Od tamtej sytuacji minęło kilka dni. Nie widziałam się z Sugą. Kiedy wróciliśmy z Jiminem do miasta spakowałam swoje rzeczy i zostawiłam chłopakowi kartkę, że się wyprowadzam. Nie napisałam gdzie. Zamieszkałam z Jiminem w jego skromnym mieszkaniu. Odwiedził on kilka razy Sugę i mówił, że pytał o mnie, ale Jimin zwinnie wymigiwał się od odpowiedzi. Blondyn powiedział nawet o tym, że go pocałowałam myśląc, że to złamie Jimina, bo w końcu dla niego wciąż byliśmy razem, ale rudowłosy wytłumaczył mu całą historię o naszym związku.
Do szkoły poszłam dopiero we wtorek, ponieważ pierwsze chciałam przyzwyczaić się do nowego mieszkania. Dziś była środa. Siedziałam właśnie w szkole na matematyce. Starałam się zrozumieć co mówi nauczyciel, ale nic nie rozumiałam. W końcu zadzwonił upragniony dzwonek. Nauczyciel zadał nam zadanie i pozwolił wychodzić. Szczęśliwa, że w końcu mam na dziś wolne poszłam do swojej szafki. Ubrałam kurtkę i wzięłam książki, po czym wyszłam ze szkoły. Przed budynkiem czekał na minie Jun. Przywitałam się z chłopakiem i jak się wcześniej umawialiśmy poszliśmy do naszej ulubione kawiarni. Zamówiliśmy ciepłą herbatę i usiedliśmy przy wolnym stoliku. Z racji, że jutro jest normalny dzień nauki nie siedzieliśmy bardzo długo i po około dwóch godzinach pożegnaliśmy się. Zanin poszłam do obecnego domu pokierowałam się jeszcze do sklepu, gdzie zrobiłam małe zakupy na wieczór. Kupiłam popcorn, jakieś chipsy i oczywiście colę. Zapłaciłam za zakupy i ruszyłam w stronę mojego obecnego zakwaterowania.
-Już jestem - zawołałam wchodząc do mieszkania. Ściągnęłam buty i kurtkę, a potem udałam się do salonu, gdzie siedział Jimin - Kupiłam przekąski - uśmiechnęłam się do niego pokazując reklamówkę.
-Wiesz, że cię uwielbiam? - wyszczerzył się do mnie.
-Wiem - zaśmiałam się i położyłam reklamówkę na stoliku - Pójdę się przebrać - oznajmiłam.
-Pomóc ci? - zaśmiał się.
-Spadaj - fuknęłam ze śmiechem.
Poszłam do sypialni, gdzie leżały moje jeszcze nie rozpakowane torby. Chłopak miał mi dopiero zrobić trochę miejsca w szafie. Wyjęłam czarne jeansy i koszulkę w tym samym kolorze. Szybko ściągnęłam niewygodny mundurek i ubrałam przygotowane ubrania. Wyszłam z pomieszczenia kierując się do salonu. Usiadłam obok Jimina i wzięłam do ręki trochę chipsów, które już otworzył. Siedzieliśmy oglądając lecącą właśnie dramę. Zajadaliśmy się niezdrowym jedzeniem i ciągle komentowaliśmy jacy to bohaterzy są głupi.
Nagle zadzwonił dzwonek. Chłopak jęknął niezadowolony i wstał z kanapy. Pokierował się do drzwi wycierając ręce o koszulkę. Nie wiedziałam kto przyszedł, więc siedziałam cicho i oglądałam, żeby potem móc chłopakowi streścić co się działo.
-Joo, chodź tu na chwilę! - usłyszałam wołanie chłopaka.
<Suga prov.>
Odkąd dziewczyna wyjechała nie mogłem się na niczym skupić. Pocałowała mnie i pojechała. Nie wiedziałem co mam o tym myśleć, ale zrozumiałem jedno. Joo była moim jebanym narkotykiem i mimo, że próbowałem o niej w jakiś sposób zapomnieć zadając się z Alice to mi się nie udało. Odsunąłem się od Joo i znów zacząłem więcej brać. Kiedy wróciliśmy do miasta chciałem z nią pogadać, ale przywitała mnie kartka, a na niej wiadomość, że się wyprowadza. Próbowałem wyciągnąć od Jimina gdzie ona teraz mieszka. Napomniałem też o tym pocałunku, żeby się wkurzył, czy coś, ale zamiast tego dowiedziałem się, że przez ten cały czas udawali. Słysząc to na prawdę się wkurzyłem, ale zrozumiałem, że chyba coś do niej czuję tak, jak ona do mnie. W poniedziałek byłem pod jej szkołą. Chciałem z nią porozmawiać, ale jak się później okazało nie było jej. Przyszedłem też we wtorek. Widziałem ją, jak wychodziła ze szkoły. Chciałem do niej podejść, ale wtedy zobaczyłem, jak podchodzi do niej jakiś chłopak i razem odchodzą. Poszedłem za nimi. Udali się razem do galerii. Pochodzili po niej przez jakiś czas, a później się pożegnali. Postanowiłem iść za dziewczyną. Szedłem w pewnej odległości od niej, aż w końcu dotarliśmy pod jeden z bloków, który wydawał mi się bardzo znajomy. Rozpoznałem, że w tutaj ma mieszkanie Jimin. Byłem pewny, że mieszkała u niego.
Zirytowany tym, że chłopak mnie ciągle okłamywał wróciłem do siebie do domu. Do późna zastanawiałem się co z tym faktem zrobić. Następnego dnia obudziłem się prawie o trzynastej. Wstałem z łóżka i od razu skierowałem się do łazienki, aby wykonać poranną toaletę. Wyszedłem z łazienki po około godzinie, a następnie skierowałem się do garderoby. Postanowiłem dziś iść do mieszkania Jimina i jej wszystko wygarnąć. Nie wiedziałem dlaczego, ale chciałem przy niej dobrze wypaść. Założyłem ciemno szare jeansy i białą koszulę. Kiedy spojrzałem na zegar była prawie piętnasta. Czas leciał na prawdę szybko. Zszedłem do kuchni, gdzie wypiłem szklankę wody, bo z nerwów nie byłem w stanie nic zjeść.
Wyszedłem około siedemnastej. Po drodze udałem się do kwiaciarni, gdzie kupiłem nie dużą, ale ładną czerwoną różę, a następnie skierowałem się do mieszka Jimina. Kiedy stanąłem przed drzwiami moje serce zaczęło szybciej bić. Na prawdę byłem zdenerwowany. Wziąłem głęboki wdech i zadzwoniłem. Po chwili otworzył mi Jimin. Gdy mnie zobaczył chciał zamknąć drzwi, ale je zablokowałem ręką.
-Daj mi z nią porozmawiać - powiedziałem twardo, a chłopak ponownie otworzył drzwi.
-Zraniłeś ją - burknął - Nie zasługujesz na nią - dodał z wyższością.
-Chcę z nią porozmawiać - jęknąłem.
-Joo, chodź tu na chwilę! - zawołał chłopak chwytając za kurtkę - Nie chcę tego słyszeć, ani wam przeszkadzać. Nie spierdol tego poklepał mnie po ramieniu - I nie pieprz się w moim mieszkaniu - dodał i wyszedł.
Chwilę później, jak chłopak wyszedł pojawiła się przede mną Joo. Patrzyła na mnie wielkimi oczami. Nie mogłem już wytrzymać i podszedłem do dziewczyny, a następnie wpiłem się w jej usta obejmując ją w pasie. Na początku się spięła i nie odwzajemniała pocałunku, ale po chwili również zaczęła ruszać ustami zawieszając swoje ręce na mojej szyi. Zacząłem powoli iść do przodu napierając na nią, przez co musiała się cofać. Szliśmy tak, dopóki nie zatrzymała nas komoda. Zrobiło mi się strasznie gorąco i ściągnąłem z siebie kurtkę, nie mając okazji, żeby zrobić to wcześniej. Moje ręce ponownie wylądowały na talii dziewczyny. Po chwili zgarnąłem ręką wszystkie zbędne ozdóbki znajdujące się na meblu i posadziłem na nim Joo. Moje ręce powędrowały teraz na jej tyłek. Ścisnąłem go lekko i odpowiedział mi stłumiony, cichy jęk dziewczyny. Uśmiechnąłem się i bardziej naparłem na dziewczynę. Jej ręce z mojego karku opadły na moje ramiona, a później chwyciła za kołnierzyk koszuli. Oplotła mnie swoimi nogami w talii i naparła lekko swoim kroczem na moje. Oderwałem się od niej na chwilę aby nabrać powietrza, ale zaraz z powrotem ją pocałowałem. Powoli zacząłem kierować ręce pod jej koszulkę. Chciałem pozbyć się z niej tego zbędnego materiału, ale dziewczyna oderwała się ode mnie i odwróciła głowę w bok.
-Suga nie- powiedziała poważnie. Westchnąłem głośno opuszczając głowę i zaśmiałem się pod nosem. Moje ręce wróciły na jej tyłek, a czoło oparłem o jej policzek i przymknąłem oczy.
-Dlaczego nigdy nie pozwalasz mi się tobą nacieszyć, tylko zawsze kończysz w taki momencie? - zapytałem szepcząc.
-Suga, masz Alice - dziewczyna zsunęła swoje nogi z mojej talii i próbowała mnie odepchnąć.
-Nie ma Alice - przytuliłem się nie niej chowając głowę w zagłębieniu jej szyi.
-Jak to jej nie ma? - zapytała zdziwiona.
-Widzę, że mnie nie słuchałaś uważnie - odsunąłem się od niej na małą odległość i popatrzyłem w jej zdziwione oczy. Uśmiechnąłem się do niej i położyłem swoje dłonie na jej policzkach - Jesteś dla mnie jak narkotyk Joo. Przyciągasz minie do siebie mimo woli - oparłem swoje czoło o jej - Różnica jest taka, że z narkotyków chcę zrezygnować, a z ciebie nie - mówiłem co raz ciszej - Joo, ja... ehh... to zabrzmi dziwnie, nie jestem dobry w wyznawaniu uczuć... nigdy tego nie robiłem, ale chciałbym, żebyś była przy mnie, chciałbym budzić się obok ciebie, chciałbym móc całować twoje cudowne usta i dotykać cię bez obawy, że mnie od siebie odsuniesz, albo co gorsza przywalisz - zaśmiałem się cicho na wspomnienie o naszym pierwszym pocałunku w szpitalu - Kocham cię Joo...
-Ja ciebie też - powiedziała bardzo cicho po chwilowej ciszy i tym razem ona złączyła nasze usta.
YOU ARE READING
Why do you love me?
FanficMin Yoongi inaczej Suga ma nie małe problemy prawem, przez co trafia do szpitala odwykowego. Poznaje tam młodszą o pięć lat Jooyeon, która chce mu pomóc. Czy Suga wyjdzie z nałogu i odnajdzie szczęście, czy popadnie w nim bardziej? Sam się prz...