Rozdział 18 - Gotowi? Do startu... Start!

54 7 0
                                    


 -T-Tae, to nie tak jak myślisz - próbowałam się tłumaczyć chłopakowi.
-A jak kurwa! Dałem ci mój samochód, a ty go zmasakrowałaś, a nawet jeszcze nie wystartowałaś!
-J-ja, na prawdę Tae - wyciągnęłam rękę w stronę chłopaka chcąc go pogłaskać po policzku, ale on odtrącił moją dłoń.
-Posłuchaj mnie suko - chwycił mnie mocno za włosy i zaczął szeptać do ucha tak, żeby nikt inny nie usłyszał - To, że rozjebałaś mój samochód nie oznacza, że nie wystartujesz. Dostaniesz inny samochód i masz wygrać ten wyścig, bo jak nie, to się inaczej policzymy - syknął i delikatnie pocałował mnie przy uchu, po czym mnie pościł - Hoseok - zwrócił się do swojego giermka - Daj jej swój samochód - obcy chłopak pokiwał głową i odszedł on nas - Nie spieprz tego skarbie - pocałował mnie szybko w usta i odszedł.



Upadłam na kolana i zaczęłam płakać. Po kilku krótkich minutach wstałam z ziemi, otrzepałam spodnie, przetarłam mokre policzki i wyszłam z zaułku. Rozejrzałam się wokół i dostrzegłam chłopaka, który miał mi dać samochód. Zaczęłam iść w jego stronę, ale ktoś zagrodził mi drogę. Uniosłam głowę do góry, aby móc zobaczyć twarz tej osoby. Kogo się mogłam spodziewać, jak nie Sugi. Prychnęłam na niego i chciałam go wyminąć, ale ten chwycił mnie za rękę. Szybko odwróciłam się w jego stronę i uderzyłam go z pięści w twarz, tak, że mnie puścił i upadł na ziemię. Chwycił się za bolące miejsce i popatrzył na mnie nie zrozumiale. Splunęłam na niego i zaczęłam iść do Hoseoka.




*****




Wszystkie samochody ustawiły się na linii startu. Ludzie zeszli z drogi i ustawili się po bokach aby widzieć jazdę uczestników. Kilka samochodów odjechało do przodu, chcąc widzieć jak wyścig będzie odbywać się w dalszym etapie, czy też, aby transmitować go dla tych, którzy stoją w innych miejscach.



-Witam wszystkich na długo oczekiwanym wyścigu - krzyknęła do megafonu skąpo ubrana dziewczyna - Jak zapowiadano wcześniej uczestniczyć będzie Jimin! - wskazała na jeden z samochodów, a wokół rozeszły się wiwaty - Jungkook! - wskazała na kolejny pojazd - Joyeon! - wskazała na mnie - I ktoś, kto zgłosił się przed paroma chwilami...Suga! - wskazała na ostatni samochód, stojący po mojej prawej stronie.



Popatrzyłam w tamtą stronę i rzeczywiście zobaczyłam tam Jego. Wzrok miał skupiony na drodze przed sobą, a jego dłonie trzymały kierownicę. Zacisnęłam usta w wąską linię i popatrzyłam prosto zaciskając ręce na kierownicy mocniej. Dziewczyna kiwnęła znacząco do nas głową chcąc sprawdzić, czy jesteśmy gotowi. Odpowiedział jej ryk samochodów, na co szeroko się uśmiechnęła. Wskazała na dziewczynę po swojej prawej stronie.



-Gotowi?! - krzyknęła wskazana.
-Do startu! - krzyknęła dziewczyna po przeciwnej stronie, która również została wskazana przez tą na środku.
-Start! - środkowa spuściła ręce, a my ruszyli do wyścigu.



Na początku byłam z tyłu. Chciałam wyprzedzić samochód przede mną, ale skutecznie mi to uniemożliwiał. Po kilkunastu metrach zrezygnowałam z wyprzedzenia go. Znałam tą trasę na pamięć i wiedziałam, że czekają nas dość ostre zakręty i żeby nie spaść z trasy lepiej zwolnić. Na zakrętach szło mi bardzo łatwo z racji, że jechałam na nich najwolniej z wszystkich uczestników. Zauważyłam, że kierowca przede mną chce wyprzedzać, ale nie dało to zamierzonego skutku i wypadł z trasy w jakieś krzaki. Jednego miałam z głowy, uśmiechnęłam się cwaniacko. Gdy odcinek z zakrętami już minął mocno przyspieszyłam wymijając samochód wyprzedzający mnie, który prowadził, jak się okazało Suga. Szybko na niego zerknęłam i docisnęłam pedał gazu wymijając go. Został mi tylko jeden samochód do wyprzedzenia i tak na prawdę wygraną miałam w kieszeni. Na prostym odcinku odpaliłam butlę z NOS* i wyprzedziłam ostatni samochód, tym samym zdobywając prowadzenie. Moim oczom w końcu ukazała się meta. Zerknęłam szybko w lusterko chcąc zobaczyć, jak daleko są moi przeciwnicy. Nie dzieliła nas duża odległość, może 8 metrów. Mój wzrok wylądował na osobach stojących przy mecie czekających na koniec wyścigu. Wypatrzyłam wśród nich Tae, który uśmiechał się zwycięsko wiedząc, że wygraną miałam w kieszeni. Przez moją głowę przeleciała myśl, która zastanawiała się ile pieniędzy zyska po mojej wygranej. Chłopak patrzył mi głęboko w oczy. Uśmiechnęłam się do niego chamsko i będąc kilka metrów przed metą mocno wcisnęłam hamulce, tak, że zatrzymałam się kilka centymetrów przed metą. Moi rywale głośno przejechali obok mnie zdobywając pierwsze i drugie miejsce, ale ja nadal nie miałam zamiaru przejechać linii.



*NOS inaczej podtlenek azotu potocznie nazywany nitro (jakby ktoś nie wiedział)


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

    Poprawione [01.01.18]
(Mimo, iż sprawdzałam, czy nie ma błędów, mogą się one pojawić, za co przepraszam. Jeśli ktoś zauważy jakiś błąd proszę napisać w komentarzu ^-^)      

Why do you love me?Where stories live. Discover now