47

435 25 0
                                    

Z wielkimi worami pod oczami zeszłam na dół. Każdy patrzył na mnie nie wiedząc co mi się stało. Każdy wyczekiwał wyjaśnień. Nie miałam ochoty nic mówić. Jestem im wdzięczna, że to uszanowali. Martwią się o mnie. Chociaż znają mnie zaledwie niecały tydzień to traktują mnie jak rodzinę. Zżyłam się z nimi.

- Ubieraj się idziemy na lody! - krzyknął uradowany alien.
- Nie mam ochoty... - odpowiedziałam. Chociaż uwielbiam lody to jakoś nie mam humoru.
- Odmawaisz? Masz gorączkę? Ej ona jest chyba chora serio!! -  przerażony przyłożył rękę do mojego zimnego czoła.
- Haha... Dobra dajcie mi 10 minut.
- Czekamy. - odpowiedzieli wszyscy.

Standardowo wybrałam sobie lody waniliowe i czekoladowe. Chłopaki znacząco poprawili mi humor. Suga cały czas był nie obecny. Boję się z nim rozmawiać. Każde jego spojrzenie sprawia, że kolana mi miękną. Po tych kilku dniach jestem pewna swoich uczuć. Jednak to zauroczenie to nie było jednorazowe. Najgorsze jest to, że on nawet nie jest mną zainteresowany. Moje rozmyślania przerwał telefon, który do mnie dzwonił.

- Hejka! Co tam u ciebie? Jak tam się mieszka z chłopakami? - menedżer pierwsza klasa.
- Hej, a no spoko wszystko. Właśnie jem lody.
- Waniliowo-czekoladowe?
- Ha ha... Tak.
- Wiesz... Myślę, że jesteś pod dobrą opieką, więc jeśli się nie obrazisz to wrócę do Polski.
- Jasne. Nie ma problemu.
- A i dzwonił szef. Zostajesz na dłużej...
- Serio? Ale fajnie a czemu?
- To już BTS ci powie. Mam nadzieje, że będziesz zadowolona.
- Znowu tajemnice?
- Bardziej niespodzianka.
- Ok to pa.
- No papa.

Zakończyłam rozmowę i patrzyłam z zaciekawieniem na moich towarzyszy.

- Co się tak na nas patrzysz? - zapytała nadziejka.
- Co macie mi powiedzieć? Czemu zostaję tu dłużej?
- A nie cieszysz się? - na twarzy Jina pojawił się smutek.
- Cieszę się tylko po prostu jestem ciekawa co wy wymyśleliście.
- Chcemy nagrać z tobą teledysk. Hmm... Zgadzasz się? - RM
- Pewnie. Do jakiej piosenki?
- Suga napisał jakąś nową. Mówi, że mu wyszła także... W ogóle sam zaproponował ten pomysł. - wyjaśnił wszystko Jimin.
- Ahaa ok...
- Musimy teraz ćwiczyć, utworzyć choreografię i w ogóle... Dużo pracy przed nami. Nie wiem ile tu zostaniesz... - odezwał się mój mąż.
- Spokojnie. Cieszę się...
- My też. - odparł wesoło V i mnie przytulił.

Wróciliśmy do domu i postanowiliśmy włączyć film. Zrobiłam popcorn. 4 paczki. I to im jeszcze mało... Ja nie wiem. Oni są tacy chudzi a jedzą jak za 2.

Włączyli drugi film. Ten był jakiś nudny. Z racji nie przespanej nocy wziełam prysznic i położyłam się spać. Momentalnie zasnełam. Dzisiaj nic mi się nie śniło. Na szczęście... Te sny robią się dziwne.

ZRANIONA?//BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz