Lucka i Seva? – spytał, jakby pytał o pogodę.
- W miarę, Syri. W miarę. Przyszłam, aby cię zabrać do Czarnego Dworu. Czy jesteś gotów? – Spytała.
- Ależ naturalnie, Bels, że jestem gotów – Syriusz spojrzał na upadłego anioła – Więc żegnaj, Arusie i dziękuje za gościnę – pożegnał go czarnowłosy.
- Żegnajcie moi mili. Ale nim was wypuszczę, przyjmijcie dar. To są medaliony, których możecie użyć do wezwania mnie wraz z moją armią, gdyby wam coś groziło, jest ich dziesięć, po jednym dla Toma, Harry'ego, Remusa, Lucjusza, Narcyzy, Severusa, Rufusa, Draco, ciebie Bello i ciebie drogi Syriusz. A teraz żegnajcie przyjaciele – Arus rozłożył skrzydła, a oni stali przed Zasłoną Śmierci w Departamencie Tajemnic.
CZYTASZ
Tom, jak to
FanfictionJest to opowiadanie o Tomie, który jest dobry, a Drops zły. Czekam na opinie. Zapraszamy do czytania. Całość opowiadania jest korektowana przez Cessidy84.