Rozdział 64 - Koniec szkoły

32 3 0
                                    

 Obudziłam się dość wcześnie. Podniosłam się do siadu i rozciągnęłam, a potem zerknęłam za śpiącego obok chłopaka, który jak zawsze, miał przerzuconą przez moje ciało rękę. Uśmiechnęłam się i ostrożnie, żeby go nie obudzić wstałam z łóżka, a następnie udałam się do łazienki. Szybko wykonałam poranną toaletę i owinęłam swoje ciało ręcznikiem. Otworzyłam drzwi, aby wyjść z pomieszczenia, a przed oczami pojawił mi się Suga. Podskoczyłam lekko przestraszona.

-Musisz mnie tak straszyć? - burknęłam.

-Wybacz - odpowiedział mi zachrypniętym głosem i wszedł do łazienki. 

Westchnęłam głośno, kręcąc głową i pokierowałam się do garderoby, gdzie ubrałam na siebie czystą bieliznę i specjalny mundurek na zakończenie roku. W między czasie przyszedł Yoongi i również zaczął się ubierać. Kiedy byliśmy gotowi zeszliśmy do kuchni, aby zjeść śniadanie w postaci płatków z mlekiem.
Po posiłku szybko po nas uprzątnęłam. 

-Zawiozę cię - zaproponował blondyn.

-Oo... Nie zostaniesz na całej uroczystości? - zapytałam trochę zawiedziona.

-Bardzo bym chciał, ale muszę z Jimninem załatwić parę spraw - odparł.

-Dobra... - burknęłam.

Wyszliśmy z domu i pokierowaliśmy się do samochodu. Chłopak zajął miejsce za kierownicą, a ja obok miejsce pasażera. Zapięliśmy pasy i ruszyliśmy.
Po kilku minutach jazdy dotarliśmy pod szkołę.

-O której to się kończy? - zapytał, kiedy odpięłam pasy.

-Około trzynastej - oznajmiłam pusto.

-Przyjadę po ciebie - odparł.

-Mhm... - mruknęłam otwierając drzwi.

-Joo... - powiedział chłopak, na co się odwróciłam. Suga od razu pocałował mnie w usta - Kocham cię - dodał z uśmiechem, kiedy się ode mnie odsunął

-Wiem - odwzajemniłam jego uśmiech - Ja ciebie też - cmoknęłam go jeszcze raz i wyszłam z pojazdu. 

Zamknęłam za sobą drzwi i pomachałam blondynowi na pożegnanie, a następnie udałam się w stronę budynku szkoły.

****

Tak jak mówiłam wcześniej, cała uroczystość zakończenia skończyła się około trzynastej. Odetchnęłam z ulgą na myśl o wakacjach i wyszłam ze szkoły. Przeszłam parę kroków i zatrzymałam się, aby poszukać wzrokiem Sugi. Nie zajęło mi to dużo czasu.
Miał na sobie czarne spodnie, tego samego koloru T-shirt i okólary przeciwsłoneczne na nosie. Stał oparty o maskę swojego samochodu, grzebiąc w telefonie. "Jak jakiś badboy" - pomyślałam i prychnęłam pod nosem.
Powoli podeszłam w stronę chłopaka. Kątem oka widziałam, jak jakieś dziewczyny ze szkoły się w niego wpatrują. Nie zwracając na nie zbytniej uwagi, podeszłam do Yoongiego i się w niego wtuliłam. 

-Jak było? - zapytał odwzajemniając uścisk, równocześnie składając pocałunek na czubku mojej głowy.

-Nie najgorzej - odpowiedziałam - Tylko na auli było trochę duszno.

-Mam dla ciebie ubrania na przebranie - oznajmił, odsuwając się ode mnie.

-Po co? Nie jedziemy do domu? - zapytałam zaskoczona, kiedy otwierał drzwi do samochodu.

-Jeszcze nie - uśmiechnął się tajemniczo, wyciągając reklamówkę, a następnie mi ją podał.

-Idź do łazienki i się przebierz - uśmiechnął się i cmoknął mnie w usta - Poczekam.

-No dobra... - odparłam niepewnie i udałam się do toalety, aby zmienić ubrania.

****

Kiedy byłam już przebrana, stanęłam przed lustrem, żeby sprawdzić, jak wyglądam. Krótkie jeansowe spodenki, szary top i koszula w czerwoną kratę, którą zawiązałam w pasie. Nie było najgorzej. Poprawiłam jeszcze włosy i schowałam mundurek do reklamówki, a potem wyszłam z łazienki i pokierowałam się do wyjścia ze szkoły.

-Jooyeon - usłyszałam za plecami znajomy głos. Odwróciłam się i zobaczyłam Jun'a.

-Junmyeon - odparłam takim samym tonem jak on.

-Jakie masz plany na wakacje? - zapytał, kiedy do mnie podszedł.

-Nie wiem jeszcze... Nic nie planowałam - odparłam.

-Może pojedziemy gdzieś z chłopakami? - zaproponował.

-Czemu nie - uśmiechnęłam się. Powoli zaczęliśmy iść w kierunku wyjścia szkoły - Gdzie chcecie jechać?

-Myśleliśmy nad wyjazdem do tego lasku, co rok temu - oznajmił.

-Oo... W sumie, to bym się tam przejechała... - stwierdziłam.

-To co jesteśmy umówieni? - zatrzymał się, kiedy już wyszliśmy z budynku.

-Jasne - uśmiechnęłam się szeroko.

-Zadzwonię do ciebie jeszcze i się dogadamy do końca - powiedział.

-Spoko - odparłam - Muszę już iść - odwróciłam głowę, do miejsca, w którym stał Yoongi - Dzisiejszy dzień już mam zarezerwowany dla kogoś innego - uśmiechnęłam się delikatnie.

-Aaa... Rozumiem - chłopak zaśmiał się widząc blondyna - Mam coś jeszcze dla ciebie - dodał wyciągając z kieszeni nieduże pudełko - Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin - uśmiechnął się szeroko.

-Jun... - jęknęłam - Nie musiałeś, wiesz z resztą, że nie lubię prezentów... - burknęłam przyjmując podarunek.

-Wiem, ale w przyszłym roku nie wiem, czy coś dostaniesz... - odparł cicho.

-Hm? - mruknęłam.

-Skończyłem przecież szkołę Joo - zaśmiał się - Teraz czas na studia - westchnął.

-No tak... Zapomniałam... - pokiwałam delikatnie głową - Powodzenia Oppa - przytuliłam się do chłopaka.

-Czy ty mnie nazwałaś "oppą"? - zapytał zdziwiony.

-No, po tylu latach należy ci się to określenie - uśmiechnęłam się do niego.

-Ooo, chyba się rozpłynę - odparł uroczo.

-Przestań - dałam mu kuksańca w ramę.

-To by było tyle z twojej dobroci... - westchnął - Chyba lepiej jak już do niego pójdziesz, bo wygląda na zniecierpliwionego - stwierdził zerkając na Sugę.

-Troszeczkę... - zaśmiałam się pod nosem - Do zobaczenia - przytuliliśmy się ostatni raz i rozeszliśmy się w swoje strony.

-Dłużej się nie dało? - jęknął Yoongi, kiedy do niego podeszłam.

-Przestań... Jun od przyszłego roku idzie na studia i nie będę widywać go tak często... - oznajmiłam.

-Lepiej dla mnie - uśmiechnął się zadziornie, na co prychnęłam - Wsiadaj - nakazał, co od razu uczyniłam.

-Gdzie jedziemy? - zapytałam zapinając pasy.

-Zobaczysz - powiedział, a na jego twarz wpłyną tajemniczy uśmiech.  

Why do you love me?Where stories live. Discover now