Po wzruszającej niespodziance urodzinowej nadszedł jeszcze bardziej wyczekiwany i wzruszający dzień a dokładniej 17 czerwiec. Ten dzień musi być taki mega. Musi być inny. Musi się wyróżnić i musimy go zapamiętać. Zapamiętać tylko te pozytywne chwile a wpadki wymazać. Mam nadzieje, że ich nie będzie.
Naszym domu zamieszanie na całego. Wszędzie każdego jest pełno. Fryzjerka i makijażystka no to nasza cudowna Emma, która swoją drogą idzie z Lie. Hmm... To jest bardzo ciekawe ale dobra później się dowiem o co dokładniej chodzi. Wstaliśmy bardzo wcześnie i nadal nie wiemy gdzie mamy włożyć ręce. Jestem teraz odizolowana od Yoongiego bo gdy on zobaczy panią młodą to niby to przynosi pecha. Nie wierzę w takie coś ale lepiej nie kusić losu. Mnie ubierają i robią na bóstwo moje dziewczyny, czyli Amie, Mindy, Sara i Emma a Sugę chłopaki z BTS. Od razu mówię, że w pokoju czuć spinę między Sarą a Emmą. Chodzi o Lie. Kurcze ja serio nie wiem o co w tym wszystkim chodzi. Może jak się napiją to coś powiedzą?
Siedzę i siedzę i siedzę zniecierpliwiona i podekscytowana na krzesełku. Wokoło mnie latają drużki ubrane i wyszykowane w pudrowo różowe sukienki, które oczywiście ja wybrałam. Wyglądają przepięknie. Yoongi ma 6 panów + 2 moich w garniturach z różowymi kwiatami w kieszonkach a ja musiałam wybrać jeszcze 4 dziewuszki. Padło na Black Pink. Wszystkie się zgodziły więc nasze pary wyglądają tak.
Emma i Lie
Mindy i Jess
Amie i Jimin
Sara i Jin
Lisa i Jungkook
Jennie i V
Rose i J-Hope
JiSoo i RMStoję właśnie przed lustrem oglądając jak pięknie wyglądam. Masuję pięknie widoczny brzuszek, gdzie znajduje się moje dziecko. Dziewczynka czy chłopaczyk? Dowiemy się jak się urodzi... Dopiero wtedy niestety...
Widzę łzy w oczach moich i jego rodzicach podczas gdy bogosławią nas na nowej drodze życia. Yoongiemu jest trochę smutno z powodu braku brata. Miał bardzo ważną misję a wcześniej podpisał kontrakt i nie mógł się już wycofać. Szkoda...
Dobra. Wdech wydech... Ta to mój sposób na stres. Tata prowadzi mnie do ołtarza. Idziemy i każde pary oczu skierowane są w naszą stronę. Każdy skanuje nas z góry do dołu i odwrotnie. Aaaa...
- Czy ty Marnie Williams chcesz wyjść za mąż za tego tutaj obecnego Yoongiego Mina? - zapytał ksiądz.
- Tak
- A czy ty Yoongi Min chcesz poślubić tutaj oto obecną Marnie Williams?
- Tak
- Ogłaszam was mężem i żoną. Możesz pocałować pannę młodą. - polecił mężczyzna w sutannie.Każdy klaskał. Każdy się cieszył. Niektórzy nawet płakali.
W drodze na salę mineliśmy kilka tzw. bram. Musieliśmy dać kilka mocnych napoji a oni odgrywali różne śmieszne scenki. To było niesamowite.
Zostałam wniesiona na rękach przez drzwi do pięknie wystrojonej i ogromnej sali. Czułam się jak księżniczka. Jego księżniczka.
- Gorzko! Gorzko! Gorzko! - mój mąż pocałował mnie czule z miłością. Nadal nie mogę uwierzyć, że to wszystko się dzieje. Że jestem a raczej byłam gwiazdą kpopu, że poznałam wspaniałych ludzi w tym mojego Sugę, że teraz jestem w białej sukni i, że niedługo urodzi nam się dziecko.
To wszystko były marzenia, które się spełniły. Nie wróć. To ja je spełniłam. To ja dążyłam do postawionego sobie celu i to osiągnełam. To ja walczyłam o lepsze jutro.
Po kilku godzinach świetnej zabawy, połowa ludzi była pijana. Chyba trochę za szybko leciała kolejka. Ja starałam się nie schodzić z parkietu. Praktycznie cały czas tańczyłam. Tańczyłam z tym i z tamtym, co chwilę ktos mnie odbijał i pluł na mnie próbując coś powiedzieć.
- Marnie! Chodź na chwilę! - zawołała mnie moja miłość
- Tak?
- Chciałbym cię przeprosić i życzyć szczęścia na nowej drodze życia... Wybacz, że nie zrobiłem w tego wcześniej ale się wstydziłem i bałem się, że mi nie wybaczysz... Teraz juz nawet na to nie liczę. Jeszcze raz szczęścia. - powiedział ze łzami w oczach mój dawny przyjaciel.
- Mark... Wybaczam ci?
- Serio?
- Nie - powiedziałam poważnie na co on zrobił zdezorientowaną minę. Uśmiechnełam się i przytuliłam go. Brakowało mi go. Tak o.- Dziękuję. - powiedział a później oddaliłam się, ponieważ właśnie wjerzdżał nasz tort. Ogromny tort.
- Ta piosenka jest dla ciebie kochanie!! - krzyknął Suga przez mikrofon, kiedy rapował i tańczył z resztą BTS. Dlaczego on musi wyglądać tak krulewsko dobrze? Kurde...
Ślub ślub i po ślubie... Ta wróciliśmy do domu równo o 9. Serio. Jeszcze poprawiny. Ja się trzymam dobrze bo prawie nic nie piłam ale on to ma takiego kaca na 100 km albo i więcej. Niby najmocniejsza głowa ale dzisiaj przesadził.
Zasneliśmy wtuleni w siebie leżąc obok siebie. Pierwsza noc... Teraz jesteśmy razem. Teraz wiem, że go mam. Nie musi być idealny, wystarczy, że jest mój. Mój już na zawsze. Przynajmniej mam taką nadzieję.

CZYTASZ
ZRANIONA?//BTS
Ficção Adolescente" Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia ". Watro walczyć o swoje. Najlepszy: #177 w kategorii FIKCJA DLA NASTOLATKÓW