65

208 12 0
                                    

Niechętnie otworzył oczy i spojrzał na okno, którego poprzedniego wieczora zapomniał zasłonić. Wkradające się przez nie słońce drażniło go niemiłosiernie, a myśl, że od kilku dni nie widział Yoon'a tylko wzmagała podenerwowanie. Spojrzał na zegar wskazujący piątą rano i westchnął przeciągle. Nie czuł się na siłach, by znowu iść spać. Czuł dziwną tęsknotę i smutek, nasilany przez mijający czas. Pragnął chodź przez chwilę zobaczyć Yoongi'ego, by być pewnym, że nic mu nie jest.

-Nie wytrzymam.- westchnął znowu i wstał, przecierając oczy. Nie miał ochoty siedzieć kolejny dzień w pokoju i bezczynnie gapić się w sufit. Za dużo myśli kłębiło się w jego głowie, podczas tych leniwych chwil. I za każdym razem dochodził do tego samego wniosku: chciał go zobaczyć.

Założył cienki szlafrok na koszulę nocną i wyszedł cicho z pokoju, by nie zwrócić na siebie niczyjej uwagi. Wszyscy w zamku jeszcze spali, mimo zerkającego zza ich zasłon słońca.

Bosymi stopami przemierzył korytarz i z szybciej bijącym sercem przystanął przed komnatą księcia. Chciał go tylko zobaczyć i upewnić się, że ma się dobrze. Cichutko uchylił drzwi i zajrzał przez szparę do środka. Spokojny odetchnął z ulgą, widząc, bruneta pogrążonego we śnie. 

Uśmiechnął się mimowolnie, na ten niemal uroczy obrazek. Roztrzepane włosy, unosząca się przy miarowym oddechu klatka piersiowa i rozluźnione przez sen mięśnie. Ręka Jimin'a zadrżała na klamce. W tej chwili nie chciał wracać do siebie. Nie mógł pogodzić się z myślą, że ktoś jeszcze mógłby na to patrzeć. Zanim zdążył się zastanowić nad tym co robi, wszedł do środka i zamknął za sobą drzwi. Zsunął z siebie szlafrok, podchodząc bliżej, delikatnie odsunął kołdrę i położył się obok księcia, obserwując jego spokojną twarz. Nie dbał o konsekwencje tego co robił. Zamknął oczy czując ciepło drugiego ciała i zanim zdążył o czymkolwiek pomyśleć, zasnął.

. . .

Otworzył oczy i sennym wzrokiem spojrzał w bok, czując jak coś zaciska się na jego ręce. Uśmiech wkradł się na jego twarz, gdy dostrzegł śpiącego Jimin'a. Wyglądający jak istne dzieło sztuki chłopak trzymał w swoich małych rączkach dłoń Yoongiego, tuląc ją do policzka. Brunet przełknął ślinę, czując dziwną suchość w gardle na widok rozchylonych delikatnie ust szarowłosego. Ten widok kusił, podsuwając najróżniejsze wizje, niekoniecznie przyzwoite. Zbliżył się nieco i cmoknął go szybko w czółko, jednak to mu nie wystarczyło. Szczęśliwy z faktu, że młodszy sam do niego przyszedł, pocałował go czule w usta, głaszcząc jego włosy wolną ręką.

Jimin mruknął cichutko, czym spłoszył Yoongi'ego. Książę oderwał się od delikatnych warg i spojrzał w przyglądające się mu niebieskie oczy.

-Wybacz.- powiedział cicho.

-Miła pobudka.- szepnął i uśmiechnął się sennie.

-Myślałem, że dalej się gniewasz.- odgarnął jego włosy z czoła, muskając je palcami.

-Nie byłem zły tylko zawstydzony.- przysunął się bliżej, by ich ciała się zetknęły. Yoon uśmiechnął się przytulając go do siebie.

-Jak się czujesz? Lepiej?

-Teraz tak. Tęskniłem.- mruknął uroczo.

-Ja też.- przyznał i uśmiechnął się cwaniacko. -I to bardzo, a skoro tak to chyba należy się nam buziak za każdy dzień rozłąki.

-Hm.- udał, że się nad tym poważnie zastanawia. -No nie wiem, nie wiem czy zasłużyliśmy.- droczył się z nim.

-Oczywiście, że tak, ale jeśli tobie nie zależy to ja chętnie wezmę swoją i twoją część nagrody.

-Chcesz mi skraść kolejne buziaki bez mojej zgody? Zaiste jesteś księciem.- szepnął rozbawiony i pocałował bruneta, który od razu i z zapałem, zaczął oddawać pieszczotę.

Beautiful LiarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz