Minęły już cztery tygodnie. Mój brzuch troszeczkę się powiększył. Jun jeszcze nie wiedział o ciąży. Kilka razy próbowałam mu powiedzieć, ale za każdym razem strach na jego reakcję brał górę. Kilka razy spotkałam się z Jacksonem, którego dalej nie przedstawiłam Sudze. Historia z nimi była trochę podobna do tej z Jun'em. Po prostu się bałam ich wzajemnej reakcji. Przez ten czas byliśmy też z Yoongim u ginekologa. Zobaczyliśmy już kontury malutkiego ciałka dziecka, oraz usłyszeliśmy bicie jego serduszka.
Dziś była środa. Siedziałam nerwowo na lekcji matematyki. Nie mogłam się skupić na temacie. Ciągle myślałam o tym, jak powiedzieć Jun'owi o dziecku. Gdy w końcu zadzwonił dzwonek szybko spakowałam książki i wyszłam z klasy. Musiałam mu powiedzieć. Zaczęłam chodzić korytarzami w poszukiwaniu chłopaka.
-Jun, musimy porozmawiać - powiedziałam poważnie, kiedy udało mi się go znaleźć.-Co się stało? - zapytał zmartwiony.
-Nie tu - odparłam i pociągnęłam go za rękę. Zeszliśmy do szkolnych piwnic. Rozglądnęłam się wokół, czy czasem nikogo nie ma, a potem powędrowałam spojrzeniem na twarz szatyna.
-Co się stało? - Jun powtórzył pytanie.
-To jest... Dość delikatna sprawa...Nie denerwuj się - oznajmiłam mu.
-Joo, przestań kręcić i powiedz, o co chodzi - odparł poważnie.
-Bo... Ja jestem w ciąży - powiedziałam cicho.
-Że co? - zapytał zszokowany.
-Jestem w ciąży - powtórzyłam.
-Z kim? - zapytał ostro.
-Z Sugą... - burknęłam cicho.
-Wiedziałem, kurwa wiedziałem - warknął i się odwrócił.
-Jun, nie złość się - jęknęłam smutna.
-Wiedziałem, że to zły pomysł, żebyś z nim mieszkała - mówił nie zwracając na mnie uwagi - Już lepiej by było, gdybyś została z rodzicami - dodał.
-Jun pro...
-Skończ! - krzyknął odwracając się i uderzając mnie w twarz, przez co upadłam na ziemię - Boże, Joo - chłopak od razu się do mnie schylił - Przepraszam, ja nie chciałem - tłumaczył się.
-Jun, ja proszę, nie złość się... - chlipnęłam płacząc - Ja chcę tego dziecka - dodałam szeptem.
-Przepraszam cię - burknął przytulając mnie do siebie - Nie powinienem...
-Wszystko dobrze... - odparłam.
-Nie, Joo, uderzyłem cię... - powiedział cicho - Na prawdę nie chciałem... Powinienem cieszyć się tym z tobą, a nie od razu wybuchać... - szepnął.
-Możesz się ze mną cieszyć - odpowiedziała uśmiechając się.
****
Po lekcjach od razu wróciłam do domu. Po drodze dostałam w końcu wiadomość od Tae, gdzie ma się odbyć ten cały wyścig. Okazało się, że to dziś wieczorem.
-Już jestem - krzyknęłam, będąc już w domu.-W końcu - usłyszałam głos chłopaka, a po chwili objął mnie od tyłu - Jak ci minął dzień? - zapytał.
YOU ARE READING
Why do you love me?
FanfictionMin Yoongi inaczej Suga ma nie małe problemy prawem, przez co trafia do szpitala odwykowego. Poznaje tam młodszą o pięć lat Jooyeon, która chce mu pomóc. Czy Suga wyjdzie z nałogu i odnajdzie szczęście, czy popadnie w nim bardziej? Sam się prz...