Ok... Marnie spokojnie... Będzie dobrze...
Otworzyłam drzwi i nieśmiało weszłam do środka.
- Hej! Jestem MiMi, będę zatępować waszą choreografkę.
- JiSoo?- zapytała Rose.
- Aaa... No tak zapomniałam wam powiedzieć...- zaśmiała się nerwowo liderka.
- Katie złamała nogę i MiMi będzie ją zastępować. - dodała
- To jest ta nowa?- zapytała Lisa szeptem, i tak ją słyszałam.
- Tak... - też szeptem JiSoo.- Ok... Ja jestem Lisa, ta po prawej to Rose, potem JiSoo i Jennie.
- Znam was. Jestem jedną z waszych fanek. Przy okazji mogę zdjęcie?- po czym ja i one wybuchnełyśmy śmiechem.
- Tak... My z tobą też możemy?- zapytała Lisa.
- Pewnie.- Chciałybyśmy poznać cię lepiej... Co powiesz o wspólnym obiedzie? - zapytała Jennie. Aaaa....
- Po treningu z wielką chęcią. - odpowiedziałam z wielkim uśmiechem na twarzy.Włączyłam muzykę i zaczełyśmy tańczyć. Sama nie wiem kiedy zaczełam śpiewać. Dziewczyny tylko się uśmiechały. Głupio wyszło...
- Sorki, naprawdę podobają mi się wasze piosenki.
- Widzimy. - powiedziała JiSoo nie przestając się uśmiechać.Po treningu udałyśmy się na obiad. Każda zamówiła inne danie.
- Ile masz lat? - zapytała Rose. Oho... Zaczyna się wywiad.
- 17
- Młoda i utalentowana. - podsumowała Lisa.
- Pamiętacie jak to było z nami?- zapytała Jennie.
- To było tak dawno... Ja mam już 22 lata. Kurde... Stara już jestem... - żartowała JiSoo.
- Oj tam Oj tam... - Rose.
- Masz chłopaka? - Jennie.Czemu każdy się o to pyta... Kurde znowu będą się śmiać.
- Nie, mam męża - Suga z BTS. - tylko Lisa zrozumiała...
- Dobre... Lubisz ich? - zapytała.
- Tak. Kocham, chciałabym ich kiedyś spotkać.
- Słyszałam, że poznałaś już GOT7. - Rose wszystko wiedząca.
- Tak... Czasmi rozmawaimy. Są zabawni.I tak minęło popołudnie... Wymieniliśmy się numerami i wróciłam do domu.
Do Sara:
Uff... Już po. Są naprawdę fajne i urocze :))Od Sara:
Widzisz... Mówiłam, że tak będzie. I po co się tak stresowałaś?Mimo, że znam ją zaledwie kilka dni stała się moją kolejną siostrą. Mogłam jej o wszystkim powiedzieć. Wiedziała, że spotkanie z nimi było dla mnie ważne...
Do Sara:
Przyznaje, miałaś racje. Wogóle jak tam świerzo upieczona narzeczona?Od Sara:
Ha ha... Dzisiaj Lie zrobił mi śniadanie do łóżka.Do Sara:
Co za romantyk. :))Kilka dni temu podjęli decyzję o zamieszkaniu razem. Uważam, że dobrze zrobili. Są młodzi a już tacy dojrzali i odpowiedzialni. Jednak z charakteru, przypominają duże dzieci.
CZYTASZ
ZRANIONA?//BTS
Teen Fiction" Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia ". Watro walczyć o swoje. Najlepszy: #177 w kategorii FIKCJA DLA NASTOLATKÓW