Rozdział betowany przez Cessidy84
- JA, REMUS JOHN LUPIN, JEDYNY ŻYJĄCY POTOMEK LUPINÓW ORAZ JEDYNA ŻYJĄCA NAD ALFA WILKOŁAKÓW ODDAJE WTE RĘCE, JAK I POD WTE WŁADANIE SWE DOCZESNE ŻYCIE, MAGIĘ, JAK I SŁUŻBĘ PO ŚMIERCI.
- Ja, Harry Syriusz Riddle przyjmuję twą przysięgę – Oświadczył nowy dowódca.
- Jak to on ma niby być Nad Alfą? – Dało się słyszeć oburzony głos Grabacka.
- Greyback, wyst... – Zaczął Mroczny Książę, ale Lupin wszedł mu w słowo.
- Pozwól, Harry, że ja się tym zajmę – Poprosił.
- Ok, Lunio. Tylko bez rozlewu krwi, proszę – Powiedział avadooki, na, co wilkołak tylko parsknął.
- Greyback, wystąp – Rzekł Lupin głosem tak zimnym i władczym, że aż kilku osobom ciarki po plecach przeszły, a Harry aż otworzył usta ze zdziwienia.
- Kaseciaku, zamknij usta. Tak nie wpada – Upomniał go rozbawiony Draco. Greyback, wbrew sobie wystąpił na środek.
- I co, nadal mam ci udowadniać, iż jestem twoją Alfą? – Spytał Lupin.
- Nie, mój panie – Odparł wilkołak.
- Jestem Remus, a twoim, jak i moim panem jest ten oto Harry Syriusz Riddle. Zrozumiałeś to? Wróć na miejsce – Odprawił go jego Alfa, po czym znów przyklęknął na kolano przed Harrym i rzekł – Ja, Remus John Lupin, jedyna prawowita Nad Alfa wilkołacza oddają pod twe rozkazy wszystkie stada wilkołaków, które przybędą na me wezwanie i będą walczyć u twego boku. Niestety nie mogę ci ofiarować pod twą władzę ich magii niby. Mam taki przywilej, lecz wole, aby to zrobiły dobrowolnie. Przykro mi, Panie – Zakończył swą wypowiedź Remus.
- Po pierwsze: To jestem Harry, a ty, jako członek mojej rodziny nigdy więcej nie waż się mi mówić per 'panie', bo cię czymś potraktuję, a poza tym... Ja, Harry Syriusz Riddle przyjmuję twą przysięgę i zapewniam, że to, co mi dajesz, to jest, aż nazbyt tego, co oczekuję. Dziękuję, Remusie – Powiedział z szacunkiem brunet. Harry miał już zbierać dalsze przysięgi, gdy nagle drzwi wejściowe się otworzyły z hukiem. Wszyscy wycelowali w tamtą stronę swe różdżki, lecz nikogo nie było widać, za to Harry, jak i Draco doskonale sobie zdawali sprawę, któż to ich odwiedził.
- Arusie – Rzekł z uśmiechem Harry – Myślałeś, że nas wystraszysz? – Spytał.
- Ależ skąd, mój drogi. Chcieliśmy się tu cicho wślizgnąć, lecz ta niezdara, Rosier się potknął – Harry zachichotał.
- Arusie, czy mógłbyś się nam pokazać? – poprosił Smok.
- Oj, wybaczcie. Zapomniałem – Powiedział Upadły, rozpraszając czar, i wszyscy ujrzeli Władcę Upadłych wraz z jego towarzyszem Evanem Rosierem. Obaj panowie podeszli do Mrocznego Księcia oraz Draco witając się z nimi.
- Co was tu sprowadza? – Zainteresował się blondyn.
- To, co wszystkich, panie Malfoy – Odparł Upadły i klęknął na kolano.
- ET PREVENIANT AT VOCATIONEM PRISICA CECE IDIT TUAM VEXAN – (Ja, pradawny Upadły przybędę na twe wezwanie).
- NOS SUMOS SERVI DEI TUO ORPINES TENEBRIS – (My, słudzy ciemności jesteśmy na twe rozkazy). Dało się słyszeć z wielu gardeł, jednak nie wypowiedział tego żaden obecny człowiek w Czarnym Dworze. To była przysięga sług samego Arusa.
- Ja, Harry Syriusz Riddle przyjmuję twą obietnicę, Arusie oraz przyjmuję przysięgę twego ludu.
Brunetowi jeszcze jakiś czas zajęło odbieranie przyrzeczeń. Zjawili się delegaci z wszystkich miejsc, gdzie chłopcy odbyli swe szkolenia, aby złożyć swe przysięgi, iż staną u jego boku podczas nadchodzącej wojny. Jako ostatni przysięgi złożyli Weasley'owie z dwoma wyjątkami i panna Granger.
- Hermiono, moja droga, mam do ciebie dwie małe sprawy, czy możemy je omówić w bardziej ustronnym miejscu? – Zapytał Gryfon brunetkę. Gdy ta się zgodziła, poprowadził ją w stronę drzwi, po czym odwrócił się do swojego partnera i spytał – Draco, czy zechcesz nam towarzyszyć? – Blondyn bez słowa do nich dołączył – To może chodźmy do gabinetu ojca. Co ty na to, Draco? – Zapytał avadooki.
- Myślę, że to dobry pomysł – odparł Ślizgon.

CZYTASZ
Tom, jak to
FanfictionJest to opowiadanie o Tomie, który jest dobry, a Drops zły. Czekam na opinie. Zapraszamy do czytania. Całość opowiadania jest korektowana przez Cessidy84.