13

637 31 1
                                    

Każdą wolną chwilę spędzałam w szpitalu, dotrzymywałam towarzystwa przyjacielowi. Tak jak reszta ekipy bałam się o niego ale naszczęście wszystko powoli wraca do normy...

Dzisiaj minęły 2 tygodnie od tego nieszczęśliwego dnia. Za następne 2 tygodnie Jesse będzie mógł wyjść ze szpitala. Jeszcze tak długo... Szkoła wydaje się smutna bez niego...

- Hejcia! - weszłam do sali i zaczełam się ze wszystkimi witać.
- No hej! Wiesz, że odwiedziła mnie dzisiaj cała nasza drużyna? Jestem pozytywnie zaskoczony, że chciało im się tutaj przychodzić w szczególności Luckowi. - to imię...
- Tak to fajnie...- powiedziałam. Mam złe przeczucia co do tego chłopaka.

Po odwiedzeniu Jessa zrobiłyśmy próbę. Taka sobie ale zawsze coś...

Pod koniec naszego wysiłku Mindy zemdlała... Nie wiedzieliśmy co się stało i co robić... Nie reagowała, ale oddychała. Najszybciej jak mogłam zadzwoniłam po karetkę. Najpierw Jesse teraz Mindy? Dlaczego oni? Amie była tak samo wystraszony jak ja. Widziałam jak po jej różowym policzku spływają łzy.

Gdy dojechała karetka, lekarze zabrali ją do szpitala przytomną  na badania.

Dziewczyna w wieku 17 lat zostanie mamą. Tak Mindy jest w 14 tygodniu ciąży. Z powodu nadmiernego przemęczenia zemdlała... Będę ciocią. Nie wiem czy mam się cieszyć czy smucić... Kto jest ojcem? Czy to wpadka? Co będzie z jej porzyszłością? Jak Jesse zareaguje? Co powie? Co z naszym zespołem? Będzie dalej tańczyć? Te i wiele innych pytań krążyło po mojej głowie, na żadne nie znałam odpowiedzi ale zarządam wyjaśnień. :))

Lekarz tłumaczył mojej przyjaciółce, jak ważna jest dieta i odpoczynek podczas ciąży. Od razu też zapisał na kolejne badania, czyli USG, niedługo będziemy wiedzieli czy to chłopczyk czy dziewczynka. Dziewczyna postanowiła jutro powiedzieć swojemu chłopakowi i prawdopobnie przyszłemu tacie o dziecku. Powiedziała, że musi się przespać z ta wieścią. Sama nie mogłam uwierzyć, że ona nosi maluteńkie dziecko w brzuszku.

Wróciłam do domu. Dużo się dzisiaj działo... Byłam padnięta, dlatego wziełam szybki prysznic, zrobiłam wieczorną rutynę i położyłam się spać. Po chwili zasnełam... przy misiu.

ZRANIONA?//BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz