37

443 27 1
                                    

- W poniedziałek wyjeżdżasz do Korei. Ja dojadę kilka dni później. Masz 3 dni na spakowanie się. Będziesz spała w hotelu z ochroną. Fani nie będą ci przeszkadzać. Wszystko jest załatwione. - uśmiechnął się do mnie mój super menadżer. Chyba powinnam mu dać jakąś nagrodę. Wszystko sam ogarnia!

- Na ile jedziemy? - zapytałam podekcytowana. W końcu zobaczę mój wymarzony kraj.

- Na 2 tygodnie.

Ooo... Czyli będę tam także w dniu moich urodzin. Najlepszy prezent na świecie. Już nie mogę się doczekać!!

- Co robicie dzisiaj wieczorem? - zapytałam.
- W sumie nie mamy planów a co?
- Chcecie do mnie wpaść, oglądniemy jakiś film, pogadamy...
- Tak... Jak ostatnio? Ty nawijałaś, Sara nawijała a ja jak jakiś idiota siedziałem cicho na kanapie?
- Zaproszę jeszcze Matta a i będzie też Amie. Mieszka ze mną teraz. Uparła się.
- No dobra, czekaj napiszę do Sary.
- Luz.

Po treningu zaszłam do sklepu. Wziełam koszyk i od razu skierowałam się do działu z słodyczami. Kupiłam dużooo słodyczy. Razem z Amie kochamy wszystko co słodkie.

Od Lie:
Sara się zgodziła. Będziemy około 17. Pasuje?

Do Lie:
Pewnie. Do zobaczenia :*

Sara pomoże mi się spakować. Musi mi zrobić kilka stylizacji. Ona ma świetny gust.

Wróciłam do domu, rozłożyłam zakupione produkty i schowałam je do szfki.

- Chcesz sok? - krzyczałam do Amie, która siedziała przed telewizorem i oglądała jakiś serial.
- A jaki jest?
- Pomarańczowy.
- To możesz nalać.

Z szklankami weszłam do salonu.

- Około 17 przyjdzie Lie i Sara, napisałam też do Matta.
- Po co?
- A tak o powiedzieć. Oglądniemy coś i pogadamy.
- A ok. Spoko.

Troszeczkę dziwnie się zachowywała ale ok.

Zaczełyśmy wybierać jakiś ciekawy film i przygotowywać przekąski. Ja zrobiłam popcorn a Amie rozłożyła to co kupiłam.

- Oho imprezka? Hej córcia! My tylko po... O tu jest... Dobra pa miłego wieczoru! - weszła i wyszła jak zawsze.

Wszyscy przyszli. Sara trochę się zasmuciła wiadomością, że ja i Lie wyjeżdżamy. Czemu ona jeszcze tego nie wiedziała? Nie ważne.

Było już po 1 czy 2? Obraz mi się już zakazywał ze zmęczenia. Sara spała ze mną, Matt z Amie a Lie w salonie. Tak jakoś się podzieliliśmy. Matt kłócił się i wylądował na podłodze w pokoju Amie. Trzeba było z nią nie zadzierać. Z Sarą pogadałam chwilkę o pierdołach i po chwili odpłynełam.

ZRANIONA?//BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz