*szum 18+*

1.3K 52 18
                                    

*18+
Czytasz na własną odpowiedzialność*

- W takim razie należałoby wyrównać.

- To znaczy? - Remus podniósł jedną brew oczekując odpowiedzi, a ja bezwiednie popijałam swojego drinka.

- Noo, jak my już, to tera wy.. - przetarła twarz dłonią jak wtedy, gdy już chcesz spać, ale próbujesz wytrzymać jak najdłużej. - Musicie się.. pocałoować. - dodała po chwili.

- Co? - Lupin nie ukrywał zdziwienia, a ja w tym czasie próbując coś powiedzieć zaczęłam ziewać.

- D..a koo to wyyz..

- Hm? - Lucy spojrzała na mnie niewzruszona.

- A nic. - nie chciało mi się już powtarzać. Wypiłam pozostałą zawartość szklanki na raz i odwróciłam głowę w stronę mężczyzny. Patrzył na mnie niepewnie, jakby szukał potwierdzenia czy w ogóle się zgadzam. Ja już nie miałam zbyt dużej kontroli nad tym wszystkim, więc tylko kiwnęłam głową. - Ale ja niie wstaje. - reszta zachichotała, a ja dodałam szeptem. - Nie ma szans.. - Lunatyk łyknął to co mu zostało i dość sprawnie się do mnie przetransportował. Opierałam się o biurko, a on klęknął obok, prostopadle do mnie. Byłam już trochę śpiąca, ale gdy poczułam jak jest blisko, jak na mnie patrzy.. Wszystko zaczęło się we mnie palić, jakby parzyło mnie od środka. Czułam jakby wszystko się zatrzymało, zapomniałam gdzie i z kim jestem, liczył się tylko on. Jego palący wzrok, chłodne wargi, jego dłonie zbliżające się do mnie z każdą sekundą. Gdy dotknął palcami mojej nagiej skóry w talii przeszedł mnie dreszcz. Nachylił się, a ja nie mogąc się już powstrzymać wyprostowałam i wygięłam się najbardziej jak mogłam by móc go nareszcie dostać. Nie wahając się już ani chwili dotknął moich ust swoimi i delikatnie pocałował. Można byłoby nazwać to kilkoma namiętnymi pocałunkami, niżeli jednym. Kiedy się skończyły odsunął się delikatnie i patrzył na mnie. Mam wrażenie, że studiował moją twarz. Moje usta, oczy czy nawet piegi. Przyglądał mi się z takim ciepłem w oczach. Trzymałam swoją dłoń na jego szyi i nie odrywając wzroku zbliżyłam się jeszcze bardziej, zacieśniając tym samym jego uścisk na mojej talii i plecach i dotykając go już całym swoim ciałem. Widziałam jak w jego oczach rozpala się ogień. Położyłam dłoń na jego klatce i powoli zjeżdżałam w dół "rysując" jego ciało paznokciami. Chyba nie potrafił się już opanować, a pożądanie i alkohol zwyciężyło z jego głową.. Szybko złączył nasze wargi i zaczęliśmy zachłannie się całować. Słyszałam, że coś mówili, ale wtedy to wszystko było tylko nieistotnym szumem. Wtedy przez chwilę miałam pewność, że przynajmniej teraz, pijany, mnie chce.. Miałam go przy sobie, tak że bliżej się już prawie nie da. Przez chwilę był mój, przez chwilę żył dla mnie, przez chwilę liczyłam się tylko ja.. I to było dla mnie najważniejsze..

Nie mogę cię kochać.. ~Remus Lupin~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz