Rozdział betowany przez Cessidy84
Tytuł Proroka Codziennego głosił:
Albus Dumbledore nawołuję do wojny.
"Za trzy dni odbędzie się decydujące starcie z siłami ciemności. Lord Voldemort wraz ze swoją armią ruszą do walki o Hogwart. Liczę, że czarodzieje się nie dali zmanipulować tymi oszczerstwami na mój temat, co były ostatnio publikowane na łamach gazet. Biedny Chłopiec, Który Przeżył, został zmanipulowany. Harry Potter zawsze pragnął mieć rodzinę, a że ja mu jej stworzyć nie potrafiłem i popełniłem błąd, umieszczając go w domu wujostwa, uważając, że najlepiej mu będzie u jedynej rodziny, jaka mu pozostała. Jestem tylko starym człowiekiem, który popełnił błąd. Strasznie ubolewam, nad tym, że nasz wybraniec przeszedł na stronę Lorda Voldemorta, lecz będę z nimi walczyć o wolną Magiczną Anglię, gdzie każde dziecko obdarzone magią będzie mgło się jej uczyć, bez względu na status krwi, bo chyba wszyscy już zapomnieli, że ta wojna ma na celu zakończenie terroru, który sieje przez te lata Lord Voldemort"
Poniżej odpowiedź była Lorda Voldemorta
"Moja osobista wojna z Albusem trwa od mojego 5 roku w Hogwarcie, gdy udałem się z planami przysposobienia dzieci mugoli w magicznym świecie do ówczesnego sekretarza w Ministerstwie Magii, który był bardzo zainteresowany tymi planami i umówił się ze mną i dyrektorem Dippetem w 'Trzech Miotłach', lecz niestety coś mu wypadło i na to spotkanie wysłał Dumbledore'a. Temu mój pomysł się nie spodobał i zaczął go sabotować. Po spotkaniu z sekretarzem on zginął śmiercią tragiczną, co zostało zrzucone na moich przyjaciół, których okrzyknięto Śmierciożercami, bo obnosili się z tym, że są czystej krwi, ale co w tym złego? W świecie mugoli też ludzie tak zwani bogaci się z tym obnoszą, ale wracając do meritum... Dumbledore zaczął rozgłaszać niestworzone rzeczy o moich znajomych i zwolennikach mojej idei. Przyznaję, wypaliłem im, tak zwane Mroczne Znaki, ale to była tak naprawdę zabezpieczenie ich umysłów przed tym manipulatorem dyrektorem. Poza tym, za tak zwanymi zamachami Śmierciożerców odpowiedzialność spada na Zakon Feniksa. Jest to elitarna jednostka złożona z najbrutalniejszych aurorów, którymi dowodzi najgorsza szumowina, jaką znam. Alastor Moody, który tak naprawdę został zwolniony dyscyplinarnie ze względu na swoją brutalność, a nie przeszedł na emeryturę. Sam osobiście uratowałem przed nim 12 letnią dziewczynkę, którą próbował zgwałcić ten złoty Zakon. Zajmował się przede wszystkim psuciem mi opinii i robieniem ze mnie potwora. Jeśli nie chcecie, to nie wierzcie. Moje wspomnienia, jak i wspomnienia Remusa Lupina, Severusa Snape'a, Lucjusza Malfoy'a, Syriusza Blacka, Bellatriks Lestrange i wielu innych trafiły do niewymownych, lecz ich ekspertyza zostanie udostępniona dopiero po wojnie.
I jeśli mógłbym jeszcze słówko do Moody'ego: SZYKUJ SIĘ NA ZAPŁATĘ ZA GRZECHY! CZEKAM NA CIEBIE POD HOGWARTEM! Dziękuję. Z poważaniem, żaden Czarny Pan, tylko Tom Marvolo Riddle"
Takie o, to oświadczenia wpłynęły do naszej redakcji. Pierwszy list był od dyrektora, więc poprosiliśmy pana Riddle o odniesienie się do listu dyrektora.
Na tropie prawdy. Specjalnie dla was
Rita Skeeter
![](https://img.wattpad.com/cover/108531670-288-k436464.jpg)
CZYTASZ
Tom, jak to
FanfictionJest to opowiadanie o Tomie, który jest dobry, a Drops zły. Czekam na opinie. Zapraszamy do czytania. Całość opowiadania jest korektowana przez Cessidy84.