17

255 15 0
                                    

-Nawet nie powiedział jak się nazywa.- mruknął zły, siedząc na łóżku przyjaciela. Komnata w której mieszkał Tae, była zaraz obok, więc nie miał problemu, by przejść po cichu, niezauważonym.

-A w jaki sposób go spytałeś?- poprawił włosy przed lustrem.- Byłeś miły, czy warczałeś tak jak zwykle?

-Tae.- jęknął żałośnie. W nocy, kiedy jego przyjaciele już poszli, zastanawiał się, czy po prostu nie wypuścić chłopaka, ale możliwość, że blondyn jest zamachowcem lub wie, gdzie jest pieczęć, była bardziej przekonująca, niż wyglądający niewinnie chłopak.

-Ty mi tu nie rób takiej miny. Po prostu trzeba z nim normalnie pogadać. Albo znaleźć tę jego ciotkę.

-Myślisz, że jest prawdziwa?

-Coś czuję, że tak. Hm. W sumie to nie wiele jest tu samotnych kobiet z dziećmi.- powiedział z zastanowieniem.

-Skąd wiesz, że jest samotna?

-Pomyśl trochę. Kiedy go pierwszy raz spotkałem, ani razu nie wspomniał o wujku, teraz tak samo, więc to oczywiste, że go nie ma.

-No dobrze. A znasz kogoś takiego.

-Mało kojarzę. Ale za to wiem kto ma spis wszystkich rodzin w zamku.

.....

-To, że tu przyszedłeś wydaje się nieco podejrzane. Co chcesz?- poprawił okulary i podniósł wzrok na blondyna. Gabinet w którym się znajdowali pachniał jak biblioteka i niemal tak samo wyglądał.

-Informacji oczywiście.- uśmiechnął się niewinnie, pokazując ząbki. -Namjoon hyung proszę.

-Dzieciaku ty się lepiej zajmij czymś pożytecznym, a nie...

-To jest pożyteczne. Pomagam synowi króla.

-Aish. Co tym razem Cię interesuje?- spojrzał w dokumenty o zaopatrzeniu.

-Muszę wiedzieć czy w zamku jest jakaś kobieta mieszkająca z siostrzeńcem.- usiadł na krześle przed biurkiem.

-Kobieta? Samotna?

-Najprawdopodobniej.

-Hm.- schylił się do jednej z szuflad i wyjął po chwili papierową teczkę. Odwiązał sznurek i z uwagą zaczął przepatrywać nazwiska. -Nie wydaje mi się, by ta kobieta figurowała na liście rodzin. Nie ma tu żadnej kobiety z siostrzeńcem. Jedynie Starsza kucharka z dwoma wnuczkami.

- No nie. Skoro nie ma jej w tym rejestrze to pewnie nie zgłosiła, że mieszkają razem.- wetchnął i zastanowił się przez chwilę. Jeśli tego nie zgłosiła, to jedyną opcją byłoby szukanie po nazwisku, ale to też nie wchodziło w grę, ponieważ dane służącym pokoje nie miały numerów i nie wiadomo było czy chłopak ma to samo.

-A masz może listę praczek?- spytał, gdy przypomniał sobie co mówił blondyn o cioci.

-Praczek? Pewnie. Lista jest krótka. Dokładnie dwóch mężczyzn i pięć kobiet, ale żadna nie zgłosiła, że ma pod dachem dodatkową osobę spoza bliskiej rodziny.

-Nie?- to już zaczynało być dziwne. -Mogę zobaczyć?

-Aj dzieciaku. Coś ty się tak uparł?

-No proszę Namjooni. -zrobił oczy szczeniaczka.

-Eh. Dobra masz.- wyjął kartkę i podał chłopakowi, który od razu zaczął sprawdzać dane. Dwie kobiety odpadały na wstępie ze względu na rodziny, mężczyźni tak samo. Pozostawały tylko trzy.

Beautiful LiarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz