*taniec*

1K 62 3
                                    

Stanęliśmy obok stołu z przekąskami. Większość osób rozmawiało ze sobą w mniejszych grupkach, a muzyka była tylko tłem do ich rozmów. Nikt raczej nie miał zamiaru tańczyć, tak samo jak ja i podejrzewam, że Remus również. Jednak George i Luna postanowili rozruszać imprezę i zrobić raczej większości na złość. Puścili bardziej rozrywką muzykę i zaczęli wyciągać wszystkich na parkiet. Mimo krótkiego sprzeciwu pierwsi zaczęli wstawać, a zaraz potem byli tam już chyba wszyscy. Wszyscy z wyjątkiem mnie, Remusa, Dumbledore'a, który poszedł gdzieś z Moody'em i Snape'a, siedzącego daleko od wszystkich. George o dziwo odważył się podejść i po niego, lecz tak szybko jak się tam znalazł, tak szybko wrócił po dostaniu opieprzu i szlabanu. Tak, Severus Snape dawał szlabany nawet w wakacje. Zaraz potem podszedł do nas i próbował namówić na taniec, lecz bezskutecznie. Po kilkudziesięciu sekundach namawiania po prostu zaciągnął mnie tam siłą, a Remus zamiast mi pomóc tylko się śmiał. Jednak los się do mnie uśmiechnął, bo zaraz potem to ja pękałam ze śmiechu, gdy profesor McGonagall złapała go za rękę i wyciągnęła do nas. Tańczyliśmy chwilę dość energiczny taniec, który po chwili został urozmaicony wymianą partnerów. Także z początkowych par, m.in. mnie i George'a, Remusa i Minerwy, Nevilla i Luny, Hermiony i Rona oraz Harry'ego i Ginny nic nie zostało. Jedynie Draco pilnował swojej dziewczyny jak lew i zabijał wzrokiem każdego kto zbliżył się do Lucy. Mijały kolejne minuty, a ja tańczyłam już z Nevillem, Harry'm, Ronem, Seamus'em, Luną, Hermioną, przez sekundę nawet z Lucy, póki Malfoy nie zczaił, że nie stoi obok niego podczas, gdy kłócił się z jednym chłopakiem. I tak już długa piosenka kończyła się akurat, gdy pierwszy raz dosłownie wleciałam w ramiona Remusa, który na szczęście mnie złapał. Odsunęłam się od niego delikatnie, gdy George włączył wolną muzykę, a w dodatku puścił do mnie oczko idąc w stronę stojącej samotnie Hermiony. Z lekkim przerażeniem spojrzałam na Remiego, który po chwili ciszy delikatnie położył moją dłoń na swoim ramieniu, swoją na moim boku, a pozostałe splótł razem. Był ode mnie wyższy o niecałą głowę, ale i tak patrzyliśmy sobie w oczy tańcząc przy romantycznej, wolnej piosence..


Nie mogę cię kochać.. ~Remus Lupin~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz