Dotarcie do wieży zajęło im jeden dzień, musieli czekać na inne drużyny, które nie zdążyły jeszcze dotrzeć. Koniec końców stali wśród innych genninów, którzy przeszli drugą próbę, było ich jednak zbyt wielu, by wszyscy mogli brać udział w trzeciej próbie. Naruto wiedział co się teraz stanie i przeklinał swój los, nie miał szans by trafić na jinchuuriki Shukaku podczas losowania przeciwników, on był istnym magnesem na pecha.
Pierwsza odbyła się walka Sasuke i jednego dzieciaka z piasku. Kiedy reszta odchodziła na trybuny, Naruto przystanął przy nim.
- Uważaj na siebie, Sasuke. - Wymamrotał.
Chłopak wygrał walkę dość szybko naśladując taijutsu Rocka Lee, które skopiował ostatnio Sharinganem, kiedy sędzia ogłosił zwycięstwo Uchiha, Naruto przeteleportował się do niego i zabrał na trybuny, lecząc jego rany. Następną walkę wygrał Aburame Shino, walczący owadami co w gruncie rzeczy było straszne, wygrał też dziwny gość ze śmiesznym kapturem. Używał marionetek i chyba nazywał się Kankurou.
W następnej walce miały wystąpić Yamanaka Ino i Haruno Sakura, przyjaciółki z dzieciństwa, które zerwały swoją przyjaźń przez zauroczenie Sasuke.
Gdyby to wszystko potoczyło się inaczej, może to Yamanaka miałaby to szczęście zostać podopieczną Naruto, jednak szczęśliwy traf zdecydował, że była nią Sakura. Dzięki temu była początkującym medycznym shinobi. Czytała tyle zwojów ile się dało, by jak tylko Tsunade zawita do wioski nie przynieść Uzumakiemu wstydu. Średnio szybko przyswajała też techniki stylu ziemi, więc w gruncie rzeczy miała nad blondynką miażdżącą przewagę.
- Nie zamierzam dawać ci forów Ino, walcz jakby od tego zależało twoje życie. - Powiedziała poważnie przyjmując jedną z pozycji Taijutsu.
- Ja też nie mam zamiaru z tobą przegrać, Sakura. - Odpowiedziała blondynka.
Tymczasem na trybunach pojawił się Kakashi, stanął za Naruto i Sasuke, którzy stali obok teamu Guy'a.
- Yo, Naruto. Kibicujesz Sakurze? - Spytał wykazując odrobinę entuzjazmu.
- Oczywiście, że tak, jeśli wygra udowodnię, że jestem lepszym nauczycielem od Asumy. Poza tym Sakura jest bardzo zdolna, ma wyczucie jeśli chodzi o kontrolę chakry, jestem pewien, że kiedyś zostanie silnym medycznym ninją. - Odpowiedział blondyn, w jego głosie Sasuke wyczuł dumę, z niego nigdy nie był taki dumny. Nagle Naruto odwrócił się do niego i wbił w niego swoje niebieskie tęczówki. - To nie znaczy, że jest od ciebie silniejsza, po prostu zmieniła się o wiele bardziej niż ty, więc nie załamuj mi tu się, masz egzamin do wygrania. - Uśmiechnął się szczerze.
- H-Hai. - Zająknął się jakby został na czymś przyłapany.
~ Cholera, jestem zazdrosny o Sakurę. Czemu ma tak dobry kontakt z mistrzem? - Pomysł Uchiha.
Dziewczyny ruszyły na siebie, wszyscy spodziewali się wyrównanej walki, ale już po kilku uderzeniach Ino zdążyła się odsłonić co Sakura wykorzystała. Po długich godzinach, dniach, tygodniach treningów taijutsu i wytrzymałości bardzo się poprawiła. W pewnym momencie zaczęły się kłócić, a Ino sama odcięła sobie kucyka i porozwalała włosy po całej sali, później prawie przywiązała Sakurę do ziemi chakrą przechodzącą przez leżące włosy. Na szczęście ta w porę odskoczyła.
- Uwolnienie ziemi! - Ziemia zatrzęsła się i zaczęły powstawać z niej betonowe bloki, które wywindowały zdziwioną blondynkę w górę. Różowowłosa dosłownie wbiła ją w ziemię, wygrywając.
- Gratulacje, Sakura. - Pogratulował jej Sasuke, kiedy weszła na trybuny.
- I jak sensei? Jak mi poszło? - Spytała ignorując kolegę z drużyny
- Świetnie, jestem z was dumny. - Przy tym spojrzał też na zdziwionego Sasuke. - Świetnie się spisaliście, oboje.
-A ty będziesz walczył sensei? - Spytał Sasuke, w dużo lepszym humorze.
- Owszem, ale by było uczciwie ograniczono mi możliwości. Mogę używać tylko technik na poziomie chunnina. Czyli na przykład Kage bunshin no jutsu.
- Lubisz tą technikę sensei, znaczy Naruto-kun? - Spytała szybko.
- Kiedy miałem kilka lat usilnie próbowałem nauczyć jutsu rangi F, ale mi nie wychodziło.
- Ile miałeś wtedy lat, Naruto?
- Trzy.
- Więc chyba nic w tym dziwnego, prawda? - Spytał Sasuke.
- Chodzi o to, że tworzyłem wtedy klony, które były konkretnie do dupy. Później doznałem olśnienia. Nie ma najmniejszych szans, bym kiedykolwiek stworzył niematerialnego klona.
- Nie umiesz ich tworzyć?
- Wyjaśnienia dla niekumających : Mam tak dużo chakry, że nie potrafię użyć tak znikomej ilości chakry jakiej potrzebuje to jutsu. Dotarło?
- Hai.
- Lepiej oglądajcie walkę, ta blondynka będzie waszą przeciwniczką w finałach na stówę.
- Skąd wiesz?
- Jest użytkownikiem uwolnienia wiatru i ma wachlarz, ta dziewczyna, Tenten specjalizuję się w przyzwaniu broni. Więc dziewczyna z Suny ma nad nią przewagę. Tak jak ty, Sakura, miałaś ją nad Ino.
Tak jak zawyrokował Naruto walka skończyła się wraz z pojawieniem trzech gwiazd na wachlarzu Temari. Następną walkę wygrał Shikamaru Nara załatwiając przeciwnika intelektem i szyciem cienia.
- O w końcu ja. - Mruknął przeciągle blondyn widząc, że będzie musiał mierzyć się z Inuzuką Kibą. Szczerze? Nie wiedział kto to jest, ale z tego co słyszał gość z którym chciał walczyć nazywał się Gaara.
Mistrz wyszedł na arenę i stanął na przeciw brązowowłosego chłopaka w kapturze, na którym siedział mały biały pies, mówił na niego Akamaru.
C.D.N.
CZYTASZ
Naruto - Mistrz Sakury i Sasuke
FanfictionW skład drużyny 7 wchodzą : Uchiha Sasuke i Haruno Sakura. Ich sensei'em jest : Uzumaki Naruto, dwunastolatek, którego życie zostało naznaczone krwią.