Moją dzisiejszą wieczorową kreację wybrała mama. Myślałyśmy podobnie. Wybrała mi czarną, koronkową sukienkę z odkrytymi plecami. Zakochałam się!!! Efekt końcowy zwalał z nóg...
Miałam jeszcze trochę czasu, więc napisałam do moich przyjaciół, na naszej grupce:
Marnie:
Gotowi?Amie:
Ostatnie poprawki!!!Matt:
Macie być gotowi za 10 minut!! Wyjeźdżam!!!Mindy:
Co? Już? O nie...Alan:
Ja gotowy.Jesse:
Ja też, nie wiem co one tak długo robią! Nigdy ich nie zrozumiem... ;))Matt:
Marnie a ty gotowa? Jestem ciekawy twojej pracy.Marnie:
Ha ha... Tak ja gotowa. Czekam na szefa.Amie:
Dobra to spotkamy się na miejscu! Powodzenia! Matt? No gdzie jesteś?Matt:
Już jade... Wychodź...Mindy:
Ja się nie wyrobie!! Pomocy...Jesse:
Kochanie dasz radę.Usłyszałam dzwonek. Schowałam telefon do torebki i otworzyłam drzwi. Przede mną stał Pan Campell, a za nim czarna limuzyna. No nieźle...
Wysiadłam z mojej karecy i szłam wzdłuż czerwonego dywanu. Wszędzie reporterzy, fotografii... W sumie nie wiem po co ten czerwony dywan. Jeszcze nie jestem gwiazdą. Ciekawe co będzie później...
Przywitałam się z moimi przyjaciółmi. Każdy wyglądał olśniewająco, nawet Mindy - a tak narzekała, że nie zdąrzy. Z wytwórni z nikim tak blisko się jeszcze nie zaprzyjaźniłam. Nikt tak jakoś nie przypadł mi do gustu. Szczerość...
- Witam wszystkich tu zgromadzonych gości na premierze pierwszego teledysku naszej nowej gwiazdy MiMi!!! Myślę, że więcej dowiecie się od niej samej! MiMi przejmij głos. - mówił szef. Zawstydzona weszłam na scenę, podniosłam mikrofon i zaczełam swoją spontaniczną wypowiedź. Nie byłam przyszykowana. Nikt mi nie powiedział.
- Ja także witam państwa serdecznie! Chciałabym podziękować wszystkim osobą, które mnie wspierały i pomagały przez cała tą drogę, w szczególności dziewczyną z Beautiful Girls! Kocham was!!! Jest to mój pierwszy teledysk. Mam nadzieje, że moja ciężka praca nie pójdzie na marne. Dziękuję i zapraszam do oglądania. - zeszłam ze sceny. Myślę, że dobrze wypadłam. Oczywiście oklaski i oklaski...
Łał... Niespodziewałam się... Ten teledysk, mój głos, choreografia, kostiumy, efekty specjalne... To wszystko było po prostu niesamowite. Byłam zaskoczona. Byłam szczęśliwa.
Przed chwilą kliknełam magiczny przycisk. " OPUBLIKUJ "- teraz cały świat może zobaczyć moje dzieło.
Każdy gratulował. Każdy chciał zdjęcie i autograf, to już codzienność.
Podekcytowana wróciłam do domu. Z wielkim uśmiechem na twarzy zasnełam. Śniło mi się moje spotkanie z BTS. Ciekawe nie powiem. Niespodzianka!!! Tylko tyle pamiętam...

CZYTASZ
ZRANIONA?//BTS
Novela Juvenil" Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia ". Watro walczyć o swoje. Najlepszy: #177 w kategorii FIKCJA DLA NASTOLATKÓW