Rozdział betowany przez Cessidy84
//Następnego dnia na Privet Drive 4.//
- Witaj, Lucjuszu. Wybacz, że zmieniłem godzinę, ale Syriusz musiał dojść do formy, a jak wiesz Blackowie są jednymi z najlepszych oklumentów, a Syri jest w tej dziedzinie mistrzem – Odezwał się Czarny Pan.
- Przyznam, że lepszym niż dyrektor – Wtrącił swoje trzy knuty Lucjusz – Swoją drogą jestem ciekaw, czemu opuściłeś osłony i dałeś dostęp do swojego umysłu?
- A to jest akurat proste, Lucjuszu. Śmierć Jamesa i Lily, a w Azkabanie wmówił mi, że Remi i Harry zginęli w walce, która się rozegrała między Zakonem a śmierciożercami. Z rozpaczy opuściłem osłony. A co to za heca z tą Barierą Krwi? – spytał na koniec Syriusz.
- No jak wiesz, złapano Jamesa i Lily w departamencie, gdzie Lily miała przy sobie Harry'ego i Drops znów zabawił się ich umysłami. Wmówił im, że to ich dziecko. Jak znaleźliśmy ich w Dolinie Godryka, prawie udało nam się przywrócić im zmysły, a tu znikąd wpada Drops. Rzuca Avadę w Rogacza i kieruje się w stronę Lily. Staje mu na drodze Tom. Lily rzuca urok na Harry'ego, że nikt nie może go zabić, ale jakimś cudem dyrektor omija klątwą Toma i rzuca Avadą w rudą, nim ta zdąży dodać, że Tom może się nim opiekować i pełen nadziei kieruje Avadę na Harry'ego. Tom ją przechwytuje w ostatniej chwili, lecz nie zdążył jej skierować gdzie indziej, więc ginie ratując syna. W tej chwili pojawia się Severus i nic innego Dropsowi nie zostaje, jak oddać małego do rodziny najgorszej jaką znajdzie. I tak Harry trafia do Dursley'ów, a my chodźmy im teraz podziękować za opiekę. Co wy na to? – skończył swój monolog Lucjusz. Tom zapukał do drzwi, w których po chwili pokazał się pan domu.
- Słucham? – Spytał Vernon.
- Dobry wieczór, panu. Nazywam się Tom Marvolo Riddle. To jest Syriusz Black oraz Lucjusz Malfoy. Przyszliśmy tu w sprawie pana Pottera – Przedstawił powód wizyty Riddle.
- Nikt taki tu nie mieszka! – Zdenerwował się pan Dursley.
- Oj, panie Dursley. Widzę, że mnie pan nie poznaje – wtrącił się Black – Pan pozwoli, że się przypomnę. Syriusz Orion Black — Ojciec chrzestny Harry'ego Pottera. Już coś świta? – Spytał – A jak dobrze pamiętam, coś wam obiecałem. Jak coś się stanie mojemu szczeniakowi... – Wywarczał animag.
- Syriuszu, uspokój się – Powiedział Tom i zwrócił się w stronę Vernona:
- Czy Harry spędza tu wakacje?
- Tak. Ten dziwak tu bywa na wakacje! – Krzyczał Vernon. Za jego plecami pojawiła się jego małżonka zaalarmowana krzykami męża.
CZYTASZ
Tom, jak to
FanfictionJest to opowiadanie o Tomie, który jest dobry, a Drops zły. Czekam na opinie. Zapraszamy do czytania. Całość opowiadania jest korektowana przez Cessidy84.