-A może książę coś wie?- podsunął Tae, a wyrwany z zadumy Yoongi spojrzał na niego niezrozumiale.
-Co?- patrzył na twarze przyjaciół, a potem na twarz siostry.-Hm?- mruknął niezrozumiale.
-Pytałam czy widzieliście gdzieś Dahyun.- powtórzyła zniecierpliwiona zachowaniem bruneta.
-IU słońce, sama powinnaś wiedzieć, gdzie podziewa się twoja dama dworu.- pokręcił głową, udając rozczarowanie z takiego zachowania Jieun. -A może poszła na festyn bez ciebie? O nie to tragedia.- udał zszokowanie.
-Bardzo śmieszne. -warknęła zła.
-Spokojnie. Złość piękności szkodzi, a ostatnimi czasy wściekasz się coś za często.- zachichotał.
-Yoongi przestań.- westchnął blondyn, przysłuchujący się tej wymianie zdań. -Panienka wybaczy, ale nie widzieliśmy jej. Może poszła do ogrodu po róże do waszych włosów.- podsunął uprzejmie.
-Och faktycznie. Tak jeszcze nie patrzyłam.- przyznała z zastanowieniem i uśmiechnęła się.- Dziękuje. Na ciebie to można liczyć, w przeciwieństwie do niektórych.- wyminęła brata i bez słowa wyszła z pokoju.
-No pacz jakie to wredne.- prychnął zerkając za siebie na drzwi.
-To ty zacząłeś. A teraz zbieraj się i zakładaj te ciuchy, bo w takim stanie nie możesz iść na festyn.
-A co z tym nie tak?- pokazał palcem na zabłocone na sobie ubrania.
Tae spiorunował go wzrokiem, na co Yoon od razu skapitulował, zamykając się po chwili w łazience.
CZYTASZ
Beautiful Liar
FanfictionPo całym królestwie krąży legenda o komnacie, ukrytej w murach zamku i rosnącej tam roślinie, będącej lekiem na wszystkie istniejące choroby. Wstęp do tego pomieszczenia ma tylko rodzina królewska, która od wieków cieszy się dobrym zdrowiem i długi...