Wstałam wypoczęta z energią do działania. Cały czas jestem szczęśliwa. To tu zawsze chciałam przyjechać. Nie wiedziałam, że kiedyś to się spełni. A jednak.
Zeszłam na śniadanie. Wszędzie pełno ludzi. Za mną w krok w krok chodzą ochroniarze. Kazali ubrać maskę, ale jakoś tak... No nie chce mi się.
Dużo jedzenia. Dużo dobrego jedzenia. Coś mi się wydaje, że przez te 2 tygodnie przybędzie mi kilka zbędnych kilogramów. No trudno...
Jest 11. Mam 2 godziny do spotkania z GOT7.
- Halo?
- Halo? Marnie? Dopóki ja nie przyjadę, musisz być z ochroną. Nie pozwolę aby coś ci się stało. - Och to Lie. I ten jego zaspany głos. Zapomniałam. U nich jest 3 w nocy!
- Aaaa... No ok. Umówiłam się na spotkanie z GOT7.
- O to fajnie. Pozdrów ich ode mnie. :*
- Pewnie. A ty o której jutro przylecisz?
- Hmm... Około 8? Jakoś tak. Spotkamy się na śniadaniu.
- Dobra. Będę czekać.~ Lie!!! Pomóż mi wybrać! Ja nie wiem... Nie ma Marnie... No chodź tu!
- Oho... Muszę kończyć. Księżniczka wzywa.
- Ha ha... Ucałuj ją ode mnie. I powiedz, że może dzwonić kiedy chce!
- Ok powiem jej. I nie dzwoń o tej godzinie. Daj mi pospać! - on nie umie udawać focha. Dlaczego Sara jeszcze nie śpi? Nie ważne.Nie wiem jak ale szybko zleciał czas. Teraz jestem spóźniona! Biegne... I widzę. Macham. Oni biegną. Taranują mnie... Duszą mnie...
- Już już. Ja też tęskniłam - powiedziałam i teraz ja każdego po kolei przytulałam.
- Ona jest teraz jeszcze ładniejsza...
- Jackson nie licz na nic! - powiedziałam śmiejąc się z niego.
- Zabieramy cię na lody! - krzyknął uradowany Bam Bam.
- Ha ha... Dzięki.Wybrałam sobie czekoladowe i waniliowe. Tradycyjnie.
- Nadal szukasz chłopaka? - zapytał z ciekawości JB.
- A nie mówiłam wam?
- Masz? - każdy krzynął.
- Nie ha ha...
- Kamień z serca.
- Kocham Yoongiego.
- Sugę? Serio? Przecież go nie znasz... - Mark co ty ten... Co?
- No wiem... Ha ha... To tak tylko w przenośni no... Chociaż chciałabym go poznać.Chłopaki zabrali mnie do ich wytwórni. Na korytarzu spotkaliśmy Black Pink. Wszystkie do mnie podbiegły i mocno przytuliły. Przy okazji sprawdzając czy mi nic nie jest. Od ich wyjazdu z Warszawy, gdzie miały koncert nie gadałyśmy. Za nimi też tęskniłam. GOT7 patrzyło się na mnie jak na idiotkę.
- O hej... Co tam? Jak nowa piosenka? - zapytała JiSoo ja zorientowała się obok kogo stoję.
- Cześć, jakoś leci. Słuchałaś? - odparł Junior, który jako jedyny na razie się otrząsnoł.
- Tak, razem z dziewczynami. - i w tym momencie zaczeła tańczyć i nucić a ja dołączyłam do niej. Każdy się uśmiechał. Yugyeom był zaskoczony, że tak dobrze tańczę. Serio? Naserio? Mówimy o ty cały czas. Uczę ich kroków, które im nie wychodzą a on zapomniał... Ja nie wiem co to za człowiek.Oprowadzili mnie po wytwórni i przy okazji pokazali mnie temu panu co z nimi wtedy pierwszy raz przyleciał do Warszawy. Zapomniałam jak on się nazywa.
Było już późno. Musiałam wracać. Podziękowałam chłopakom i obiecałam zorganizować dla nich czas. Oni mnie przytulili i pożegnali się skinięciem głowy z ochroniarzami.
CZYTASZ
ZRANIONA?//BTS
Teen Fiction" Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia ". Watro walczyć o swoje. Najlepszy: #177 w kategorii FIKCJA DLA NASTOLATKÓW