1. Przyjaciel.

1.5K 47 8
                                    

Po mimo, że była wiosna, dzisiejszy dzień należał do upalnych. Nagle usłyszałam dźwięk motoru. Na podjazd wjechał Daryl, czarnym Harleyem. Podeszłam do mężczyzny i się przywitałam. -Cześć, tata jest w garażu i naprawia motor, możesz mu pomóc.- Dixon spojrzał na mnie, uśmiechnął się i zsiadł ze swojej maszyny. -Już idę. Udało mi się wczoraj upolować jelenia, możecie zrobić kiełbasę.- Przyjaciel podał mi siatkę z dużą ilością mięsa.
-Dziękuje.- Siatka była tak ciężka, że kolana mi się ugięły. -Pomóc ci?- Spytał. -Nie, dzięki. Dam radę.- Skierowałam się do domu i włożyłam mięso do lodówki. Mój ojciec dał Darylowi pracę, przy naprawie motorów, aby mógł sobie dorabiać. To dobry mężczyzna, tylko trochę zagubiony. Czasem w zamian przywozi nam upolowane mięso. Następnie wróciłam się do garażu. Uwielbiam patrzeć jak naprawiają motory, w tedy uczyłam się tego, od nich. Czasem też pomagałam im w czymś. Po kilku godzinach skończyli. -Daryl, jeszcze jedno. Możesz mnie jutro podwieźć do szkoły? Chłopaki ze starszych klas wyśmiewają i upokarzają mnie, a dziewczyny ośmieszają ze względu na to, że nie mam tyle pieniędzy co oni, no i że lubię motory...- -Oczywiście mała.- Odparł i potargał mnie po włosach. -Jeśli ciebie zobaczą, będą się ciebie bać i nie będą mnie już zaczepiać. Proszę tylko nie mów mojemu ojcu, że się nade mną znęcają w szkole. Wiesz ma problemy z sercem.- Kontynuowałam.
-Przyjadę jutro przed 8. Bądź gotowa.- Stwierdził wsiadając na motor i odpalając go. -Dzięki. Do zobaczenia.- Pożegnałam się. On tylko pomachał mi, odjeżdżając. Po chwili podszedł tata. -O czym rozmawialiście? Mam nadziej, że nie zaprosił cię na randkę.- Spojrzał na mnie podejrzliwym wzrokiem.
-Tato! Poprosiłam go, aby mnie tylko podwiózł jutro do szkoły.- Powiedziałam lekko się rumieniąc. -Przecież żartowałem, wiedz, że wolałbym żebyś się spotykała z nim, niż z jakimś gówniarzem ze szkoły, oni są najgorsi.- Stwierdził wchodząc do domu.
-Daj już spokój!- Odparłam zawstydzona. Z jednej strony tata miał racje, chłopacy z mojej szkoły są okropni, naprawdę.

Wstałam z rana, zjadłam śniadanie, ubrałam się i przyszykowałam do szkoły. Chwilę później przyjechał Daryl. -Cześć, wsiadaj.- Stwierdził klepiąc siedzenie na motorze. -Cześć chupacabro.- Zaśmiałam się. Przezywałam go tak, ponieważ Daryl wieży w istnienie tego stworzenia i nawet twierdzi, że kiedyś go znajdzie. Następnie ruszyliśmy w stronę szkoły. Gdy Daryl przyspieszył, przytuliłam się do jego pleców. Nigdy nie jechałam tak szybko, trochę się bałam. Chwilę później podjechaliśmy pod szkołę. Dixon wjechał na podjazd, przed samo wejście. Kątem oka widziałam jak cymbały, które zawsze mnie poniżają tym razem gapili się na mnie z niedowierzaniem i lekkim strachem. Daryl jest dość specyficznym facetem. Znam go już ponad 3 lata, i wiem, że ma jaja i lubi rozwiązywać konflikty siłą. Następnie zatrzymał się i zsiadł równo ze mną.
-To oni?- Spytał i wskazał skinięciem głowy na bandę baranów. -Tak...- Odparłam. Nagle Dixon ruszył w ich stronę. -Nie, zaczekaj...- Chwyciłam go za ramię. Ten przystanął bez słowa i obrócił się do mnie.
-Jeśli im coś zrobisz, będę mieć skończone życie w tej szkole.- Stwierdziłam. -Krzywdzą cię?- Spytał zachrypniętym głosem. -Tak...- Westchnęłam.
-No właśnie.- Daryl wyrwał się z mojego uścisku i ruszył w ich stronę. Im bardziej się zbliżał, tym większe przerażenie w ich oczach widziałam. Następnie podszedł i chwycił Chrisa, szefa grupy za kołnierz i podniósł. -Jeśli jeszcze raz coś jej zrobicie, macie przejebane.- Stwierdził i rzucił nim o ziemię.
-Kim ty kurwa jesteś, sukinsynie?- Spytał wściekły chłopak, podnosząc się. -Daryl Dixon i zapamiętaj to nazwisko suko.- Stwierdził. Podszedł do motoru wsiadł i odjechał. Chris ciężko dysząc przeniósł swój wzrok na mnie. Mężczyźni są naprawdę nie odpowiedzialni. Co ja najlepszego zrobiłam, mogłam go o nic nie prosić. Teraz nie mam przejebane do końca liceum, tylko do końca życia.

• 5 godzin poniżej •

-I co kurwo?! Fajnie tak?!- Chris z całej siły przytrzymywał moją głowę w klozecie, a inni wciskali spłuczkę. Dławiłam się wodą z kibla i własnymi łzami. W pewnym momencie chwycili mnie za włosy, pociągnął do góry i rzucił na ziemię. -Powiedz temu wieśniakowi, że następnym razem zabije jego i ciebie, jeśli ze mną zadrze!- Stwierdził, a koledzy mu zawtórowali. Następnie mnie skopał. -On nie jest wieśniakiem.- Ledwo wydusiłam z siebie, gdy ci debile wyszli z kibla. Resztkami sił podniosłam się, wyplułam krew do zlewu i przemyłam twarz. Był już koniec lekcji. Nie mogłam wrócić w takim stanie do taty, dostałby zawału. Miałam tylko jedno wyście. Ruszyłam z buta do domu Daryla. Po pół godzinie doszłam. Dixona nie było, wiec postanowiłam zaczekać. Oczywiście, że nie na schodach przed wejściem. Wzięłam klucz z pod doniczki i otworzyłam chatkę. Wykąpałam się i ubrałam w jakieś rzeczy Daryla. Po chwili poczułam nieprzyjemny zapach. Fu, on chyba wogóle nie pierze tych ubrań, lecz lepsze to niż, ciuchy z wodą z kibla. Następnie opatrzyłam rany i położyłam na kanapie. Wszędzie walały się ciuchy, papierki, puszki, butelki i wypalone papierosy. Nagle usłyszałam czyiś krok. Gwałtownie podniosłam się i spojrzałam w tamtym kierunku. Daryl stał z wycelowaną we mnie kuszą, następnie ją opuścił. -Myślałem, że to włamywacz...co ci się stało i dlaczego masz moje ciuchy?- Spytał podchodząc i następnie odgarniając mi włosy z twarzy. -Masz obity cały policzek.- Wyszeptał. -Chris, jak mu zagroziłeś wkurzył się i wsadził mi głowę do kibla, a później mnie skopali. Nie mogłam w tym stanie wrócić do domu...- Stwierdziłam opuszczając głowę. -Skurwiel, zabiję go.- Wysyczał wściekły przez zęby, puszczając mnie i kierując się do wyjścia. -Zaczekaj! Nie dasz im rady, szybciej to oni zabiją nas, jest ich więcej. Poza tym jak popełnisz jakieś wykroczenie, w dodatku zabójstwo zamkną cię w więzieniu.- W ostatnim momencie chwyciłam go za ramię.
-Trudno.- Wyrwał się, podobnie jak wcześniej rano. Wybiegł, a ja za nim, lecz ten zdążył wsiąść na motor i odjechać. -Daryl!!!- Krzyknęłam i upadłam na kolana, wycierając łzy.

CDN

I would die for you  - Daryl Dixon/TWDOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz