Krwawa historia ostatniej Uchihy - ciąg dalszy

2.2K 170 38
                                    

Spojrzał na nią oczami z pierwszym poziomem sharingana ciężko dysząc po użyciu medic jutsu. Przez ostatnią iluzję Itachiego opadł z sił, jednak nie zamierzał się tym przejmować, nie teraz kiedy to mogły być ostatnie chwilę Minko. Nie mógł w to uwierzyć, po tym wszystkim, po tym całym treningu wciąż nie potrafił jej ocalić. Nie mógł jej uleczyć, rana była zbyt duża.

Ona też na niego patrzyła, błękitnymi oczami, które jej przeszczepił, jego oczami. Patrzyła jak jej przyjaciel z drużyny pada na ziemię, tak wykończony jak ona, stracił przytomność.

Obraz zaczął się jej zamazywać, lecz mimo to zobaczyła jak obca postać kopie Naruto, nie wiedział skąd wzięła energię, jednak natychmiast osłoniła chłopaka własnym ciałem przyjmując na siebie kolejny cios.

Nie miała wątpliwości, że to był mężczyzna w długich niecodziennym stroju z dziwną maską zasłaniającą twarz. Spojrzał na nią, wiedziała to, ponieważ w otworze w masce błysnęła jej czerwień jej własnego klanowego kekkei genkai. Był taki jak ona, z tej samej krwi, a jednak był zupełnie inny.

Mężczyzna także ją dostrzegł, widział niesamowite zacięcie, kiedy stawiała mu opór. Na chwilę zamarł bo tęczówki należały do bliskiej mu osoby, Yondaime Hokage, Minato. Nie działo się to zbyt długo bo błękit został zastąpiony Mangekyo Sharinganem.

Tej nocy straciła ojca, matkę, rodzinę i Itachiego, cały ten ból skumulowany w jej mózgu przelał się na jej oczy. Mężczyzna klęknął przy niej jednocześnie podejmując ważną decyzję.

- Chcesz żyć ostatnia kobieto Uchiha? - Wyszeptał poważnym głosem. - Itachi wybił cały wasz klan, ale ty wciąż możesz przeżyć. Chcesz go obronić? Więc poddaj się. - Spojrzała na blondyna, którego ochraniała własnym ciałem, tamten Uchiha prawdopodobnie nie wiedział, że był on jinchuuriki.

Nic nie mogła zrobić, jego słowa przypominały groźbę, musiała się poddać.

***

Obudziła się w pokoju o kamiennych ścianach, leżąc na skromnym drewnianym łóżku, gdy tylko podniosła się do pozycji siedzącej poczuła, że nic ją nie boli, chociaż oberwała kataną w brzuch. Obok biurka tuż obok drzwi stał mężczyzna, ten sam, z tą samą pomarańczową maską co wcześniej.  Teraz gdy przyglądała mu się z bliska widziała czerwone chmury na jego stroju.

- Długo spałaś, nie będę tłumaczyć ci tego jak małemu dziecku. Od tej pory pracujesz dla mnie i walczysz dla Akatsuki jako zbiegły ninja, nie zaprzeczaj gdy coś powiem, nie ignoruj moich poleceń, bo twój dzieciak zginie jako pierwszy.

Minko zadrżała, jednak oczy pozostały niewzruszone. Kiwnęła krótko głową jako znak zgody.

- Załóż to i przyjdź do nas.

Wyszedł zostawiając ją samą, dziewczyna złapała się za włosy boleśnie je ciągnąc, tylko tak potrafiła przywrócić sobie jasność umysłu. Zacisnęła zęby i spojrzała na ubranie, a konkretnie płaszcz, taki sam jak mężczyzny. Włożyła go przeglądając się w lustrze na ścianie. Do kompletu był jeszcze pierścień z niebieskim oczkiem. Wiedziała dlaczego akurat niebieski, teraz to był kolor jej tęczówek, a dla niej samej przypomnienie dlaczego tu jest.

Najciszej jak się da wyszła z pokoju z zaczęła iść korytarzem, po kilkunastu sekundach dotarła do szerokiego pomieszczenia gdzie na kapach siedzieli nieznani jej dotąd ludzie, wszyscy w takich samych płaszczach.

Stały tylko dwie osoby. Fioletowowłosa kobieta o pomarańczowych oczach z przekutą wargą i papierowym kwiatem wpiętym w włosy. Miała ściągniętą i niewątpliwie poważną twarz, jednak i tak była piękna. Obok niej stał pomarańczowowłosy mężczyzna z ochraniaczem wioski deszczu, który był po prostu przekreślony.

Reszt też nie wyglądała zwyczajnie. Był człowiek o biało-czarnej skórze, przygarbione coś, blady mężczyzna, od którego zalatywało wężami i wiele innych. W tym wszystkim był ten w pomarańczowej masce i choć wcześniej zalatywało od niego zimną powagą teraz przywodził na myśl dziecko z ADHD i upośledzeniem umysłowym. Nie było sensu roztrząsać czy ma chorobę dwubiegunową.

Zacisnęła niewidocznie zęby dostrzegając wśród nich Itachiego, siedzącego w takim samym stroju jak ona, z przekreślonym ochraniaczu ich domu - Konohy. Nie wiedziała czemu to zrobił, miał wszystko, dom, rodzinę, umiejętności, mógł zostać samym Hokage, a jednak wymordował ich klan. Już wiedziała co on miał na myśli, zwracając się do niej per ostatnia kobieta Uchiha.

Zamordował ich wszystkich, jej rodzinę, przyjaciół, prawie zabił Naruto, prawdopodobnie zabił też swojego młodszego brata, nie chciała sobie tego wyobrażać, jednak obraz zakrwawionego Sasuke bezwiednie wpłynął na jej powieki. Zdusiła w sobie szloch, próbując wypaść na silną bezuczuciową maszynę tak jak on.

- Przywitajcie naszego nowego członka, drugiego w ciągu tego dnia, Uchiha Minko. - Odezwał się rudy z Amegakure.

Wydawało jej się, że widzi tajemniczy błysk w oczach Itachiego, jednak zniknął on tak szybko jak się pojawił.

Mężczyzna podał jej ochraniacz Konohy, zawahała się jednak wzięła go w dłoń. Przywodził na myśl ten dzień kiedy została przydzielona do drużyny z Shikanem i dzień, w którym poznała Naruto. Zawsze nosiła go przy sobie, swobodnie bujał się przy jej pasie. Przypominał o chwilach kiedy razem z Kayo plotkowały o Itachim, smak mięsa z Barbecue w ulubionej restauracji ich rocznika, ciepły uśmiech jej mamy kiedy wychodziła z domu i widok kwiatów wiśni na wiosnę.

Mimo to przekreśliła znak z niebywałą łatwością zrywając wszystkie te więzy oprócz jednej, tej z Naruto. Wiedziała, że oboje jej potrzebują. Wiedziała, że jest gotowa poświęcić wszystko dla tego dziecka, któremu los zabrał wszystko.

Nawet gdyby miał ją za to znienawidzić.

C.D.N.

Wybaczcie, że tak długo, trochę zapomniałam o tej książce, jestem chyba przewrażliwiona bo nie było mnie tylko 5 dni, niektórzy dodają rozdziały co pół roku.

Fanów Sasuke zapraszam do mojego nowego FF "Spójrz na Mnie |Sasuke x OC".

Fanów Kuroko no basket zapraszam do FF "Zboczony [ Aomine x OC ]".

Wszystkich czytających zapraszam do obserwowania mojego profilu, zwłaszcza fanów Naruto, KnB, Haikyuu, Fairy Tail i Shingeki no kyojin. Mam mnóstwo pomysłów na te anime, prawie 50 wersji roboczych opowiadań.

LHB

Naruto - Mistrz Sakury i SasukeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz