<Suga prov.>
Obudziłem się około dwunastej. Nie miałem pojęcia, skąd się wziąłem u siebie w pokoju, jak pamiętałem, że siedzieliśmy z Tzuyu, Nam'em i Jiminem w salonie. Joo nie było nigdzie obok, więc zapewne, poszła do szkoły. Powoli podniosłem się, do pozycji siedzącej i poczułem się, jakby zaraz miałoby mi rozsadzić czaszkę. Wygiąłem twarz w grymasie i chwyciłem się za głowę. Wstałem z łóżka, a następnie poszedłem do garderoby. Założyłem na siebie pierwsze dresy, jakie miałem pod ręką i udałem się do kuchni. Kiedy wszedłem do pomieszczenia spotkałem całą trójkę siedzącą przy stole. Byli oparci łokciami, o stół i trzymali się za głowy.
-Witam - przywitałem się cicho, czując suchość w gardle. Odpowiedziały mi głuche jęknięcia, na co prychnąłem. Podszedłem do blatu, gdzie zauważyłem żółtą karteczkę - "Kac morderca, nie ma serca" - przeczytałem na głos. Automatycznie popatrzyłem na drugą stronę, gdzie zauważyłem jeszcze malutki napis - "Ja też" - wyszeptałem. Wiedziałem, że ta wiadomość była od Joo, ale nie rozumiałem, o co jej dokładnie chodzi. Wzruszyłem ramionami i odłożyłem karteczkę. Otworzyłem szafkę, w której trzymałem lekarstwa i zacząłem szukać czegoś przeciw bólowego.
-Nic nie ma - jęknęła dziewczyna.
-Jak to? - zapytałem zdziwiony - Przecież zawsze tu tyle tego było...
-Nie ma - potwierdził Jimin. Zrezygnowany podszedłem do radia, aby je włączyć. Muzyka to była nieodłączna cześć mojego życia i zawsze, gdzieś w tle musiało coś lecieć. Włączyłem je przekonany, że zacznie cicho grać, ale nagle uderzyła nas głośna fala.
-Wyłącz to! - krzyknęła trójca. Szybko zrobiłem, co powiedzieli, aby jakoś uśnieżyć ból głowy. Nie miałem pojęcia, co się właśnie dzieje. Wszystko leki zniknęły, radio dudni na cały regulator, chociaż ja, nigdy nie ustawiam jego głośności na maksymalną. Zatrzymałem się na chwilę i zacząłem intensywnie myśleć.
-Ta mała... - syknąłem, kiedy zrozumiałem, że to wszystko zaplanowała Joo. Pewnie chciała dać nam karę za to, że się tak spiliśmy.
<Jooyeon prov.>
Kiedy przyszłam do szkoły byłam bardzo zestresowana tym, że muszę się spotkać z Jun'em i mu powiedzieć o ciąży. Na moje szczęście okazało się, że nie było go w szkole. Napisałam do niego i okazało się, że przez sprawy rodzinne musiał pojechać do Pusan i wróci dopiero w poniedziałek. Po lekcjach, od razu wróciłam do domu. Po cichu weszłam do środka i ściągnęłam z siebie kurtkę oraz buty. Powoli poszłam do kuchni, aby sprawdzić, czy ktoś tam jest, jednak okazało się być pusto. W salonie też nikogo nie było, więc poszłam na piętro. Sprawdziłam każdy pokój, ale nikogo nie znalazłam. Byłam zdziwiona i lekko zaniepokojona. Wróciłam do pokoju, który dzieliłam z Sugą, i pokierowałam się do garderoby. Wyjęłam z półki czarne jeansy z dziurami na kolanach i czarną koszulkę z jakimś nadrukiem. Ściągnęłam z siebie mundurek i zaczęłam się ubierać, w przygotowane ubrania. Wzięłam do ręki koszulkę i nagle poczułam, jak czyjeś ręce oplatają mnie w talii. Przestraszona spięłam się na ten dotyk. Odwróciłam się do tyłu, a mój wzrok napotkał twarz Sugi.
YOU ARE READING
Why do you love me?
FanfictionMin Yoongi inaczej Suga ma nie małe problemy prawem, przez co trafia do szpitala odwykowego. Poznaje tam młodszą o pięć lat Jooyeon, która chce mu pomóc. Czy Suga wyjdzie z nałogu i odnajdzie szczęście, czy popadnie w nim bardziej? Sam się prz...