Rozdział 68 - Poszukiwania rozpoczęte...

28 4 0
                                    


Po niecałych trzech godzinach byliśmy już przed naszym domem. Wyszliśmy z samochodu i weszliśmy do środka, a w salonie czekali na mnie już Jimin i Namjoon.


-Idź na górę - poleciłem dziewczynie.

-Nigdzie nie idę, to dotyczy też mnie - powiedziała twardo i usiadła na kanapie obok rudowłosego.

-Joo... - syknąłem. Nie chciałem, żeby słyszała, o czym będziemy rozmawiać.

-Choćbyś nie wiadomo co zrobił, nie ruszę się stąd - odparła podobnym tonem do mojego - Yoongi, wiem, że chodzi o mnie... Siadaj i przejdź do rzeczy - dodała.


Zacisnąłem szczękę i usiadłem obok dziewczyny. Opowiedziałem dokładnie o co chodzi oraz podałem im imiona osób, którą mogły być zamieszane w tą sprawę. Jimin obiecał dokładnie sprawdzić naszych podejrzanych, a Nam znaleźć telefon, z którego zostały wysłane do mnie wiadomości. Ustaliliśmy też, że wraz Jooyeon zostanę w domu i będę miał ją pilnować. Nie mogła być sama, w obawie, że ta osoba przyjdzie i coś jej zrobi. Wiedziałem, że tacy ludzie nie boją się niczego i nie mają problemu, żeby przyjść do domu osoby, której chcąc coś zrobić. Sam kiedyś tak robiłem, ale to nie są rzeczy, o których się chciałbym wspominać.

Dziewczyna mocno się zapierała stałej opiece, ale po bardzo długiej rozmowie w końcu uległa.

Następnego dnia, kiedy się obudziłem Jooyeon już nie spała. Leżała wtulona we mnie i uważnie mi się przyglądała. Gdy zauważyła, że nie śpię uśmiechnęła się i cmoknęła mój policzek. Jęknąłem niezadowolony i przyciągnąłem ją to siebie, aby złożyć na jej ustach przeciągły pocałunek.


-Wyspałeś się? - zapytała, kiedy się od siebie odsunęliśmy.

-Jak nigdy - odparłem lekko zachrypniętym głosem.

-Chciałam pójść i zrobić śniadanie, ale za mocno mnie trzymałeś - zaśmiała się krótko.

-Chciałaś iść zrobić śniadanie? - popatrzyłem na nią zdziwiony, gdyż ostatnimi czasy strasznie się przeciwstawiała robieniu tego posiłku.

-Tak i przynieść ci do łóżka - pstryknęła mnie w nos, który automatycznie zmarszczyłem.

-Mięliśmy jeszcze przetestować naszą kuchnię - mruknąłem, zerkając na nią znacząco.

-Mięliśmy... - potwierdziła, uśmiechając się.

-I pianino... - dodałem.

-Na pianino się nie zgadzałam - odpowiedziała.

-Spodoba ci się - stwierdziłem pewnie.

-A co testowałeś je już, że jesteś taki pewny? - prychnęła, a w jej głosie wyczułem nutkę irytacji.

-Jesteś pierwszą dziewczyną, którą wpuściłem do mojego pokoju - powiedziałem i pocałowałem ją w głowę.

-Czyli mogę się czuć zaszczycona? - zapytała.

-Wpuściłem cię do mojego świata - wzruszyłem ramionami - To ja powinienem czuć się zaszczyconym, że jesteś tu ze mną - uśmiechnąłem się w jej stronę. Joo odwzajemniła mój uśmiech i delikatnie musnęła moje wargi, po czym mocno się we mnie wtuliła.

-Kocham cię Yoongi - szepnęła.

-Ja ciebie też kocham - odparłem i odwzajemniłem uścisk.


Why do you love me?Where stories live. Discover now