Późnym wieczorem wzięłam prysznic i przebrałam się w piżamę składającą się z czarnych legginsów i żółtej za dużej koszulki na krótki rękaw. Zmyłam makijaż i rozczesałam włosy pozostawiając je rozpuszczone. Wyszłam z łazienki i udałam się do siebie do pokoju odkładając brudne ubrania do walizki i wieszając ręcznik na grzejniku. Położyłam się na łóżku przykrywając kołdrą. Wzięłam do ręki telefon i zaczęłam przeglądać portale społecznościowe. W pewnym momencie napisał do mnie Jun. Opowiedziałam chłopakowi, gdzie jestem i jak się tu znalazłam. Ten oczywiście życzył mi udanego pobytu. Kiedy zegar wskazywał 23. odłożyłam telefon i zgasiłam lampkę nocną mając zamiar iść spać. Niestety nie było mi to dane. Po jakiś dziesięciu minutach leżenia w ciszy usłyszałam za ścianą jęki.
-Wy sobie chyba żartujecie - jęknęłam załamana.
Dźwięki były coraz głośniejsze. Nie musiałam się domyślać skąd one dochodzą i z jakiego powodu. Zażenowana tą sytuacją wyszłam z pokoju i zeszłam na parter. Ze sporej szafy znajdującej się w salonie wyjęłam gruby koc, a z szafki w kuchni wyjęłam jakąś świeczkę i zapalniczkę. Owinęłam się szczelnie kocem i wyszłam na taras. Usiadłam na znajdującej się tam, plecionej kanapie, a świeczkę postawiłam na szklanym stoliczku i ją zapaliłam. Siedziałam w błogiej ciszy i obserwowałam ciemny obraz przede mną.
-Nie powinnaś siedzieć na takim zimnie - powiedział ktoś za mną. Od razu rozpoznałam ten głos.
-Wolę siedzieć tu niż na górze - burknęłam.
-Masz zagrzeje cię trochę - podał mi kubek z ciepłą herbatą. Swój położył na stoliku, po czym usiadł obok mnie, owinął się kocem, który trzymał pod pachą i z powrotem wziął napój do ręki.
Siedzieliśmy w ciszy, popijając ciepłą herbatę i obserwując ciemny krajobraz, który oświetlał delikatnie księżyc.
-Mogę ci pomóc jak chcesz - powiedział nagle chłopak.
-W czym? - odwróciłam głowę w jego stronę.
-No, z Sugą - odparł obojętnie.
-Nie, nie chcę rozwalać im związku, są szczęśliwi - mruknęłam i utkwiłam wzrok w piciu.
-Proszę cię - prychnął - To bardziej wygląda, jakby był z nią z przymusu. Znam Sugę dłużej od ciebie i to widzę. Wcale nie jest szczęśliwy... - powiedział pewny siebie.
-Nie wiem... - zaczęłam stukać palcami o kubek.
-Zrobimy tak, przez cały wyjazd będę udawać twojego chłopaka - odwróciłam się do Jimina i popatrzyłam na niego zszokowanym, ale trochę ciekawskim spojrzeniem - Jeśli nic się nie zmieni, to odpuszczę, a my wrócimy do takich samych relacji, jakie mamy teraz - zaproponował chłopak. Zacisnęłam usta w wąską linię i zaczęłam myśleć o tym co powiedział. Może miał rację i na prawdę go pokochałam? Ale przecież, kiedyś kochałam Tae i nie czułam nic takiego jak teraz... Może to tylko zwykłe zauroczenie? Nie... To uczucie względem Sugi było zbyt mocne, mocniejsze od tego, którym darzyłam Tae.
-Zgoda - wypaliłam po dłuższej chwili.
-Zobaczysz - objął mnie, a ja położyłam głowę na jego ramieniu - Wszystko się uda - dodał i pocałował mnie w czubek głowy.

YOU ARE READING
Why do you love me?
FanficMin Yoongi inaczej Suga ma nie małe problemy prawem, przez co trafia do szpitala odwykowego. Poznaje tam młodszą o pięć lat Jooyeon, która chce mu pomóc. Czy Suga wyjdzie z nałogu i odnajdzie szczęście, czy popadnie w nim bardziej? Sam się prz...