Tsunade zamarła, chyba tak jak każdy Kage za wyjątkiem Mizukage i Avarao, która z dość swobodnym zachowaniem nie mogła odwrócić wzroku od rodzinnej ziemi. Podobnie jak Naruto, ponieważ stolica na każdego Uzumakiego działała tak samo przyciągająco. Przedstawiciele klanu kochali swoje małe państwo tak mocno, że trudno było to nazwać zwykłym patriotyzmem.
Uchiha posmutniał na chwilę, gdy tylko przypomniał sobie o Mirai, która stała się dla niego istnym centrum wszechświata będąc jakiś rodzajem powiązania między Sasuke, a martwym Itachim. Dziewczynką aktualnie zajmował się Kakashi, jedyna osoba której jako tako można było zaufać. W tej chwili miał wielką ochotę zaśmiać się z losu, gdyby ktoś jeszcze chwilę temu powiedział mu o tym, że będzie wychowywać jego córkę zwyczajnie posłałby delikwenta do szpitala.
Rada Kage była prowadzona przez o wiele młodszą od większości dziewczynę, która została królową, przez co nie stała na równi z Kage, a z Daimyo pięciu wielkich krajów. Jednak czy to nie było z jej strony lekkomyślne? Zaprosiła wrogie sobie osoby do miejsca, gdzie nie miałaby jak ich wszystkich powstrzymać w razie kłopotów.
- Nie radzę niczego próbować. - Uprzedził ich Naruto. - Nałożono na was pieczęcie chakry, aż do wyjścia z wyspy nie wykonacie nawet Bunshina. - Nie dowierzając jego słowom A, spróbował wykonać prostą technikę, jednak bez skutków.
- Jak ty to... ? - Wyszeptał z niedowierzaniem Raikage, na co syn Minato zaśmiał się z wyższością.
- Nałożyła go bariera wyspy, działa tak jak chce Uzukage, a więc w tej chwili nie macie szans. - Dodał Uchiha.
Tsunade z przerażeniem dotknęła własnej twarzy chcąc sprawdzić czy jej miraż wieku wciąż działa, całe szczęście jej ręce dotknęły gładkiej przemienionej skóry. Spojrzała zdezorientowana na Naruto, który puścił do niej oczko. To nie było tak, że nie działało na nią wiązanie chakry po prostu chakra na jej wygląd płynęła teraz z Naruto. Przynajmniej nie pokazała jak wygląda naprawdę.
Przywódcy wiosek chłonęli każdy kawałek miasta na wodzie idąc wodnymi ulicami, dziwnym było w tym wszystkim to, że tutaj nawet cywile panowali nad swoją chakrą na tyle dobrze by chodzić po cieczy, tylko mniejsze dzieci lub starsi ludzie albo Ci którzy coś przewozili korzystali z łódek. W dodatku każdy kto zauważył idącą między nimi dziewczynę składał jej pokłon jako wyraz szacunku.
Minęła dobra godzina nim doszli do dużego budynku górującego nad wioską, gdzie czekał na nich kolejny okrągły stół, tym razem tylko z pięcioma miejscami. Przed nim stał długi podłużny blat, przy którym siedziała rada. Uzukage zajęła miejsce między nimi. Dopiero teraz wszyscy pojęli z kim mieli do czynienia.
Nagoto o przerażających oczach z Rinneganem, Kato u którego już pojawił się Mangekyo Sharingan, Aron wokół którego kłębiły się złote łańcuchy z ostrzami na końcu, Aimi której wężowy oblizał usta, Sayo w szpitalnym uniformie pokrytym krwią. W końcu niewyglądająca groźnie Touga, Tetsuro i Kaone, kobieta, której skóra do kości policzkowych była pokryta niemal w całości pieczęciami. Między nimi ona, czerwonowłosa Uzumaki. Przy drzwiach stanęło dwóch strażników, dwudziestolatków o czerwonych włosach i sharinganach w oczach, członkowie tak zwanej nowej generacji, czyli dzieci klanów Uzumaki i Uchiha.
To była potęga Uzushio.
- Naszych szeregach są bardzo zdolni ludzie, mamy fabryki broni, zaopatrzenia i żywność. Na pewno nie można powiedzieć, że niczym nie dysponujemy. - Powiedziała w końcu Avarai. - Oto ostateczny dowód naszej siły.
- Przez ostatnie trzy lata, ja, Avarai i Naruto podróżowaliśmy po waszych wioskach. - Zaczął Sasuke. - Kiedy wy wikłaliście w spory i wojny Uzushio miało sporo czasu na rozkwit, w tej chwili przewyższa was wszystkich technologicznie i gospodarczo.
- Propozycja jest dość prosta. - Kontynuował po nim Naruto. - Wszystkie wioski połączą swoje siły i zmierzą się z organizacją przestępczą Akatsuki nim sprawdzi się najgorszy scenariusz. Według naszego informatora, brzask ma zamiar zdobyć wszystkie ogoniaste i bestie i przebudzić dziesięcioogoniastego, by z jego pomocą wykonać technikę wiecznego Tsukiyomi. Chcą pogrążyć wszystkich ludzi w wiecznej iluzji.
- W jakim celu? - Spytał Raikage.
- Tego na razie nie wiadomo, jednak jeśli im się uda nie ma szans na wyjście z tego o własnych siłach. - Wypowiedział się Kato.
Piątka powoli zaczęła rozumieć naturę problemu i wszystko było już na dobrej drodze do sfinalizowania porozumień. W pewnej chwili odezwał się jeden ze znaków wyrytych na ręce Namikaze, znak którego używała Sakura do pilnego kontaktu. Zaczął się nagrzewać. Chłopak podszedł do ściany i używając kilkunastu skomplikowanych pieczęci otworzył portal, przez który przeszła różowowłosa dziewczyna, wyglądała na co najmniej zdenerwowaną co poznał po jej zaciśniętych ustach i nerwowo opadającej klatce piersiowej. Wszyscy w sali skupili na niej swoją uwagę.
- Co się stało, Sakura? - Spytał ją. Nastolatka spięła się w sobie i wykrztusiła to co miała powiedzieć. Jej słowa wstrząsnęły salą.
- Kłopoty. Od wszystkich wiosek z wyjątkiem Suny naciągają prośby o pomoc, Akatsuki wykonało swój ruch i porwało siedmiu jinchuuriki. Został już tylko jedno- i dziewięcioogoniasty!
LHB
CZYTASZ
Naruto - Mistrz Sakury i Sasuke
FanficW skład drużyny 7 wchodzą : Uchiha Sasuke i Haruno Sakura. Ich sensei'em jest : Uzumaki Naruto, dwunastolatek, którego życie zostało naznaczone krwią.