Rozdział 29 - Dawno się nie widzieliśmy...

46 6 0
                                    


 <Suga prov.>


Tak jak powiedziała dziewczyna udałem się do salonu, usiadłem na kanapie i włączyłem telewizor. Siedziałem i oglądałem jakiś mało ciekawy program. Poczułem, że czegoś mi brakuje. Zacząłem nerwowo postukiwać palcami o podłokietnik. Czułem, że potrzebowałem narkotyków. Szybko wstałem z siedzenia i udałem się do łazienki, gdzie ostatnio chowałem kilka działek. Dokładnie przeszukałem całą szufladę, gdzie je zostawiłem, ale nie mogłem ich znaleźć. "Przecież wczoraj tu były" myślałem i będąc co raz bardziej zirytowanym zacząłem przeglądać inne szafki, ale tam też ich nie znalazłem. W mojej głowie pojawiła się myśl, że Joo je zabrała, w tamtym momencie byłem tego pewny. Trzasnąłem drzwiczkami od szafki i wyszedłem z pomieszczenia, kierując się do pokoju dziewczyny. Pełen agresji otworzyłem drzwi i już miałem na nią krzyknąć, kiedy nagle wszystko jakby uleciało. Zobaczyłem Joo smacznie śpiącą pośród wyciągniętych ubrań. Prychnąłem cicho pod nosem i podszedłem. Chwyciłem dziewczynę jedną ręką pod plecami, a drugą pod nogami i podniosłem ją. Podszedłem do łóżka i położyłem na nim Joo. Wyglądała uroczo. Odgarnąłem z jej twarzy włosy i założyłem za ucho. Poruszyła się niespokojnie, na co szybko odsunąłem dłoń. Siedziałem przez chwilę na podłodze opierając głowę na łóżku Joo i ją obserwowałem. Po jakimś czasie podniosłem się, pocałowałem ją przeciągle w czoło i gasząc za sobą światło wyszedłem z jej pokoju, po czym pokierowałem się do siebie. Następnie udałem się do łazienki, gdzie rozebrałem się i wszedłem pod prysznic. Odkręciłem kurek i po chwili zaczęła lecieć ciepła woda. Od kilku dni zacząłem zastanawiać się nad swoim zachowaniem. Stałem się mniej agresywny, mniej ćpałem. Kiedyś narkotyki brałem cały czas: na śniadanie, obiad i kolację, ale od pewnego czasu biorę dziennie dwie działki, czasami jedną, albo w ogóle. Dużo czasu spędzam z Joo, oraz na robieniu różnych rzeczy tak, żeby była potem ze mnie zadowolona. Czuję się tak, jakby to ona była moim narkotykiem. Westchnąłem głośno, i jak się już wykąpałem wyszedłem spod prysznica. Wytarłem swoje ciało, a następnie założyłem czyste bokserki i jakąś koszulkę. Wyszedłem z pomieszczenia i położyłem się na łóżku. Próbowałem zasnąć, ale wszelkie próby poszły na marne. Trochę wkurzony tym faktem warknąłem cicho i podniosłem się z posłania. Wyszedłem z pokoju, po czum udałem się do innego, którego drzwi znajdowały się na końcu korytarza po prawej stronie. Otworzyłem drzwi i uśmiechnąłem się delikatnie na to co tam zobaczyłem.



-Dawno się nie widzieliśmy - szepnąłem - A jesteś tuż obok - pokręciłem z niedowierzaniem głową, rozumiejąc jak bardzo się stoczyłem - Musimy nadrobić to co stracone - dodałem jeszcze i cicho zaśmiałem się pod nosem

Why do you love me?Where stories live. Discover now