Uzumaki - Uzushio

3.6K 272 48
                                    

Po trzech tygodniach podróży na widnokręgu pojawiły się wyspy, które były częścią kraju Wiru. Gdy Uchiha i jego sensei dostali się na ląd zobaczyli to czego się spodziewali. Ruiny.

Powierzchnie wysepek pokrywały zniszczone budynki, pokruszony marmur w odłamkach niczym kawałki układanki. Wszystko było dokładnie takie same jak w snach blondyna i to właśnie było dziwne. Nic się nie zmieniało. Budynki nie kruszały, wiatr nie tworzył fali na rzece płynącej przez Uzushio.

Kiedy jednak chcieli je zbadać natrafili na niesamowicie potężną - niewidzialną - baterię, która broniła dostępu do świętej ziemi klanu. Uzumaki wiedząc, że bariera mogła chronić ruiny, w których wciąż mogły znajdować się biblioteki z sekretnymi technikami naciął kunai'em wnętrze swojej dłoni i upuścił trochę swojej krwi. Czerwona posoka rozbryzgała się tak jakby rozbryzgała się na zwykłej szybie.

Bariera zaczęła znikać jakby ktoś wylał na nią żrący kwas, tworząc przejście wysokie na 2 metry i szerokie na pół metra.  Trzynastolatkowie z lekkimi obawami wkroczyli w nieznane, by nadziać się na groty włóczki. Przejście zamknęło się odcinając im ostatnią drogę ucieczki.

Otaczała ich grupa dwudziestu ludzi uzbrojonych po zęby w włócznie i katany. Byli to zarówno mężczyźni jak i kobiety, starsi i młodsi, a jedyną ich wspólną cechą było to, że każdy z nich posiadał czerwone włosy i to, że wszyscy ubrani byli podobnie. W czarne przylegające kostiumy osłonione przez szare metalowe napierśniki.

- Kim jesteście i jak się tu dostaliście? - Spytał czerwonowłosy mężczyzna wychodząc przez szereg. - Jak złamaliście barierę Uzuny?!

- Jestem Uzumaki Naruto, dostałem się tutaj z pomocą swojej krwi. - Odpowiedział blondyn, chociaż przy tym towarzystwie wyglądał na każdego tylko nie Uzumakiego.

- Przepuście mnie! - Powiedziała jakaś osoba. Po jej głosie można było poznać, że to dziewczyna w nastoletnim wieku. Wszyscy jak jeden mąż rozstąpili się na boki tworząc równe przejście. 

Naruto zamarł widząc jak dziewczyna do niego podchodzi. Nie chodziło o jej wygląd czy o ewentualne niebezpieczeństwo, które mogła stanowić. Było w niej coś co promieniowało siłą. Miała długie czerwone włosy związane w wysoki kucyk i oczy koloru głębokiego fioletu.

- Wiem, że jesteś z naszej krwi, witam was w kraju wiru, ojczyźnie potężnego klanu Uzumaki. - Przemówiła łagodnie zatrzymując się przed nimi. - Chodźcie za mną. - Nie patrząc na nich ruszyła przed siebie. Dopiero teraz trzynastolatkowie rozejrzeli się wokół siebie. Znajdowali się w porcie, którego chwilę wcześniej nie było. Przy molach przycumowane były statki z symbolami wioski mgły, a na okolicznych budynkach znajdowały się znaki czerwonego wiru. W niektórych miejscach porozstawiane były stragany z różnymi rodzajami ryb.

Czerwonowłosa miała na sobie czarny dopasowany strój z czerwonymi elementami, które wyróżniały się nawet wśród tubylców

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Czerwonowłosa miała na sobie czarny dopasowany strój z czerwonymi elementami, które wyróżniały się nawet wśród tubylców. Idąc za nią mieli doskonały widok na jej plecy. Rozpuszczone włosy zakrywały jakiś symbol na kurtce.

Im dłużej szli tym bardziej zmieniało się miasto, niskie domy zastąpiły kilku i kilkunastu piętrowce obrośnięte gęstą zielenią. To wszystko przedzielone było kanałami wodnymi, po których czerwonowłosi ludzie przemieszali się niesamowitymi łódkami.

- To centrum miasta, nazywamy je Uzuką

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- To centrum miasta, nazywamy je Uzuką. - Odzywała się co jakiś czas nieznajoma, robiąc za kogoś na kształt przewodnika. Chłopcy nie potrzebowali jej pomocy by stwierdzić, że to miejsce było niesamowite, bardziej niesamowite niż wszystko co widzieli.

Uchiha i Uzumaki postanowili się nie odzywać i czekać na rozwój wypadków. Mieli zwiedzić ruiny upadłego miasta, a nie do niego trafić. To co teraz widzieli miało nie istnieć.

Po około godzinie wspinania się po kamiennych schodach doszli do wyżyny, która górowała nad miastem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po około godzinie wspinania się po kamiennych schodach doszli do wyżyny, która górowała nad miastem. Był tam wysoki budynek wyglądający jak muzeum i równocześnie czyiś dom. Czerwonowłosa otworzyła drzwi przyciskając otwartą dłoń do dziwnego kwadratu po lewej stronie drewna. Kiedy wszyscy weszli zamknęła je.

Znajdowali się w długim korytarzu, na którego końcu znajdowały się kolejne drzwi. Na każdym metrze sześciennym wisiały obrazy.

- To szczyt miasta Uzushio. Możecie tu na razie zostać, ale wystarczy jeden niewłaściwy krok i miasto samo was stąd wyrzuci. - Oznajmiła zatrzymując się.

- Kim właściwie jesteś? - Spytał niebieskooki.

- Po kolej, do wszystkiego dojdziemy. Zacznijmy od tego, że nazywam się Uzumaki Avarai i jestem początkującą strażniczką wiru.

Sasuke zauważył, że Naruto był jednocześnie zaskoczony i zafascynowany pojawieniem się ludzi, którzy byli praktycznie jego rodziną. Uchiha poczuł lekką zazdrość. Jego brat zabił ich rodziców, wybił klan i zniszczył mu życie. Pozostawił w przekonaniu, że nie jest niczego wart, nawet zabicia. Nie był wart tego, by jego krew zbrukała ręce geniusza Uchiha. Zostawił go samego w wiosce gdzie każdy albo mu współczuł albo go nienawidził. Samego.


C.D.N.

To pierwszy zmodyfikowany rozdział, gdzie Naruko jest usunięta.

LHB

Naruto - Mistrz Sakury i SasukeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz