I tak minęło kolejnych kilka tygodni, podczas których żaden z nich nie dążył do spotkania. Wielkimi krokami zbliżał się ślub i koronacja Hwanwoong'a o której mówili wszyscy w królestwie i po za nim.
-Mam sie nauczyć ślubnego walca?- zdziwił się Yoongi.
-Tak. Twoja siostra przyjeżdża wraz z mężem, a skoro spotyka się razem całe rodzeństwo postanowiono odtworzyć tradycyjny taniec.- wytłumaczył Hoseok.
-Nie mam partnerki, ani partnera.- starał się jakoś wykręcić.
-Dahyun może z tobą zatańczyć albo Tae, ale najpierw musisz się pouczyć. Nie chcemy byś zrobił któremuś z nich krzywdę przed weselem.
-Ta bardzo śmieszne.
-Poproszę Jimin'a by...
-Nie.- przerwał mu wiedząc co ten chce powiedzieć.
-Ale Yoongi...
-Nie ma mowy.
-Czemu jesteś taki uparty?
-Nie twoja sprawa, a teraz lepiej znajdź mi nauczyciela, bo nie zatańczę.
-Eh, ale z ciebie dzieciak.
. . .
-Jimin proszę.- powtórzył Tae trzymając ręce złączone jak do modlitwy.
-Już powiedziałem, że nie. On nie chce mojej pomocy.
-Jeśli nie zatańczy to się zbłaźni.
-To już nie mój problem.- przesunął kolejny wieszak, by spojrzeć na inny komplet ubrań.
-Niby tak, ale jeśli się rozniesie, że królewski tancerz nie pomógł księciu się nauczyć prostego tańca to ludzie zaczną szeptać.- powiedział jakby z zastanowieniem, chcąc go przekonać.
-Tae proszę cię...
-Nie Jimin to ja cię proszę. Ten ostatni raz weź za niego odpowiedzialność i pomóż mu. Błagam.
Blondyn zerknął na niego przez ramie, a widząc wielkie jak ślepia szczeniaczka oczy westchnął zrezygnowany.
-On nie chce mojej pomocy.- mruknął cichutko jakby z nutą smutku.
-Chociaż spróbuj.
Jimin przygryzł wargę i zastanowił się. Czuł, że to nie będzie takie proste.
. . .
Yoongi stał oparty o balustradę na swoim balkonie i znudzony patrzył na ogród poniżej. Z pustym wzrokiem obserwował przechadzającą się alejkami parę narzeczonych.
-Książę.- usłyszał za sobą cichy głos i odwrócił się.
-O co chodzi?- spytał bez emocji, wpatrując się w niebieskie oczy blondyna.
-Jestem twoim nauczycielem. Mam cię nauczyć ślubnego walca.
-Nie trzeba.
-Twój kuzyn sądzi inaczej. Będę czekał po kolacji w sali baletowej. Chociaż tym razem mnie nie zawiedź.- powiedział stonowanym głosem i odwrócił się zmierzając do wyjścia i czując na sobie wzrok bruneta.
CZYTASZ
Beautiful Liar
FanfictionPo całym królestwie krąży legenda o komnacie, ukrytej w murach zamku i rosnącej tam roślinie, będącej lekiem na wszystkie istniejące choroby. Wstęp do tego pomieszczenia ma tylko rodzina królewska, która od wieków cieszy się dobrym zdrowiem i długi...