Kabuto

5.3K 393 341
                                    

- Spóźniłeś się Sasuke-kun! - Zawołała Ino, uwieszając się na ramieniu Uchihy, który nie był tym zbytnio zachwycony.

~ Sakura i Ino są takie denerwujące. Ciągle... - Pomyślał Sasuke, ale po chwili zdał sobie sprawę z pewnej ważnej rzeczy. Sakura od bardzo dawna nie próbowała do niego zagadać, umówić się z nim, czy zrobić coś co zbliżyło by ją do niego. Ona nie była denerwująca, już nie. Traktowała go jak przyjaciela z drużyny, nie chłopaka.

Ósemka tegorocznych genninów i ukryty jonnin stali w tłumie innych shinobi. Na ochraniaczach widniały znaki wiosek liścia, piasku, mgły, dźwięku, deszczu, wodospadu i trawy. Różne wioski zgodziły się na ponowną organizację egzaminu, ale to na Konohę spadły wszelkie formalności i przygotowania. Trzeba było też przyznać, że dwunastolatkowie wyglądali dość mizernie w porównaniu ze starszymi ninja.

- O Sakura! - Blondynka zauważyła swoją dawną przyjaciółkę. - Obrzydliwie dziś wyglądasz. - Zaśmiała się wydając dźwięk zduszonego śmiechu.

- Ciebie też miło widzieć, Ino. - Odpowiedziała uczennica Naruto, praktycznie ignorując kłopotliwą zaczepkę. Była zbyt zajęta ocenianiu potencjalnych przeciwników. Nie była już dziewczyną, która potrafiłaby marnować czas na bezsensowne przekomarzanie. Naruto ją zmienił.

- Co jest? Wy też zdajecie ten egzamin? - Spytał Shikamaru, stojący obok Chojiego. - A tak w ogóle kto to jest? - Wskazał na ukrytego za pomarańczową bluzą chłopaka.

- Uzumaki Naruto. - Rzekła Sakura, mówiąc to tak tajemniczym głosem jak się dało.

- Trzeci członek naszej drużyny. - Dodał Sasuke.

Po chwili do Naruto i jego drużyny podszedł tajemniczy chłopak. Miał białe włosy związane w kitkę, okulary i ochraniacz ze znakiem wioski liścia. Przedstawił się jako Yakushi Kabuto. Gennin opowiedział trochę o sobie i zaproponował radę od starszego kolegi na młodszych. Uzumaki miał dziwne przeczucia w stosunku do niego.

Kabuto wyciągnął nin-karty  i zaprezentował ich działanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kabuto wyciągnął nin-karty  i zaprezentował ich działanie. Mówił wiele i Uzumaki mógł z całą pewnością potwierdzić prawdziwość niektórych informacji. Wszystko było dobrze dopóki Uchiha nie poprosił Yakushiego o sprawdzenie kilku osób.

- Gaara z Suny i Rock Lee z Konohy.

- Najpierw Rock Lee. Jest rok starszy od was. Wypełnione misje D - 20 misji, C - 11 misji. Jego mistrzem jest Guy. Jego taijutsu jest na bardzo wysokim poziomie, reszta 0. To jego pierwszy egzamin. Jego koledzy z drużyny to Tenten i Hyuga Neji. Następny pustynny Gaara. Ranga C - 8 misji, B - 1 misja. Pochodzi z innego kraju i to jego pierwszy egzamin więc nie posiada więcej informacji.

- Czy ja też mogę o kogoś spytać? - Odezwał się Shikamaru.

- Nie ma problemu.

- Uzumaki Naruto. - Te dwa słowa wystarczyły by wszyscy spojrzeli na blondyna. Sakura i Sasuke wpadli w lekką panikę, natomiast Naruto pozostał spokojny. Jego istnienie było z gruntu lekko utajnione.

 - To ty prawda? - Spytał Kabuto wskazując na niebieskookiego.  Nie odpowiedział. Białowłosy wykonał ruch i podniósł kartę. Na chwilę przestał oddychać. Był naprawdę zaskoczony. Chłopak pochodził z stąd, jego drużyna była przy nim, ale kartka była praktycznie pusta, co prawie nigdy się nie zdarzało. Nawet jego umiejętności nie podali.

- Pokażesz nam to w końcu? - Domagał się Kiba.

- Naruto Uzumaki, lat dwanaście. Wypełnione misje : brak danych, koledzy z drużyny : brak danych, mistrz : Hatake Kakashi, umiejętności, brak danych. Pochodzi z Konohy.

- Strasznie skryty ten wasz kolega z drużyny. - Mruknął Chouji.

- Dziwne i kłopotliwe jednocześnie, nie wiemy czego się spodziewać. - Dołączył się Nara, a potem dodał to co zawsze w takich sytuacjach. - Kłopotliwe.

Całej tej sytuacji przypatrywała się Hyuga Hinata, skryta dziewczyna o krótkich, prostych granatowych włosach i biało-liliowych oczach, miała Byakugan, czyli technikę wzrokową linii krwi, kekkei genkai. Używała go w tej chwili i czuła dreszcze patrząc na jego chakrę. Tylko z pozoru była normalna, jednak kryło się niej coś dziwnego, mrocznego. Mimowolnie wzdrygnęła się czując na sobie jego spojrzenie.

Kabuto uchylił się przed dwoma kunaiami. Nagle tuż przed nim pojawił się garbaty ninja z wioski ukrytej w dźwięku. Białowłosy odskoczył. Shinobi zaatakował ponownie, tym razem był to zwykły cios ręką, na pozór zwykły. Wydawało się, że Yakushi odskoczył i nic mu się nie stało. Ten miraż pękł tak samo jak jego okulary, zostawiając tylko puste ramki. Kabuto wciąż się uśmiechał, przynajmniej dopóki obraz nie zaczął mu się mazać. Zebrało mu się na wymioty i puścił pawia. Sakura chciała do niego podbiec, ale Naruto powstrzymał ją gestem dłoni. To charakterystyczne zgięcie przekazywało "nie wtrącaj się".  Zielonooka z trudem powstrzymała się od działania. Była medycznym ninją i powinna pomagać rannym.  

Nagle z przodu sali znikąd pojawiły się pióropusze szarego dymu. Wszystkie oczy były zwrócone właśnie tam. Naglę w sali rozległ się głos.

- Uciszcie się! - Zawołał jakiś shinobi. 

- Nędzna hołoto! - Dopowiedział inny.

- Doczekaliście się! - Z dymu wyłoniło się kilkanaście osób odzianych w szare stroje. Każdy bez wyjątku miał ochraniacz liścia. Głos zabrał największy mężczyzna stojący na środku. Nosił długi czarny płaszcz, a jego twarz szpeciły pionowe szramy. - Stoi przed wami przewodniczący komisji egzaminu na chunnina. Wasz pierwszy egzaminator Morino Ibiki!

Kocham swoich czytelników, wiecie o tym czytelnicy? Cieszę się, że piszę na Wattpadzie, bo w porównaniu z moimi początkami naprawdę się poprawiłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kocham swoich czytelników, wiecie o tym czytelnicy? Cieszę się, że piszę na Wattpadzie, bo w porównaniu z moimi początkami naprawdę się poprawiłam.

LadyHelloBell

Naruto - Mistrz Sakury i SasukeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz