Wstałam i powolnym krokiem skierowałam się do kuchni. Schodząc po schodach rozmyślałam co dzisiaj będę robić. Nie zauważyłam podwiniętego dywanu i potknełam się jednak nie dane mi było spaść, bo czyjś mocne przy okazji piękne ręce złapały mnie w ostatniej chwili. Byliśmy bardzo blisko siebie... Jednak postawił mnie na ziemie.
- Sierotka. - powiedział, złapał mnie za rękę i już razem doszliśmy do reszty.
Kiedy mnie złapał, dotknął mojej ręki a wcześniej przytulał to byłam w siódmym niebie. Przez całe ciało przelatywały drobinki szczęścia.
- No w końcu jesteście. Ile można na was czekać? Go to rozumiem, bo to śpioch a ty? Też? O nie nie... Nie wytrzymam jak będzie dwóch Yoongich. - starał się być poważny V.
- Jakoś tak dzisiaj wyszło. - zaśmiałam się z miny Sugi.Po zjedzonym śniadaniu przygotowanym przez Jina znowu siedziałam prze telewizorem i rozmyślałam.
- Halooo! Marnie... Ona żyje? - każdy się śmiał.
- Eeee... - machał mi ręką przed twarzą Jungkook.
- Huh... Co?
- Pytaliśmy się ciebie, czy chciałabyś dzisiaj pojechać z nami do wytwórni. - powiedział powoli sylabując wyrazy RM.
- Jasne, i tak nie mam co robić.
- A o czym myślałaś? - zapytał Jimin.Hmm... Sama nie wiem. Serio? Po prostu tak sobie siedziałam i odpłynełam. Muszę nad tym jeszcze pomyśleć.
- A o niczym i o wszystkim. To o której jedziemy?
- Za 30 minut w salonie. - rozkazał J-Hope.
- Oki, to ja idę się ogarnoć.Ta... Dopiero teraz zauważyłam, że byłam w piżamie. Nieźle co?
Postanowiłam ubrać coś ładnego. Znowu nie wiem co... Dobra ostatecznie postawiłam na wyliczankę. Padło na czarne krótkie spodenki i różowy crop top. Do tego wybrałam białe trampki a włosy związałam w luźnego warkocza. No powiem ci, że całkiem całkiem to wygląda.
W aucie jak w aucie dużo hałsu.
- Dzień dobry...- co chwilę chłopaki kłaniali się przechodzącym osobą a ja razem z nimi.
- Marnie? Chłopaki? To ona! - jakiś chłopak krzyczał z drugiego końca korytarza. Zawołał swoich przyjaciół i ruszyli w naszym kierunku. BTS nie wiedząc dokładnie co się dzieje nie zauważyli nawet tego. Weszlismy do windy i pojechaliśmy na dane piętro. Oni nie zdążyli, naszczęście bo ten głos coś mi mówił.
- Poczekaj tutaj na nas. My się przebierzemy. - powiadomił mnie V.
Wrócili, ćwiczyli ja trochę z nimi i w ten sposób szybko zleciał nam czas. Zmęczeni od razu położyliśmy się spać. Oczywiście była koleka do łazienki, chociaż małą dwie. Jungkook pościł mnie przed siebie więc od razu wziełam szybki ciepły prysznic. Pachnąca zrobiłam jeszcze moją wieczorną rutynę i weszłam pod kordłę.
~
Nie pozwalam! Nie! I koniec! Albo ona albo kariera! Wybieraj! - krzyczał ktoś w moim śnie.
- Ka...~
Po tym już nie mogłam zasnąć.
W sumie nie wiem czemu.
CZYTASZ
ZRANIONA?//BTS
Teen Fiction" Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia ". Watro walczyć o swoje. Najlepszy: #177 w kategorii FIKCJA DLA NASTOLATKÓW