Rozdział 40 - Ty zwariowałaś...

44 5 0
                                    


 -Suga do cholery mówiłem, że masz się nie pieprzyć w moim mieszkaniu! - usłyszeliśmy krzyk Jimina, a chwilę później pojawił się on w progu salonu.
-Nie spinaj się tak rudy - odpowiedział mu blondyn - Nie pieprzyliśmy się.
-Tak, to dlaczego wszystkie rzeczy, które stały na komodzie leżą teraz rozwalone obok niej?! - chłopak nerwowo machał rękoma.
-Strąciły mi się... przez przypadek... - zaczął kręcić, a ja cicho się śmiać.
-Nie kłam!
-Nie kłamię!
-Kłamiesz, bo Joo się śmieje! - rudowłosy również się zaśmiał i wskazał na mnie, a Suga odwrócił głowę w moją stronę - Masz to posprzątać - dodał jeszcze chłopak
-Ty mała zdrajczyni - syknął - Jak wrócimy do domu, to się z tobą policzę - wyszeptał, po czym wypuścił mnie z objęć i powoli uniósł się z kanapy.
-Suga, nie powiedziałam, że z tobą pójdę - odparłam.
-Jak to? Przecież już wszystko sobie wytłumaczyliśmy... - jęknął.
-Suga, przed chwilą jeszcze byłeś z Alice! - powiedziałam trochę głośniej - Jak ty to sobie wyobrażasz?
-Normalnie! Przecież ci powiedziałem wszystko na jej temat! - jasnowłosy też uniósł głos.
-Wy ze sobą spaliście!
-No i co z tego?! - nasza rozmowa zaczęła zamieniać się w kłótnie.
-Pomyśl sobie, jak ty byś się czuł, gdybym się z kimś przespała, a dzień później przyszła do ciebie! Jak ty byś się czuł?
-Nie rób z tego takiej afery Joo!
-Dobra, przestańcie, bo się zaraz pozabijacie - wtrącił Jimin, o którego obecności dopiero sobie przypomnieliśmy, gdy się odezwał - Joo zostanie u mnie jeszcze na kilka dni - dodał po chwili.
-Ty chyba sobie żartujesz... - skomentował blondyn patrząc, na rudego, potem na mnie i znów na chłopaka - Nie zgadzam się.
-Suga... - powiedziała cicho - Jimin ma rację - spuściłam wzrok i potarłam swoje ramię - Zostanę u niego jeszcze na jakiś czas...
-Wiesz Joo... - zwrócił się do mnie blondyn - Myślałem, że już wszystko będzie dobrze, że będzie tak jak dawniej, ale widzę, że nie i wolisz zostać u tego pajaca - wskazał na Jimina, po czym odwrócił się i zabierając po drodze kurtkę wyszedł z mieszkania.
-Suga! - zawołałam za chłopakiem i już chciałam wychodzić, ale zatrzymał mnie uścisk na nadgarstku. Odwróciłam się w stronę rudowłosego, który kręcił przecząco głową.
-Nie Joo, nie opłaca ci się... - stwierdził.
-Muszę do niego iść - wyrwałam swoją rękę i wybiegłam z mieszkania za Sugą. 



Szybko zeszłam po schodach i wybiegłam z budynku. Stanęłam na chwilę na środku chodnika, żeby się rozejrzeć. Po chwili dostrzegłam jego sylwetkę, która odchodzi.



-Suga! - krzyknęłam i pobiegłam w stronę chłopaka. Gdy już do niego dobiegłam chwyciłam go za ramię i odwróciłam do siebie, a następnie wtuliłam się w jego klatkę piersiową - Suga... - oddychałam szybko - To, że...
-Joo, czy ty zwariowałaś?! - przerwał mi. Odsunęłam się kawałek od chłopaka i popatrzyłam na niego niezrozumiale - Gdzie masz kurtkę i buty?! - krzyknął, a ja dopiero teraz zauważyłam, że stoję w krótkim rękawku legginsach i skarpetkach - Jaka ty jesteś głupia - chłopak westchnął. Rozpiął swoją kurtkę i przyciągnął mnie do siebie, po czym uniósł mnie, przez co automatycznie oplotłam go nogami w biodrach, a ręce położyłam na jego karku. Blondyn przełożył moje ręce tak, że teraz byłam w niego wtulona jak miś koala. On natomiast ręce umieścił niedaleko mojego tyłka, aby podtrzymać mnie, żebym nie spadła - Co chciałaś mi powiedzieć? - zapytał po dłuższej chwili.
-To, że chcę mieszkać jeszcze przez jakiś czas z Jiminem, nie oznacza, że nie wrócę do ciebie... Po prostu muszę przemyśleć tą całą sytuację i się do niej przyzwyczaić - mówiłam cicho, tak, żeby tylko on słyszał, mimo, że wokół nie było nikogo.
-Wiem... Przepraszam, że tak naskoczyłem na ciebie i Jimina - również mówił cicho - Powinienem dać ci trochę czasu - burknął. 



Uśmiechnęłam się delikatnie i uniosłam głowę, którą miałam opartą na jego ramieniu. Wyjęłam ręce spod kurtki i położyłam je na policzkach chłopaka, łącząc nasze usta w delikatnym pocałunku. Oderwaliśmy się od siebie po krótkiej chwili. Oparłam swoje czoło, o jego i przymknęłam oczy. Suga zaczął delikatnie nami bujać na boki. 



-Zimno ci - przerwał ciszę, która była między nami.
-Jest dobrze - szepnęłam.
-Czuję, że się trzęsiesz - odpowiedział - Zaniosę cię do Jimina - dodał i zaczął iść, a ja wtuliłam się w niego chowając głowę w zagłębieniu jego szyi.



Szedł bardzo powoli. Od pewnego czasu głaskał mnie po plecach, co było bardzo przyjemne, więc przymknęłam oczy. Po chwili poczułam, jak wchodzimy do budynku i blondyn zaczyna wspinać się po schodach. Kiedy dotarliśmy pod właściwe drzwi Suga wszedł od razu, nawet nie pukając.

-Joo, to ty? - usłyszeliśmy Jimina, a potem pojawił się on przed nami - Oh i ty - burknął na widok Sugi i wrócił do salonu, po czym usiadł na kanapie.
-Gdzie ją mogę położyć? - zapytał szeptem.
-Nie śpię - mruknęłam - Możesz mnie postawić... - dodałam. Suga zrobił to co prosiłam, ale postanowił wciąż trzymać mnie za rękę. Drugą wolną przetarłam oczy i zerknęłam w stronę rudowłosego - Powiedz mu, to co mi - zwróciłam się do blondyna.
-Co? - zapytał jakby zdziwiony.
-Przeproś go - szepnęłam.
-Joo...
-Idź - nakazałam mu.
-Dobra... - burknął. Puścił moją dłoń, poszedł do salonu i usiadł obok przyjaciela.



Stanęłam za ścianą wychylając delikatnie głowę. Zamienili ze sobą kilka zdań, a potem równocześnie na siebie spojrzeli i zaczęli się śmiać. Uśmiechnęłam się delikatnie na ten widok i dopiero, gdy zaczęli normalnie rozmawiać niepewnie weszłam do pomieszczenia. Wtedy poczułam, jaka zmęczona byłam. Podeszłam do nich i stanęłam za kanapą. 



-Pójdę się położyć - mruknęłam i poczochrałam Jimina po włosach, a następnie pocałowałam go przy skroni.



Odkąd zaczęłam z nim udawać związek na każde powitanie, pożegnanie, czy na dobranoc całowałam chłopaka przy skroni lub w policzek. Stało się to takim naszym zwyczajem. Zapominając o obecności blondyna odwróciłam się i skierowałam do sypialni.



-A ja? - burknął jakby zawiedziony Suga. Odwróciłam się i zobaczyłam, jak chłopak patrzy na mnie z głową przechyloną do tyłu.
-A tobie się nie należy - odpadłam zadziornie i wystawiłam mu język.
-Jeszcze po coś przyjdziesz... - prychnął cicho powracając wzrokiem na włączony telewizor. Uśmiechnęłam się pod nosem i podeszłam do chłopaka, następnie objęłam go od tyłu i pocałowałam w polik.
-Przyjdę - mruknęłam i uśmiechnęłam się szeroko, a z ust blondyna wyszło kolejne prychnięcie - Przestań - burknęłam i wbiłam palec w jego policzek. Suga odwrócił twarz w moją stronę i teraz to on wystawił mi język. Zmarszczyłam delikatnie nosek i szybko cmoknęłam go w usta - Dobranoc - powiedziałam głośniej i poszłam do pokoju, gdzie zmierzałam wcześniej.

Why do you love me?Where stories live. Discover now