Rozdział 16 - Powrót do przeszłości

55 9 0
                                    


-Taehyung... Dawno się nie widzieliśmy - odpowiedział mu Suga, za którego się szybko schowałam z nadzieją, że mnie nie zauważy. Spuściłam głowę, a włosy zakryły moją twarz.
-No, minęło trochę czasu. Co tu robisz? Słyszałem, że cię zamknęli - zaczęli rozmowę, a kilka osób stanęło wokół nich i mnie przy okazji .
-Wiesz... Nie lubię być odizolowany od świata, więc tu przyszedłem - odparł obojętnie Suga.
-To może tak mały wyścig? - Taehyung uśmiechnął się szyderczo.
-Niestety chyba będę musiał odmówić, jestem tu w nieco innym celu...
-Mały wyścig nic ci złego nie zrobi...
-Nie dzisiaj - Suga podniósł lekko ręce do góry.
-To co jest tak ważnego, że mi odmawiasz? - powiedział tak głośno, że już prawie każdy stał w okręgu wokół nas i się na nas patrzył.
-Muszę odzyskać towar... Miałem mały problem... Pewna osoba mi cały zajebała - wiedziałam, że mówił teraz o mnie.
-Któż to taki? Pomożemy ci go z chłopakami doprowadzić do pionu - Tae popatrzył znacząco na dwóch chłopaków stojących po jego obu stronach.
-Nie trzeba, poradzę z nią sobie.
-Z nią? Dziewczyna ojebała cię z towaru? - zaśmiał się głośno, a kilka osób mu zawtórowało - Z nią też sobie poradzimy, chłopaki dawno się nie zabawiały. Gdzie ona jest?
-Nie interesuj się, a teraz pozwól mi załatwić to po co przyszedłem - poczułam w jego głosie, że zaczynał się denerwować.



Wyjrzałam delikatnie zza chłopaka, żeby popatrzeć na Tae. Nie zmienił się zbyt od ostatniego razu jak się widzieliśmy. Nadal ma ten sam kwadratowy uśmiech, jest dobrze zbudowany i ma ładnie zarysowaną linię szczęki. Tylko włosy ma inne. Dawna ostra pomarańcz zamieniła się na złoto-brązowy kolor. W pewnym momencie zauważyłam, jak chłopak, po jego prawej stronie coś do niego szepcze, a później patrzą w naszą stronę. Przez ułamek sekundy nawiązaliśmy z Tae kontakt wzrokowy, ale szybko spuściłam głowę tak, że włosy znów zakryły moją twarz i schowałam się za Sugą.



-A kogo tam za sobą chowasz? - powiedział Taehyung z cwaniackim uśmiechem.
-Hm? Nikogo - odparł obojętnie Suga.



Chłopak kiwnął znacząco głową do towarzysza obok, który do niego szeptał. Ten zaczął powoli do nas podchodzić.



-Ej, ej, ej kolego nie pozwalaj sobie - warknął mój "obrońca" do chłopaka.
-Mówiłeś, że nie masz nic do ukrycia - Tae znów się uśmiechnął - Czego się boisz?



Obcy nam chłopak podszedł do mnie i szarpnął za ramię tak, że teraz wszyscy mogli mnie dobrze widzieć. Stałam ze spuszczoną głową tak, żeby nikt nie widział mojej twarzy.



-Kogo nam tu przyprowadziłeś przyjacielu? - brązowo włosy zaczął powoli do mnie podchodzić, aż w końcu zatrzymał się przede mną.
-O ile pamiętam, to się nie przyjaźnimy Tae - poczułam rękę chłopaka na ramieniu.
-Jak się nazywasz księżniczko? - powiedział do mnie uroczo, ale nie zareagowałam. Chłopak zacmokał kilka razy i mogłabym przysiąc, że kiwał przy tym głową na boki - Nie ładnie tak mi nie odpowiadać... Popatrz na mnie, jak do ciebie mówię! - krzyknął. Od razu podniosłam głowę i popatrzyłam na niego chłodnym spojrzeniem - Jooyeon? - wydawał się być zdziwiony - Kochani! - krzyknął do tłumu po tym jak się mi dokładnie przyjrzał i był pewny, że ja to ja - Nasza Jooyeon wróciła! - po chwili usłyszałam wiwaty i gwizdanie tłumu.
-Przestań Taehyung - warknęłam.
-Co się stało skarbie? Postanowiłaś odwiedzić swojego chłopaka? - zaśmiał się głośno.
-O ile wiem nie jesteśmy już razem - odpowiedziałam.
-Uuu - tłum zaczął buczeć.
-Co tak ostro? I tak wiem, że chcesz, żebyśmy byli nadal razem - uśmiechnął się zwycięsko.
-Przestań. Skończyłam z tym całym gównem. W ogóle nie wiem po co tu jestem - warknęłam i popatrzyłam na Sugę, który uważnie nam się przyglądał.
-Skończyłaś? Haha, z tym nie da się skończyć. Co powiesz na mały wyścig?
-Wyścig? - usłyszałam Sugę.
-Nie - syknęłam - Spadam stąd - dodałam i odwróciłam się, żeby odejść, ale poczułam, jak chłopak obejmuje mnie od tyłu.
-Zróbmy tak - szeptał mi do ucha - Jeśli weźmiesz udział w wyścigu to on - wskazał na białowłosego - Przeżyje. Jeśli go dodatkowo wygrasz dorzucę ci coś gratis - mruknął pociągająco - A jeśli jednak nie weźmiesz udziału... To on zginie, a tobą zajmą się moi koledzy... Co ty na to? - między nami zapadła cisza. Patrzyłam na Sugę bez żadnych emocji.
-Stoi - szepnęłam i spuściłam wzrok.
-Wiedziałem, że się zgodzisz - pocałował mnie w policzek i wypuścił mnie z objęć - Kochani ogłaszam wyścig! Na linii startu stanie Jungkook! - wskazał na chłopaka, który mnie wyszarpał zza pleców Sugi - Jimin! - dostrzegłam jednego z kumplów Sugi - I nasza kochana, już zapomniana przez niektórych Jooyeon! - kiedy wykrzyczał moje imię tłum zaczął krzyczeć, piszczeć i klaskać pokrzepiająco.
-Tae - od razu się do mnie odwrócił - Nie mam samochodu - powiedziałam, na co ten rzucił mi kluczykami.
-Weź mój .


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


  Poprawione [01.01.18]
(Mimo, iż sprawdzałam, czy nie ma błędów, mogą się one pojawić, za co przepraszam. Jeśli ktoś zauważy jakiś błąd proszę napisać w komentarzu ^-^)    

Why do you love me?Where stories live. Discover now