R. 56

7.2K 330 84
                                    

Rozdział betowany przez Cessidy84



      - Tato! - Zawołał brunet, wchodząc do gabinetu swego ojca.

- Tak? W czym ci mogę pomóc? – Spytał Tom, siedząc przed swoim biurkiem.

- Był Lucjusz i mówił, że Drops jest mega niezadowolony. Próbował podpytać Lucjusza, co ten wie, ale wiemy, że nic mu to nie dało, bo ludzie, którzy są nam wierni, nie zdradzają – Stwierdził avadooki.

- Synu, cieszą mnie te nowiny, ale mam pytanie. Mianowicie czemu na pana Malfoy'a mówisz Lucjusz ? – Spytał.

- Bo mi kazał – Odparł młodszy Riddle – Ale przyszedłem do ciebie z pewną sprawą. Czy to zaklęcie adoption, czy ono szkodzi, jeśli ktoś nie jest pod czarem adopcyjnym?

- Nie. A czemu pytasz? – Zainteresował się Czarny Pan.

- Bo chyba najwyższy czas sprawdzić kim tak naprawdę jest Hermiona – odparł Harry.

- No, tak. Faktycznie. Najwyższa pora, ale z tego, co ją obserwuję, to ona na 100% nie jest mugolaczką. Sam chcesz to zrobić, czy ci pomóc?

- Mama będzie czuwać nad jej zdrowiem i szczerze, to wolałbym, abyś to ty rzucił zaklęcie, bo ja jeszcze nigdy nie widziałem, jak się je rzuca. Ten raz, co je na mnie rzuciłeś, to się nie liczy, bo byłem wtedy zbyt zestresowany – Wyjaśnił.

- No co ty? – Droczył się z nim ojciec – Wcale nie wyglądałeś, jakbyś się stresował. Co najwyżej jakbyś miał zejść na zawał.

- Wiesz, co ojcze? Mam propozycję – Powiedział z wrednym uśmieszkiem avadooki. Tom uniósł brew w geście zainteresowania – Przestań zbyt dużo przebywać z Łapą, bo łapiesz od niego kiepskie teksty – Wyszczerzył się Gryfon i pobiegł do salonu, gdyż Tom zaczął sięgać po różdżkę – Mamo, mamo!! – Krzyczał brunet, wpadając do salonu i chowając się za plecami Lily, po czym zaczął mówić: – Broń mnie, mamusiu! Ten wredny zły Czarny Pan chciał właśnie przekląć twoje jedyne dziecko.

- A co moje jedyne dziecko zrobiło? – Zapytała ze śmiechem ruda.

- Powiedziałem mu, aby przestał tyle czasu spędzać z Syrim, bo podłapał jego kiepskie teksty – Akurat jak brunet przestał mówić, do salonu wkroczył Tom.

- Lily powiedz mi moja droga, gdzie zrobiliśmy błąd w wychowaniu tego diabła wcielonego? – spytał zbolałym tonem.

- No czy ja wiem? Może to ma coś wspólnego, z tym że go nie wychowywaliśmy? – odparła niby poważnie pani Riddle, ale efekt popsuło to, że ledwie hamowała wybuch śmiechu.

- No właśnie – Podłapał syn państwa Riddle – A teraz to, czego mnie nie nauczyliście tato, próbuje mi wpoić za pomocą różdżki – powiedział nadąsanym głosem młodzieniec i wtulił się w matkę, aby nie wybuchnąć śmiechem.

- A idź-ta do diabła – mruknął Lord, na co Gryfon znów mu odparł:

- Dziękujemy za propozycje, ale nie skorzystamy. Tu nam dobrze – I wyszczerzył się do ojca. Po chwili w salonie pojawiła się panna Granger.

- Gotowa, Hermiono na przekonanie się kim jesteś? – Spytała delikatnie Lily. Szatynka tylko skinęła głową.

- Ej, Hermi, słonko – Powiedział brunet, podchodząc do niej – Co ci chyba? Nie boisz się? – Spytał.

- Nie, nie o to chodzi. Po prostu zdałam sobie sprawę, jaka ja byłam dla ciebie fałszywa, a ty tyle dla mnie robisz – Wyznała.

- Słonko moje – Szepnął chłopak, przytulając ją – Odkupiłaś swoje winy, jak uprzedziłaś mnie przed świstoklikami, a teraz uśmiechnij się, bo inaczej naśle na ciebie bliźniaków Weasley – Powiedział i klepnął ją w tyłek.

- HARRISONIE SYRIUSZU RIDDLE, CO TO ZA CHAMSKIE ZAGRYWKI Z TWOJEJ STRONY?! POKLEPAĆ TO SOBIE MOŻESZ KOBYŁKĘ NA POLU, ALE NIE MNIE!! – Wydarła się na bruneta Gryfonka.


      Harry usiadł w fotelu przy łóżku i czekał, aż szatynka się obudzi praktycznie to już nie szatynka, tylko brunetka. Usłyszał skrzypnięcie drzwi i do pokoju weszła blada jak ściana brunetka wraz z małżonkiem.

- Więc to prawda – Powiedziała, patrząc ze łzami w oczach na swoją młodszą wersję, pogrążoną we śnie. Harry kiwnął głową. Wyczarował im dwa fotele i zaprosił gestem, aby usiedli. W tym czasie dziewczyna zaczęła się wybudzać.

- Harry?

- Tak, słońce. Jestem i są tu twoi rodzice – Powiedział spokojnie brunet.

- Czyli jednak jestem czysto krwista, skoro pochodzę z rodu.

Tom, jak toOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz