Rozdział 44 - Jesteś pewna?

42 3 2
                                    


Podjechałem samochodem na parking. Zgasiłem go i poszedłem do domu. Zdziwiłem się trochę, kiedy usłyszałem jakieś dźwięki dochodzące z salonu. Miałem nadzieję, że Joo nie czekała na mnie, bo było naprawdę późno. Wszedłem do środka i rozglądnąłem się po salonie, ale nigdzie nie widziałem dziewczyny, a telewizor był włączony. W pewnej chwili usłyszałem przekręcanie zamka. Odwróciłem się, a z łazienki wyszła zaspana szatynka. Uśmiechnąłem się do niej delikatnie.



-Oh Suga - powiedziała, kiedy mnie tylko zauważyła - Już jesteś - mruknęła, a w jej głosie poczułem zmęczenie.

-Jestem - podszedłem do niej i delikatnie ją przytuliłem - Dlaczego nie śpisz? Mówiłem, żebyś na mnie nie czekała.

-Ja oglądałam, a-a potem zasnęłam. Przed chwilą się obudziłam - mruknęła wtulając się we mnie - Jesteś głodny? Zrobię ci coś - odsunęła się ode mnie i powędrowała do kuchni. Patrzyłem na nią zdziwiony. Co jej przyszło do głowy?

-Joo... - poszedłem za dziewczyną i objąłem ją od tyłu - Co ty robisz? - zapytałem.

-No, chciałam ci zrobić coś do jedzenia, nie było cię, pewnie jesteś głodny...

-Czy ty się dobrze czujesz? - zaśmiałem się pod nosem.

-Tak, a co? - odwróciła się do mnie przodem i oparła o blat.

-Joo kochanie jest prawie czwarta nad ranem, a ty chcesz robić jedzenie? - popatrzyłem na nią znacząco.

-Taaak... - odparła niepewnie przeciągając drugą literę, a ja zacząłem się śmiać - Co cię tak śmieszy? - zapytała naburmuszona.

-Jesteś nienormalna - zaśmiałem się.

-Pfff... - fuknęła i odepchnęła mnie od siebie, po czym zaczęła odchodzić.

-Joo, nie obrażaj się - odparłem, wywracając oczami i zacząłem za nią iść. Dziewczyna nie zwracała na mnie uwagi - Joo... - jęczałem. 



<Jooyeon prov.>



Usiadłam trochę zdenerwowana na kanapie w salonie krzyżując ręce na piersi. Chciałam być dla niego miła, martwiłam się o niego, a ten mówi mi, że jestem nienormalna.



-Joo... - jęczał za mną chłopak, ale nie zwracałam na niego uwagi - Joo odezwij się do mnie - Suga usiadł na mnie okrakiem.

-Ciężki jesteś - burknęłam.

-Nie obrażaj się na mnie - blondyn wbił w mój policzek palec. Zmarszczyłam nos, a potem wystawiłam mu język i odwróciłam głowę w bok.



Poczułam, jak Suga dał mi przeciągłego całusa w policzek. Wróciłam spojrzeniem w jego stronę, a on od razu wpił się w moje usta. Chętnie oddałam pocałunek. Zacisnęłam na koszulce chłopaka piąstki i przyciągnęłam go jeszcze bliżej siebie, a on swoje dłonie umieścił na moich policzkach. Kiedy zabrakło nam powietrza oderwaliśmy się od siebie. Suga oparł swoje czoło o moje i przymknął oczy.



-Nie obrażaj się na mnie - szepnął i cmoknął moje usta - Nigdy... - uśmiechnął się delikatnie. Odwzajemniłam jego uśmiech i przyciągnęłam go do siebie, aby go pocałować.



Całowaliśmy się powoli. Chłopak chwycił mnie w talii i obrócił nas tak, że teraz ja siedziałam okrakiem na nim. Zarzuciłam ręce na jego ramiona, a on przyciągnął mnie bliżej siebie. Co jakiś czas odrywaliśmy się na kilka sekund, aby nabrać powietrza. Postanowiłam pójść o krok dalej i pogłębić nasz pocałunek. Nasze języki spotkały się w spólnym tańcu. Poczułam, jak ręce Sugi zjeżdżają na moje pośladki i się na nich zaciskają. Jęknęłam cicho i otarłam się o krocze blondyna. Usłyszałam ciche mruknięcie. Jego ręce powędrowały pod moją koszulkę i zaczęły badać moje ciało. Po chwili obrócił nas tak, że leżałam na kanapie, a on zawisł nade mną. Niepewnie, również wsunęłam ręce pod jego koszulkę i zaczęłam jeździć nimi po jego plecach. Krótko potem ściągnęłam z niego koszulkę i odrzuciłam ją na bok. Suga nie był dłużny i to samo zrobił z moją. Jego usta przesunęły się na moją szyję i powoli zjeżdżał w dół na mój dekolt, później brzuch, dopóki nie napotkał materiału od spodenek. Odsunął się na chwilę i chwycił materiał z zamiarem ściągnięcia.

Why do you love me?Where stories live. Discover now