W podobny sposób spędziłam resztę ferii. Siedziałam z Jiminem w domu, oglądaliśmy filmy, a tamta trójka chodziła na dwór. Dopiero trzy dni przed wyjazdem udało mi się wyjść. Poszliśmy z Jiminem na długi spacer. Pojeździliśmy też trochę na łyżwach. Przez ten cały czas Suga i Alice zachowywali się w podobny sposób jak pierwszego dnia. Całowali się na każdym kroku, kiedy ich widziałam, a ich jęki nie dawały mi w nocy spać. Ciągle mnie tym irytowali, a szczególnie Alice, która albo się kleiła do blondyna, albo siedziała z nosem w telefonie. Cały czas chodziłam do Jimina i mu się żaliłam, jacy to są okropni, a on starał się mnie uspokoić.
Właśnie siedziałam w salonie na kanapie obok Sugi i Alice oglądając film. Oczywiście dziewczyna zaczęła się do niego kleić, aż w końcu usiadła na nim okrakiem. Aż poczułam deja'vu przypominając sobie tą samą sytuację sprzed dwóch tygodni w domu chłopaka.
Nabuzowana wstałam z miejsca i wyszłam na piętro. Wparowałam do pokoju Nam'a i Jimina, gdzie żywo dyskutowali na jakiś temat.
-Jimin musimy porozmawiać - powiedziała poważnie, kiedy tylko tam weszłam.
-Co się stało? - zapytał zmartwiony.
-Na osobności - podkreśliłam i popatrzyłam na Nam'a - Czekam na ciebie u mnie w pokoju - dodałam i wyszłam. Po chwili chłopak do mnie przyszedł.
-Co się dzieje? - zapytał.
-Jimin... Ja już dłużej nie wytrzymam - jęknęłam prawie płacząc.
-Ej, ej, ej, mała nie płacz - podszedł do mnie i do siebie przytulił.
-Ja już nie mogę na nich patrzeć - powiedziałam z trudem - Jak ich widzę, to mam ochotę ją rozszarpać, albo płakać - burknęłam - Chcę wrócić do domu - chlipnęłam.
-Joo, jeszcze tylko jutro - ujął moją twarz w dłonie i popatrzył mi w oczy - Po jutrze o tej porze będziesz już w domu - próbował mnie uspokoić.
-Nie, Jimin, ja już tego nie zniosę... Chcę wrócić do domu Sugi i się stamtąd wynieść.
-Wynieść? Gdzie? - zapytał zmartwiony.
-Nie wiem jeszcze - pociągnęłam nosem i przetarłam ręką mokre policzki - Może Jun mnie przyjmie na jakiś czas? Albo pójdę do jakiegoś schroniska czy coś - wzruszyłam ramionami - Zawieziesz mnie z powrotem?
-Ehh... Joo... - chłopak pokręcił głową - Dobrze... - ustąpił - Spakuj się, też pójdę to zrobić - pocałował mnie w czoło i wyszedł z pomieszczenia.
Kiedy chłopak wyszedł wyjęłam spod łóżka walizkę i zaczęłam pakować swoje rzeczy. Po około dwudziestu minutach byłam już gotowa. Wyszłam z walizką na korytarz i podeszłam do pokoju chłopaka. Zapukałam delikatnie i uchyliłam drzwi.
-Jestem już gotowa - mruknęłam do rudowłosego.
-Dobrze, zaraz przyjdę - odpowiedział mi. Pokiwałam głową i wyszłam z pokoju.
Po chwili wyszedł z niego Jimin. Uśmiechnął się do mnie pokrzepiająco, wziął moją walizkę i zszedł na parter, a ja zaraz za nim. Ubraliśmy buty, kurtki i wyszliśmy z budynku. Chłopak zapakował nasze torby do bagażnika i się do mnie odwrócił.
-Jesteś pewna? - zapytał jeszcze. Pokiwałam twierdząco głową i wsiadłam do pojazdu. Chwilę później chłopak również wsiadł. Uruchomił silnik i zapiął pasy - Zapnij się - upomniał mnie tak, jak wtedy, gdy tu jechaliśmy.
-Już - mruknęłam - Emm.. Zapomniałam chyba telefonu - powiedziałam zauważając brak przedmiotu - Zaraz wrócę, tylko po niego skoczę - dodałam i wyszłam z samochodu.
Wróciłam do domu i nawet nie ściągając butów wyszłam na górę. Weszłam do pokoju, w którym spałam i rozglądnęłam się w poszukiwaniu urządzenia. Zauważyłam go leżącego na szafce nocnej. Powoli podeszłam do mebla i wzięłam telefon. Wyszłam na korytarz i zamknęłam za sobą drzwi. Nagle z łazienki, która było naprzeciwko wyszła Alice, w samym szlafroku. Uśmiechnęła się do mnie i poszła do pokoju, który dzieliła z Sugą. Gdy zniknęła we wnętrzu pomieszczenia westchnęłam i zeszłam na parter.
-Joo, widziałaś Jimina? - zapytał głos za mną.
-Jest w samochodzie - odpowiedziałam.
-W samochodzie? - odwróciłam się w stronę blondyna, a jego twarz wyrażała ciekawość.
-Tak.
-Jedziecie gdzieś? - pytał dalej.
-Wracamy do domu - burknęłam.
-Wracacie? Już? Przecież został nam jeszcze jeden dzień.
-Wiem. Jimin chciał zostać, ale poprosiłam go, żeby mnie odwiózł. Nie mogę jechać sama, bo mogła by mnie złapać policja, nie jestem jeszcze pełnoletnia - odparłam obojętnie.
-Dlaczego chcesz wracać?
-Bo nie mogę już was znieść - syknęłam cicho.
-Nas? - chłopak nie rozumiał o co mi chodzi.
-Ciebie i Alice. Ciągle się tylko całujecie, a w nocy nie dajecie mi spać - burknęłam cicho - Nie chcę tego już widzieć, ani słyszeć - poczułam, jak w moich oczach zbierają się łzy.
-Nie rozumiem o co ci chodzi, przecież jesteśmy z Alice razem i to chyba normalne, że tak się zachowujemy. Ty jesteś z Jiminem, więc powinnaś to rozumieć - powiedział głośniej.
-Nic nie rozumiesz - mruknęłam i odwróciłam się, żeby wyjść z domku.
-To mi wytłumacz! - prawie krzyknął. Stałam przez chwilę nieruchomo trzymając klamkę. Po kilku minutach odwróciłam się do chłopaka i do niego podeszłam.
-Przepraszam za to, co teraz zrobię... - powiedziałam trochę zmieszana.
-Co? - zapytał nie rozumiejąc o co mi chodzi.
Szybko chwyciłam Sugę za policzki i złączyłam nasze usta. Zaczęłam ruszać ustami, a po mich policzkach spływały łzy. Chłopak nagle odwzajemnił pocałunek. Oplótł mnie rękoma w talii i przyciągnął bliżej siebie. Całowaliśmy się powoli, niczym stęsknieni małżonkowie po długiej rozłące. Gdy zabrakło nam już powietrza odsunęliśmy się od siebie. Chłopak patrzył na mnie zdziwiony, ale dostrzegłam w jego oczach pewną iskrę.
-Przepraszam - szepnęłam i wyswobadzając się z jego objęć szybko opuściła budynek.
YOU ARE READING
Why do you love me?
FanfictionMin Yoongi inaczej Suga ma nie małe problemy prawem, przez co trafia do szpitala odwykowego. Poznaje tam młodszą o pięć lat Jooyeon, która chce mu pomóc. Czy Suga wyjdzie z nałogu i odnajdzie szczęście, czy popadnie w nim bardziej? Sam się prz...